images/Sezon2012-2013/Biegi_narciarskie/Polska/Czusz%204.jpg


Prezentujemy długo zapowiadany przez nas wywiad, na którego opublikowanie przyszedł czas najwyższy! Bohaterką dzisiejszej lektury jest wschodząca gwiazda polskiego narciarstwa biegowego, bohaterka lubelszczyzny oraz jedna z głównych aktorek tegorocznego spektaklu Pucharu Polski w biegach na nartorolkach. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową, której udzieliła nam reprezentantka klubu MULKS Tomaszów Lubelski - Magdalena Czusz!



Piotr Walkowiak: Zapewne wielu z czytelników naszego serwisu chciałoby się dowiedzieć kiedy nastąpiła Twoja pierwsza styczność z narciarstwem biegowym i dlaczego akurat wybrałaś tą dyscyplinę. Może ktoś szczególnie zachęcił Cię do biegania na nartach, zdradzisz imię prekursora?

Magdalena Czusz: Generalnie wszystko zaczęło się od rolek... Jako byłam w podstawówce, lubiłam jeździć na rolkach w wolnym czasie. Od znajomych dowiedziałam się, że w miejskim klubie prowadzona jest sekcja jazdy szybkiej na wrotkach, a w zimie narciarstwa biegowego. Pomyślałam sobie, że warto spróbować swoich sił w tym kierunku... więc zapisałam się i od razu zostałam przydzielona do odpowiedniej grupy wiekowej. Przygoda z nartami zaczęła się troszkę później, czyli na początku edukacji w gimnazjum. Pierwsze kroki na nartach nie były dla mnie zachęcające ani przekonywujące. Jednak po kilku treningach coraz bardziej podobał mi się ten sport i dodatkowo trener był moją siłą motywującą.

PW: Uczęszczanie do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem również miało swoje zasługi w tym celu?

MC: Dokładnie tak - w trzeciej klasie gimnazjum dostałam propozycje pójścia do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem i udało się zrealizować ten cel.

PW: W minionym roku podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w sportach zimowych wywalczyłaś tytuł wicemistrzyni Polski juniorek młodszych w biegu na 5 km techniką klasyczną. Był to pierwszy, a zarazem historyczny krążek dla Lubelszczyzny. Jak to osiągnięcie wpłynęło na rozwój twojej kariery sportowej, czy ten fakt zmotywował Cię do dalszych działań i sprawił iż chciałaś zdziałać jeszcze więcej w biegach?

MC: Zdobycie srebrnego medalu na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży było dla większości ogromnym zaskoczeniem... Fakt ten przyniósł znajomym, rodzinie, trenerowi, mi - dużo radości i łez szczęścia! Dzięki temu mam jeszcze większą motywację do dalszej, ciężkiej pracy... Co prawda po tegorocznym sezonie zimowym czuję pewien niedosyt - to jednak wierzę, że przebyte kilometry i czas spędzony na codziennych treningach zaprocentują w przyszłości.

PW: Jesteś reprezentantką klubu MULKS Tomaszów Lubelski, który prężnie rozwija się na mapie polskich biegów narciarskich. Podzielisz się z nami przebiegiem treningów w klubie, czy są one indywidualnie dostosowywane do potrzeb każdego, wyjeżdżacie na zgrupowania?

MC: W klubie mamy podział na kilka grup wiekowych-każda grupa ma swojego trenera. Zarówno w okresie wakacyjnym jak i w trakcie roku szkolnego wyjeżdżamy na zgrupowania.

PW: Tegoroczne starty w nartorolkowym Pucharze Polski chyba możesz uznać za udane? Cykliczne miejsca na podium, zwycięstwo w finałowych zmaganiach w swojej kategorii. Podchodziłaś do tych startów całkiem na poważnie czy było to swego rodzaju przetarcie przed sezonem zimowym?

MC: Starty w nartorolkowym Pucharze Polski jak najbardziej uznaję za udane! Jak dla mnie tego rodzaju zawody są właśnie przetarciem przed sezonem zimowym, sprawdzeniem swoich możliwości na nartorolkach i rywalizacją z innymi zawodniczkami, nie tylko z Polski. Nie ukrywam, że miejsca na podium jak i zwycięstwo w finałowych zmaganiach przynoszą mi satysfakcję. Jednak zdaję sobie sprawę, że dalej trzeba ciężko pracować.

PW: Czy jest ktoś szczególny z zawodniczek/zawodników rywalizujących w Pucharze Świata oprócz Justyny Kowalczyk komu mocno kibicujesz? Może jest Twoim wzorem?

MC: Fakt, najbardziej kibicuję Justynie Kowalczyk. Oglądam też zmagania mężczyzn w zawodach Pucharu Świata, ale nie mam ulubionego zawodnika, któremu kibicuję.

PW: Masz już jakieś szczególne postanowienie dotyczące nadchodzącego sezonu?

MC: Co do postanowień na nowy sezon, nie będę nic jeszcze zdradzać (żeby nie zapeszyć) ;). Oczywiste jest, że chciałabym reprezentować wyższy poziom niż w latach ubiegłych.

PW: Jeśli można wiedzieć, jakie jest największe marzenie Twojej przygody z biegami narciarskimi?

MC: Marzenia... mam ich wiele (śmiech).
Jednak prawdziwym marzeniem każdego sportowca jest start w Igrzyskach Olimpijskich zaprezentowanie się z jak najlepszej strony! :)

Rozmawiał: Piotr Walkowiak