Marek Jóżwik

Poświęciliśmy w minionym tygodniu parę słów redaktorowi TVP prowadzącemu studio Pucharu Świata w biegach narciarskich Markowi Jóźwikowi. Dzisiaj także słów parę o jego pracy.

 

Dzisiejsza rozmowa w studiu TVP po biegu kobiet na 10 klasykiem nie przyniosła skipol-owi większęgo "żeru". Pan redaktor poruszał się w bezpiecznych tematach, w żaden sposób sobie, ani telewidzom nie szkodząc. Pochylił się nad tematem nart Sylwii Jaśkowiec, twierdząc, że kadra A (trenerów Hudaca i Krężeloka) ma narty gorszej kategorii. Cóż takie stwierdzenie można by pominąć, gyby nie to, że zapytana o to wprost Bernadetta Piotrowska, współkomentujaca biegi na antenie,  stwierdziła że Salomony są faktycznie słabsze, ale (i za to plus) można je dobrze przygotować.

 

Ciekawe jak firma Salomon skomentuje tą niefortunną wypowiedź. Na plus panu redaktorowi zaliczamy także świadomość istnienia kadry A, jej braki serwisowe i sprzętowe. Na minus z kolei stwierdzenie, że widać jakąś pracę, dziewczyny w końcu zdobywają punkty Pucharu Świata.

 

Otóż panie redaktorze niczego nie ujmując trenerowi Hudacowi, Sylwia Jaśkowiec i Kornelia Kubińska pierwsze punkty PŚ zdobyły indywidualnie w 2008 roku, a Paulina Maciuszek dwa lata później , trenerem był wtedy Wiesław Cempa.

 

Kolejną sprawą jest stwierdzenie Bernadetty Piotrowskiej Bodzek dotyczące atmosfery w kadrze, Benia stwierdziła, że partnerka życiowa trenera Hudaca, Petra Majdic często bierze udział w treningach poprawiając atmosferę. "Wiadomo, że w grupie kobiet zawsze są jakieś konflikty" - to też, może niedokładnie, ale wydźwięk stwierdzenia Piotrowskiej jest ten sam. Ryzykowne...

 

Ciąg dalszy nastąpi

 

/KaCe/

 

P.S. Jeżeli zaś chodzi o "idiotyczne działania szefa biegów FIS" (cytat) to może dajmy już temu spokój - FIS już wie, że swoim działaniem w TdS sam strzelił sobie w stopę.