16.08.2008.Notka Wojtka Biskupa.Witam wszystkich! Po dość długiej przerwie znalazłem chwilkę żeby coś napisać. Wczoraj wróciliśmy ze zgrupowania w Słowacji. W zasadzie Obóz ten rozpoczął się 4 września w Jaworzynce- nasza stara baza treningowa, jak jeszcze trenowałem z trenerem Michałkiem. Nie było to jednak miejsce przeznaczenia naszego zgrupowania, a jedynie przystanek po drodze. Z tej racji że 6 i 7 tegoż miesiąca odbyły się tam zawody w których braliśmy udział. W woli uściślenia, pierwszy start miał miejsce w Czechach, niedaleko granicy z Jaworzynką chyba w Cherczawie, natomiast drugi, w Istebnej. Kilka słów o wspomnianych startach. W Sobotę biegliśmy w Czechach 10 km pod górę stylem dowolnym. Startowało dużo dobrych zawodników min. nasz reprezentant Janusz Krężelok. Z Czechów starowali tacy zawodnicy jak : I Magal, czy D Kozisek - są to zawodnicy startujący z powodzeniem w Pucharze Świata. Oczywiście dobrych i bardzo dobrych zawodników startowało tam mnóstwo, niemniej oni na dzień dzisiejszy, teoretycznie, są najwyżej notowani. Przechodzę do meritum ; wygrał Magal dalej odpowiednio Rykr , Szretr , Biskup i Krężelok. Teraz wiadomo dlaczego dodałem to jakże istotne słowo : teoretycznie. Nie znaczy to że odzwierciedlenie sił zawodników w danym dniu było dokładnie taki jak na wynikach, czasem, niestety wkrada się w rywalizację pech, tak też było tym razem. Chcąc nie chcąc nie sposób ominąć faktu, który zaistniał i teoretycznie, wypaczył wynik. Kilku zawodnikom rolki odmówiły posłuszeństwa i niestety musieli je wymieniać w trakcie biegu, bądź nie wymieniać i zejść. Tak właśnie stało się dobrze biegnącemu M Michałkowi, J Krężelokowi czy Koziskowi i nie tylko bo np. Grzesiowi Kuckowi też. W drugim dniu rywalizowaliśmy w Istebnej biegliśmy 3 km pod górę - trzeba przyznać że góra górze nie równa ! Mimo krótszego dystansu wysiłek nie był mniejszy niż poprzedniego dnia, z racji o wiele stromszego podbiegu. Na szczęście tutaj wyniki nie zostały wypaczone, zawody odbyły się w równych warunkach. Wygrał Kozisek dalej odpowiednio Magal, Kreżelok , ja byłem 7, drugi z Polaków. Obydwa starty mogę uznać za udane. Po zawodach pojechaliśmy do Sterbskiego Plesa i tam trenowaliśmy do wczoraj. Pogoda, wyłączając wczorajszy dzień, była udana a góry w koło prawie wszystkie zaliczone- widoki piękne ! Poza Justynką w Szczyrbskim Plesie były też pozostałe kadry. Dzisiaj mam wolne, odpoczywam, jutro Kraków trza coś zaliczyć... W niedzielę jedziemy na zawody do Markolowic a po nich do Cetniewa na regenerację:) Pozdrowienia dla wszystkich z Juszczyna :) i buziaki dla mojej Kasi kochanej :*

Autor: Wojtek Biskup
Źródło: w