Dziś już ostatnia część wywiadu z profesorem Szymonem Krasickim. Zapraszamy do lektury.
- Dość powszechnym zjawiskiem jest niedostateczna współpraca pomiędzy trenerami a naukowcami. Trenerzy często twierdzą, że naukowcy nie mają nic wspólnego z praktyką, natomiast naukowcy wytykają niewiedzę trenerom.
- Niestety ma Pan dużo racji. W różnych dyscyplinach sportu ta współpraca funkcjonuje na innym poziomie. Znamy również dobre przykłady, jak na przykład współpraca fizjologa J. Żołądzia i psychologa J. Blecharza z trenerem A.Tajnerem. Właśnie ten sztab trenersko-naukowy rozpoczął pracę z grupą skoczków i Adamem Małyszem. Dawało to efekty pozytywne. Brakuje jednak systemowego opracowania treningów. Niektórzy trenerzy dążą do tego z większą konsekwencją, ale należy również zauważyć, że naukowcy nie zawsze są skłonni współpracować ze sportowcami. Jest to trudna współpraca i nie zawsze przynosi efekty pozytywne.
- Czy widziałby Pan taki wzór szkolenia dla każdego trenera, który pozwoliłby osiągać optymalne wyniki jak najmniejszym kosztem? Wiemy, że takiego systemu w Polsce brakuje. Czy pan ma jakiś pomysł na system szkolenia w polskich biegach narciarskich?
- Trudno jest o innowację, która przyniosłaby natychmiastowe efekty, ale na pewno dobrym pomysłem jest bliższa współpraca ludzi praktyki, czyli trenerów z ludźmi, którzy zajmują się badaniami naukowymi. Tego niestety nie zrobi się w zamian za uścisk dłoni. Jedni i drudzy muszą poświęcić temu czas. Dziś jednym z niewielu takich przykładów jest Pan Wieretelny, który otacza się specjalistami. W latach '70 istniały zespoły metodyczno – naukowe, które dysponowały dodatkowo środkami finansowymi. To była dobra podstawa do udoskonalenia systemu szkoleń. Niestety wszystko się rozleciało. Poszło o koncepcje, pomysł i przede wszystkim o finanse, a w zasadzie o ich brak.
- Na zakończenie chciałem przytoczyć wypowiedź pana profesora Józefa Lipca, który powiedział o Panu: „Autentyczny człowiek z wnętrza sportu". W jaki sposób odniósłby się Pan do tych słów i czy pokusiłby się Pan o ocenę swojej dotychczasowej pracy?
- Jestem bardzo wdzięczny profesorowi za te słowa, natomiast sam siebie nie mogę oceniać. Pozwoli Pan, że na to pytanie nie odpowiem?
- Oczywiście. Czy chciałby Pan dodać jeszcze coś na koniec naszej rozmowy?
- Cieszę się bardzo, że powstało coś takiego, jak portal „skipol". Ta strona rzeczywiście zbiera informacje i pozwala dotrzeć do większego grona miłośników narciarstwa. Więcej takich inicjatyw, bo jest to kroczek w dobrym kierunku! Gratuluję, że coś takiego Państwo prowadzicie!