28 dzień stycznia . Harrachov Obecnie jesteśmy w Harrachovie, przyjechaliśmy do tej urokliwej miejscowości w poprzedni piątek. Mieszkam z Piotrkiem Tkaczem, Stec mieszka z Maniem reszta kadry została w Polsce ( cdn. Po kolacji na którą idziemy z Piotrusiem, nie ma co się spieszyć) ,wróciliśmy z kolacji i jednogłośnie z Piotrkiem uznaliśmy że była dobra. W sobotę i niedzielę startowaliśmy w Jakuszycach (tam też trenujemy ) jak wiecie Manio wygrał 2 razy ja dwa razy 6 ; zero formy, ciągłą walka z chorobą, złamany kijek to zadecydowało o moim miejscu. Szczegółowe wyniki były na skipol-u Warunki na polanie Jakuszyckiej są idealne do biegania, śniegu jest mnóstwo ok. 60 cm na polanie a miejscami więcej, ok 30 km dobrze przygotowanych tras, po prostu raj dla narciarzy. Trenują tutaj Czesi, biathloniści i dużo różnych zawodników, nie wspominając o, niemalże, tłumach turystów- w ładne dni. Na takich trasach to aż chce się trenować ! Na ten obóz doszły nam też narty z Norwegii , chciało by się powiedzieć w końcu! Miały być w Tauplitz, w grudniu . Trasy są tutaj na tyle dobre, że bez obawy możemy je tu rozjeżdżać;- tyle dobrze! w Novym Mieście można by się było nadziać na jakiś kamyk.; Trzeba przyznać, że trasy w Jakuszycach są na Światowym poziomie- specyficzny mikroklimat sprzyja w ich utrzymywaniu. Przed wczoraj na treningu wybiegliśmy z Piotrkiem na szczyt pobliskiego wzniesienia i odkryliśmy widoki zapierające dech w piersiach ; na pierwszym planie śnieg , dużo śniegu, jak już pisałem, a nieco niżej wiosenna aura, niesamowite ! Do domu wracamy w sobotę, już odliczam godziny. Tak bardzo tęsknię za moim skarbem, że szok . No to tyle na dzisiaj , A! jeszcze jedno mamy w pokoju neta to jeden z niewielu plusów. I ładny widok na skocznie mamucią, która znajduje się 200 m za naszymi oknami. Właśnie wróciliśmy ze sklepu ,byliśmy na zakupach bo jedzenie które tutaj podają a raczej ilość tego jedzenia nie wystarczyłaby do życia normalnemu człowiekowi, a co dopiero zawodnikom którzy trenują dwa razy dziennie- żenada !A co do jakości to może zacytuje Piotrka Tkacza; jedyne co tu było dobre to ser zapiekany dwa dni temu na obiad;co nie znaczy że było tego wystarczająco dużo . Obiady składają się tutaj z jednego skromnego dania, sory! na początku podawali jeszcze sałatę , teraz już nie podają. Nie pamiętam żebym kiedyś był zadowolony z czeskiego jedzenia, i nie tylko. Pozdrowienia ode mnie i od Piotrusia, który leży na moim skrypcie. Biskup

Autor: Wojtek Biskup
Źródło: w