.12 LIPIEC . Minął juz prawe tydzień od tego jak pisałem. No więc tak, testy mamy już za sobą. Poszły całkiem nieźle. Jeśłi chodzi o mnie to poprawiłem się od zeszłej wiosny sporo, i to mnie cieszy:)Zarówno na rolkach, jak i dzień póżniej, na nogach. A co do innych to nie wypowiadam się... Nie chce mi się pisać metrów i czasów, musicie uwierzyć mi na słowo :) W sobotę i niedzielę byłem w domu. W sobotę mieliśmy te wybiegi więc trening załatwiony, a w niedziele byłem z Kasią na Babiej Górze była piękna pogoda i w ogóle było fajnie :) Na szczycie można było podziwiać krajobrazy całej okolicy, było widać Tatry, jezioro Orawskie i Żywieckie, no jednym słowem piękne widoki. Widziałem też Sigme ale domu Kucka juz nie mogłem dostrzec.Z tego co wiem Poroniec ostro trenuje a my jedziemy na vitargu.... :) i też ciężko trenujemy, tylko jakoś zaczynam się czuć zmęczony, słaba regeneracja widocznie, a rąbać trzeba. Dzisiaj na truchcie miałem średnie 93 ud/min a na treningu, na przyspieszeniach: 3 razy po 6 powtórzeń 600m na progu (180ud/min) biegnąc bardzo szybko przynajmniej tak czułęm bo za bardzo szybciej bym nie dał rady tętno nie chciało mi przekroczyć 170 a ja byłęm tak słaby że po dwóch próbach juz tylko sobie biegałem spokojnie a tętno miałem bardzo niski średnie ok 103. Może mi ktoś powie co jest grane ? Pytanie retoryczne :)Jak mam formę to mam podobnie tylko na krótkim przyspieszeniu potrafię dojść do 195 ud/min i po chwili tętno spada mi do 65. Reasumując wiem co jest grane i wydaje mi się ,że wszyscy wiedzą tylko....Rok temu mogłem tak „rabać” i nie byłem tak zmęczony, no dziwne.... ;)Pomijam fakt że wczoraj(poniedziałek) były dwa ciężkie trening, w niedzielę ja byłem w górach oni na rowerze w sobotę sprawdzian, w piątek sprawdzian. Fajnie...;) im więcej i ciężej będziemy trenować tym będziemy szybciej biegać, a ja chce szybko biegać.... ;) .Lubicie króliki? bo ja tak zwłaszcza w sosie z buraczkami z tymi drobno startymi i słodkimi mam nadzieje że wiecie o które mi chodzi :) Nie jestem pewny czy właśnie to u tych zwierzątek tak jest ale generalnie nie ma to większego znaczenia czy u tych czy u innych, chodzi mi o to że króliczki mają taką specyfikę żywienia że jedzą ile dostaną do zjedzenia. Tak więc niemądry właściciel chcąc żeby szybko urosły da im dużo jedzenia bo będzie myślał ze szybciej urosną a te zamiast urosnąć szybciej niż inne zdechną z przejedzenia. Natomiast króliczki roztropnego właścicieli.... znacie puentę.Bardzo chciałbym ciężko trenować bo wiem że tak trzeba, tylko chciałbym mieć też pewność że robie to dobrze... Pisząc to nie mam nikogo... na myśli po prostu taka moja refleksja... Zależy mi żeby było dobrze w szerokim tego słowa znaczeni. Sukces to wypadkowa wielu składowych.Jestem już po kolacji, zadzwonię do Kasi a póżniej posłucham Pawlukiewicza.Wróciłem z treningu, jestem juz w domu, dzisiaj jest 17 lipca bardzo gorący 17 lipca na zewnątrz w słoneczku jest z 38 stopni, treningu nie zrobiłem takiego jak chciałem bo się nie dało. Z Jaworzynki wróciliśmy w sobotę 14 lipca.

Autor: Wojtek Biskup
Źródło: w