Zapraszamy do zapoznania się z rozmową, którą przeprowadziliśmy z zawodnikiem kadry młodzieżowej, pochodzącym z Jedlicz, a mieszkającym w Szczyrku (Szkoła Mistrzostwa Sporotowego Szczyrk), dwukrotnym złotym medalistą Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży - Dawidem Brilem.
Piotr Walkowiak: Jak zaczęła się Twoja przygoda z narciarstwem biegowym, gdzie stawiałeś pierwsze kroki, rozumiem, że prekursorem był tata (Piotr Bril - MUKS "Podkarpacie" Jedlicze)?
Dawid Bril: Oczywiście, tata pierwszy zaciągnął mnie na biegówki, bodajże jak miałem 5-6 lat. Spodobał mi się ten sport i tata zaczął mnie trenować od małego i trwa to do dziś. Obecnie trenuję z trenerem Wiesławem Cempą w kadrze młodzieżowej.
PW: Ostatni rok uczęszczasz także do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku, z kim trenujesz w szkole?
DB: W SMS-ie trenowałem w trenerem Włodkiem Walusiem, jednak teraz, gdy przebywam w kadrze młodzieżowej to mniej trenuje z trenerem szkolnym.
PW: Którą techniką lepiej Ci się biega? Sądząc po wynikach z Młodzieżowych Igrzyska Olimpijskich z Innsbrucku, raczej klasykiem...jak wspominasz tą imprezę?
DB: Tak, klasykiem lepiej. W Innsbrucku było super, nie spodziewałem się, że aż tak dobrze się zaprezentuje. Choć w sprincie za dobrze mi nie poszło, to odegrałem się w biegu indywidualnym na 10 kilometrów klasykiem.
PW: Jakie osiągnięcie uważasz za swój największy sukces do tej pory?
DB: Na pierwszym miejscu występ właśnie w Młodzieżowych Igrzyskach Młodzieży oraz dwa złote medale w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży.
PW: Czy jest ktoś szczególny z zawodniczek/zawodników rywalizujących w Pucharze Świata oprócz Justyny Kowalczyk komu mocno kibicujesz? Może jest Twoim wzorem?
DB: Oczywiście Marcus Hellner! Zawsze mu kibicuję!
PW: Ciekawe jak rozegra się jego walka z Petterem Northugiem w tym sezonie...
DB: Oby na korzyść Marcusa!
PW: Zapowiada się ciekawie, a Konrad, za kim Ty jesteś, tak, pytam specjalnie, bowiem znam Twój stosunek do Norwega (śmiech)
Konrad Rakowski: Niech każdy wygrywa byle nie Northug (śmiech). Lepiej żeby pozostał przy grze w pokera albo ewentualnie boksie, gdzie brak szacunku do przeciwnika jest tolerowany. Za te jego gesty, chamstwo? Nie kibicuję mu.
PW: Kiedyś słyszałem o pojedynku Wrestlingowym, byłoby ciekawie ale to temat na inną dyskusję.
DB: Niestety, taki jest, cóż poradzić...
PW: Jestem ciekaw, czy już rozważałeś decyzję swojej przyszłości związanej ze sportem, czy jesteś ukierunkowany na karierę seniorską?
DB: Bardzo chciałbym ale zobaczymy jak to wyjdzie. Planuję studia na AWFie w Katowicach i chcę nadal trenować. Zobaczymy jak to będzie po tym sezonie, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
PW: Jak odczuwasz i porównasz treningi w kadrze do tych, do których przywykłeś?
DB: Oj, są dużo cięższe, dużo więcej jest ich przede wszystkim ale jest bardzo pozytywnie.
PW: Mieliście okazję trenować z za granicznymi ekipami?
DB: Tak, podczas zgrupowania na lodowcu w Ramsau, biegaliśmy z Niemcami, Rosjanami oraz Czechami, których reprezentował Lukas Bauer
PW: Tobias Angerer był obecny?
DB: Tak, Angerer był, ale Axela Teichmanna nie widziałem. Z kobiet była Nicole Fessel i Stephanie Boehler.
KR: Przeszedłeś operację kolana, na jaki okres rehabilitacja wykluczyła Cię z trenowania?
DB: Na równy miesiąc.
KR: Po operacji, trenujesz na równi z resztą kadry? Jesteś w tym samym cyklu treningowym?
DB: Tak, tak na równi trenuję z resztą składu ale ostatnio znów kolano zaczyna się odzywać...
KR: Ewentualnie, grozi Ci kolejna operacja?
DB: Teraz nie, chyba, że po sezonie. Podczas badań, lekarz wykonał mi zastrzyk. Zobaczymy jak to będzie po sezonie.
PW: Czym zajmujesz się poza biegami, w wolnym czasie?
DB: W wolnej chwili bardzo lubię grać w siatkówkę ale czasu wolnego zbyt dużo nie mam. Rano trening, potem szkoła, wieczorem nauka, potem znowu trening. Z obozu na obóz, ale ta siatka w wolnym czasie to też pewna forma treningu.
KR: Twój wujek jest biathlonistą (Grzegorz Bril - przyp.skipol.pl), nie chciałeś iść w jego ślady?
DB: Na początku wujek startował w biegach, potem przerzucił się na bieganie z karabinkiem, zachęcał mnie, ale ja postanowiłem zostać w biegach, może kiedyś się skuszę.
KR: Próbowałeś sił na strzelnicy?
DB: Dwa razy spróbowałem, trochę postrzelałem, fajna sprawa.
PW: Masz już jakieś szczególne postanowienie dotyczące nadchodzącego sezonu? Start w których zawodach będzie dla Ciebie priorytetem?
DB: Mistrzostwa Świata Juniorów w Libercu są priorytetem. Starty od grudnia będą istotne, na ich podstawie trener wytypuje reprezentantów.
PW: Jakie jest największe marzenie Twojej przygody z biegami narciarskimi?
DB: Pewnie takie jak każdego biegacza, czyli start w Igrzyskach Olimpijskich...
PW: Może już w Soczi?
DB: Hehe, bardzo chciałbym, zobaczymy, może się uda :)
PW: W późniejszych latach, jako senior wystartujesz w Krakowie pewnie.
DB: (śmiech) Byłoby miło, gdyby tak wielka impreza zawitała do naszego kraju, trzymajmy kciuki!
Rozmawiali: Piotr Walkowiak & Konrad Rakowski