kubalonka

Zacznę od osobistej wycieczki na temat mistrzostw. Były to kolejne zawody robione typowo na siłę by pokazać, że zrobimy (chyba tylko na złość innym).  Jest takie powiedzenie „dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane” i odnosi się ono zarówno do Mistrzostw Polski w Wiśle jak i Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Szelmencie. Może nie powinienem tego pisać publicznie, a zacząć od rozmowy z trenerem, ale poważnie zastanawiam się nad sensem startowania w zawodach „zawodniczych” w przyszłym sezonie. I nie chodzi mi tu o mój poziom sportowy bo wiem, w którym szeregu stać na starcie, a o organizację zawodów. Naprawdę słaby bieg dla amatorów bije na głowę pod każdym względem mistrzostwa naszego kraju.

 

Wracając do tytułu postaram się w kilku punktach napisać jak poprawić organizację TEAM SPRINTÓW, by uniknąć wielu nieporozumień jakie wynikły w trakcie i po sobotnich zmaganiach.

 

1)      Jeśli organizator nie jest pewien jak coś zrobić powinien spytać kogoś od SKIPOLA. Na większości zawodów jest ktoś z naszej redakcji (podpisany na kurtce) kto zna się na regulaminach oraz potrafi zrobić prostą analizę FIS-punktów. Jeśli nikogo nie znajdziesz zadzwoń lub napisz do redakcji.

 

2)      Przygotowanie tras jest ważnym elementem rywalizacji (po wieczornym spotkaniu działaczy postawiłbym na drugim miejscu). W przypadku złych warunków atmosferycznych, barku śniegu itp. zawody często można przenieść w inne miejsce. Polska nie jest wielkości Watykanu i jeśli na jednym końcu Placu św. Piotra nie padało to z drugiej strony też będzie sucho. Jeśli nie wiesz jak sprawdzić prognozę pogody lub wstydzisz się zadzwonić do Zakopanego jak u niech ze śniegiem patrz punkt 1.

 

3)      Jak zrobić listę startową? Jeśli chcemy być bardziej światowi (lub nie posiadamy własnego aktualnego rankingu zawodników np. Pucharu Polski) powinniśmy skorzystać z FIS points list. Po weryfikacji zawodników [sic!] układamy sobie drużyny w arkuszu kalkulacyjnym i przepisujemy aktualne punkty FIS (LISTA). Do zestawienia wybieramy niższą liczbę punktów nie ważne czy sprinterskich czy dystansowych. Tylko co zrobić w przypadku gdy zawodnik ma powyżej 160 FIS-ów lub nie posiada ich wcale? Zgodnie z przepisami zapisuje mu się 160 punktów. I lista wygląda tak: (LISTA), a sprawa się trochę komplikuje, bo 8 zespołów ma taką samą liczbę punktów (wyrównany mamy poziom). Idąc dalej mając sporządzoną listę rozdzielamy drużyny wg klucza półfinał A zespoły: 1,4,5,8,9… i półfinał B teamy: 2,3,6,7,9,10… Może w komentarzach ktoś mi wytłumaczy jak w pierwszym półfinale mogły się znaleźć: NKS Trójwieś Beskidzka I, UKS Rawa Siedlce I, MKS Istebna I, LKS Poroniec Poronin I oraz LKS Klimczok Bystra? Jeśli nadal organizator nie wie jak zrobić listę startową patrz punkt 1. Napisanie i policzenie obu list od podstaw zajęło mi 36 minut wliczając w to czas na zjedzenie śniadania. Dla przykładu link do takiej ładnej listy z Mistrzostw Świata: http://data.fis-ski.com/pdf/2015/CC/3274/2015CC3274SLES.pdf

 

4)      Przeprowadzenie samej konkurencji może stworzyć nie lada problem. Podczas sprintów wszyscy biegną razem często w takich samych ubrankach, a żeby było jeszcze trudniej ścigają się ze sobą i strasznie gdzieś spieszą. Chcąc gonić potęgi narciarskie powinniśmy zdejmować zdublowane zespoły. To nic, że rywalizację ukończą 3 drużyny (a nie sześć jak jest na wynikach). Postęp i rozwój biegów wymaga poświęceń. Zasady jednak powinny być jasne. Zdejmujemy wszystkich i w oznaczonej kolejności (np. strzelając do nich kulkami do Paintballa lub klasycznie sędzia podchodzi i informuje zawodnika) albo nikogo. Dużego problemu nie stworzyłoby postawienie dodatkowej dwójki sędziów w strefie zmian, która by tylko odznaczała ilość pokonanych okrążeń. Trochę zabawnie wyglądało zdejmowanie zawodników i raczej w biegach nie chodzi o to by nie da się złapać sędziemu (chyba ze kontrola antydopingowa przyjechała), choć niektórym chłopakom nie było do śmiechu. Jeśli nie posiadasz ogarniętych sędziów patrz punkt 1.

 

5)      Na koniec ceremonia nagradzania. Mój współlokator ucieszył się, że nie byłem w najlepszej szóstce, bo po ostatnim cennym „uścisku ręki prezesa” nie myłem się tydzień by przypadkiem go nie zmyć. I nie, tym punktem nie sugeruję wprowadzenie zapisu, by na Mistrzostwach Polski PZN miał obowiązek zapewnić nagrody finansowe dla zwycięzców. Jeśli nie wiecie jakie to zwykłe 600zł, 500zł… do 100zł za szóste miejsce na początek wystarczy. Więcej na początek bym nie dawał, bo nieprzyzwyczajonym zawodnikom jeszcze by się w głowach poprzewracało.

 

Dodatek ekstra: Jak znaleźć listę FIS punktów? Wpisujemy w okienko przeglądarki www.fis-ski.com i klikamy ENTER. Po załadowaniu strony najeżdżamy myszką na Cross-Country i po rozwinięciu zakładki w dziale All FIS Competitions wybieramy FIS points lists i klikamy na napis. Po załadowaniu strony wybieramy najnowszą czyli pierwszą od góry (aktualnie 6th Cross-Country List 2014/2015) i klikamy. Po załadowaniu widzimy listę wszytskich zawodników alfabetycznie. Na mistrzostwach Polski nie interesują nas jakieś NOR-y tylko wpisujemy w sekcji Nation: POL i klikamy pomarańczowy przycisk Search. Przydatne okienka to Gender (bez obaw określa to płeć, a nie selekcjonuje na zboczeńców i normalnych) oraz Order by (po wybraniu automatycznie sortuje nam: alfabetycznie, wg punktów dystansowych lub punktów sprinterskich).

 

PS: Tekst był już prawie gotowy do publikacji w poniedziałek niestety zapalenie zatok wyłączyło mi logiczne myślenie i już prawie zrezygnowałem z dokończenia tekstu i publikacji :) Na szczęście już jest lepiej.

 

Radek Koszyk