Niedowiarkom, a tacy jeszcze ciągle się zdarzają , przypominamy, że portal jest dla was i o was, dlatego cieszy nas, jeżeli chcecie podzielić się swoimi wrażeniami z zawodów z biegów narciarskich, nartorolek etc. Dlatego też prezentujemy wrażenia z Mistrzostw Polski na nartorolkach w Jeleniej Górze trenera Wojtka Smykowskiego i zawodnika Michała Skowrona.
Wojtek SMYKowski :
I PO MISTRZOSTWACH!
W ubiegły weekend, w Jeleniej Górze, odbyły się I Mistrzostwa Polski w biegach na nartorolkach.
W moim wykonaniu całkiem udane. Oczywiście miejsca 4. w biegu płaskim i 6. w biegu pod górę nie odzwierciedlają mojej pozycji w polskich biegach. Jednak nawiązanie rywalizacji z czołowymi zawodnikami w kraju, bardzo mnie satysfakcjonuje i przekonuje, że na geriatrię (poza stanem lewego kolana) jeszcze mi daleko . Udział w zawodach z marszu, bez większych przygotowań, nie pozwalał mi liczyć na więcej.
Okiem uczestnika.
Zawody świetnie zorganizowane. Pierwszy dzień, to bieg na 10km, na nowych trasach w Jeleniej Górze-Sobieszowie. Pętla 2km, techniczna, z dwoma trudnymi zakrętami. Do tego wilgoć w lesie, a więc ślisko. W efekcie ciężka przeprawa. Nie każdy mógł pokazać na co go naprawdę stać. Ja najbardziej cierpiałem na płaskich odcinkach, gdzie podczas tzw. łyżwowania wyszedł brak przygotowania siłowego kończyn dolnych.
W drugim dniu rywalizowaliśmy na trasie z Podzamcza do Zachełmia, na odcinku 2,5 km pod górę. Krótki dystans wymusił niewielkie różnice czasowe na mecie, co jeszcze bardziej zaostrzyło rywalizację. Jeśli mam się podzielić własnymi odczuciami z trasy, to nieco spóźniłem finisz. Parę sekund można było jeszcze urwać. Cóż, frycowe za pierwsze starty w sezonie i brak orientacji we własnych możliwościach zapłacone.
Okiem trenera.
Trenerskie spojrzenie na sobotni start zdominowała decyzja czy „puszczamy”, czy nie kategorię Junior/ka D w momencie gdy lunął deszcz. Rozsądek podpowiadał żeby odpuścić, jednak chęć rywalizacji i sprawdzenia, gdzie aktualnie jesteśmy wzięła górę. I tu wielkie gratulacje dla dziewczyn, które poza tradycyjną walką na trasie, stoczyły (w większości zwycięską) walkę z ulewą, biegnąc w trakcie regularnej burzy.
Niedziela już bez fajerwerków,. Stabilna, słoneczna pogoda. Bardzo fajne zawody.
Szkoda tylko, że ranga MP nie skusiła wielu klubów do udziału w zawodach. Widocznie mieli swoje powody, bądź inne priorytety.
Okiem kibica.
Widowiskowe zawody, świetnie zorganizowane i przeprowadzone. Cieszy wysoka frekwencja, jak i poziom rywalizacji, w kategorii „amator”. Martwi liczba startujących „zawodowców”, ale to już inny, znany nam dobrze, temat. Rywalizację, z paroma wyjątkami, można nazwać tomaszowsko-karkonoską. Dobra pogoda, sporo kibiców, nakazuje ocenić imprezę w samych superlatywach i liczyć, że to nie ostatnie MP na jeleniogórskiej ziemi.
Ze sportowym pozdrowieniem
Wojtek SMYKowski
foto: archiwum prywatne autora
Michał Skowron:
W pierwszy dzień startowaliśmy na nowo wybudowanej trasie przy Transgranicznym Centrum Turystyki Aktywnej w Jeleniej Górze. Startowaliśmy o godzinie 12:30 i mimo słonecznej pogody na leśnych odcinkach walczyliśmy ze śliską nawierzchnią. Na trasie czułem się dobrze, ale to nie wystarczyło aby powalczyć o pierwszą trójkę i zająłem 5 pozycje. Trasa, na której biegaliśmy nie należy do moich ulubionych, ponieważ bieganie na płaskich odcinkach nie jest moją domeną. Zdecydowanie lepiej czuje się teraz na podbiegach co udało mi się udowodnić w drugim dniu – w Uphill'u pod Zachełmie, tam zająłem 3 pozycje. Jestem bardzo zadowolony z tego krótkiego ale mimo wszystko wymagającego biegu. Od samego początku musiałem narzucić sobie mocne tempo i je utrzymać. Po zawodach dowiedziałem się że 400 m przed metą zajmowałem jeszcze 4 pozycje tracąc do 3 miejsca około 4 sekund. Końcówka była bardzo ciężka i tam przyśpieszyłem co dało mi medal. Gratulacje dla wszystkich uczestników i do zobaczenia na edycjach Pucharu Polski!
Pozdrawiam!
od redakcji:
Mam nadzieję, że czytelnikom przypadnie do gustu inne nie radakcyjne spojrzenie na zawody.
/KaCe/