Michał Skowron – jeden z najbardziej uzdolnionych młodych biegaczy narciarskich w Polsce. Jako jedyny junior zdobył w ubiegłym sezonie indywidualny medal Mistrzostw Polski Seniorów, dołożył do tego trzy medale Mistrzostw Polski Juniorów, po tym sezonie został powołany do kadry. Czy Michał jest zadowolony z sezonu? Czy spodziewał się powołania do kadry? Na te i inne pytania odpowiedzi poniżej, zapraszam.
Michale, jak podsumowujesz swój ubiegły sezon? Który z biegów uważasz za najlepszy?
Jak po każdym przebytym sezonie mogę powiedzieć, że był najlepszym w mojej dotychczasowej przygodzie sportowej. Były momenty rozczarowań, wielkie porażki, ale w tym roku było zdecydowanie więcej chwil wielkiej radości. Zdobyłem kilka bardzo ważnych medali na Mistrzostwach Polski Juniorów i ten jeden, najważniejszy, brązowy medal Mistrzostw Polski Seniorów w biegu na 10km stylem klasycznym. To on tak naprawdę sprawił, że mogę ten sezon nazywać lepszym od poprzednich.
Pokonanie takich zawodników jak Maciej Staręga, Paweł Kliszy czy Kamil Bury tydzień przed startem wydawało mi się rzeczą wręcz niewykonalną, ale jak się okazało, byłem w błędzie.
Zagrało wtedy wszystko. Forma, psychika i oczywiście świetnie przygotowane narty przez mojego brata Piotra Skowrona, który również towarzyszył mi wtedy na trasie i podawał straty do rywali. Jak dotąd jest to najlepszy wynik w mojej, jak już wspomniałem przygodzie, która dopiero powoli zaczyna się przeobrażać w karierę sportową.
Gratuluję Ci świetnego sezonu i powołania do Kadry Narodowej Młodzieżowej MIX PZN. Czy spodziewałeś się tego powołania?
Dziękuję bardzo! Powołanie do kadry to dla mnie bardzo wielka szansa. Przy zakończonej nauce w szkole byłem pełen obaw jak to się wszystko dalej potoczy. Nie spodziewałem się tego, bo w Polsce jest jeszcze kilku zawodników, którzy zasługują na miejsce w kadrze, ale przez cały sezon bardzo ciężko pracowałem wraz z moim tatą i trenerem Mieczysławem Skowronem na to, aby zostać zauważonym i docenionym. Jestem bardzo zadowolony, że udało się nam obu osiągnąć założony cel i będziemy się starać tworzyć tak samo zgrany zespół jak to było dotychczas. Mam również nadzieję, że moje powołanie, pomimo iż narciarstwo biegowe nie jest zbyt głośną medialnie dyscypliną, przyczyni się trochę do jej popularyzacji wśród najmłodszych na Dolnym Śląsku. Moi rodzice, brat i inni trenerzy z naszego regionu prężnie starają się pozyskiwać młodych adeptów, ale coraz mniej dzieci wybiera tak trudną formę aktywności.
Wiem, że wracasz z badań i pierwszego spotkania z kadrą, przybliż proszę, co to były za badania?
Były to badania obowiązkowe dla każdego z kadrowiczów, dlatego też zebraliśmy się tam wszyscy. Badanie krwi, moczu, EKG, badania u laryngologa, ortopedy, okulisty, przegląd stomatologiczny i ogólne badanie stanu zdrowia u lekarza. To były badania, która ja odbyłem, jeśli nie będzie żadnych komplikacji, jeśli lekarze uznają, że jestem zdrowy, to zostanę uznany zdolnym i będę mógł trenować dalej, ale wątpię żeby były jakieś problemy, więc jeszcze będziecie się musieli ze mną pomęczyć (śmiech). A pierwsze spotkanie z kadrą było bardzo miłe i na pewno będzie to owocna współpraca.
Jakie cele stawiasz przed sobą na sezon 2017/2018?
Do sezonu zasadniczego jeszcze daleko, dlatego jeszcze o konkretnych celach wolę nie myśleć, ale ostatnimi laty zawsze wyznacznikiem dobrego sezonu dla mnie była Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży. W tym roku nie udało mi się zdobyć złotego medale, więc na pewno zdobycie do w przyszłym sezonie byłoby dla mnie osiągnięciem jednego z celów.
Na pewno po cichu myślę o Mistrzostwach Świata Juniorów, w tym roku się nie udało, więc tak samo jak ze złotym medalem OOM, powołanie na MŚJ do Szwajcarii byłoby nie lada kolejnym z sukcesów, ale jak już mówiłem to jeszcze przede mną i nie chcę o tym myśleć i niepotrzebnie się podpalać, aby to osiągnąć trzeba przejść… BA! Przefrunąć szereg eliminacji, zdobyć najlepsze FIS punkty, a to nie będzie łatwe. Najważniejszy jest wolny umysł. Wrócę do tego we wrześniu lub październiku. Jedynym pewnym celem, który sobie zakładam przed każdym sezonem jest dawanie z siebie 110% na każdych zawodach. I tylko tego się trzymam…
Dalsza część rozmowy z Michałem już w sobotę 24 czerwca.
Arkadiusz Posiadała