Rewelacyjne warunki śnigowe i świecąće słońce, powodowały, że warunki rywalizacji w sobotę były praktycznie idealne.

W biegu mężczyzn niemal tuż po starcie utworzyła się czeroosobowa czołówka, w której biegli trzej Norwegowie: Eliassen, Martin Jonsrud Sundby, Jon Kristian Dahl oraz Fin Ivo Niskanen. Pierwszy z czołówki odpadł Niskanen, a do mety razem pobiegli Norwgowie. Ostateczne po niemal sprinterskim pojedynku pary Eliassen - Sundby, wygrał ten pierwszy, o 10 sekund.

- To był trudny bieg, rozgrywany na dużej szybkości - mówił na mecie zwycięzca. Na finałowym podbiegu postawiłem wszystko na jedną kartę i zaatakowałem. Udało mi się uciec rywalom i wygrać. Cieszy mnie, że na bieg przed końcem sezonu posiadam żółtą koszulkę lidera.

Ta żółta koszulka to plastron lidera cyklu Swix Ski Classic, na jeden bieg przed końcem. Eliassen po dzisiejszej wygranej wyprzedził w generalce Andersa Auklanda.

Czołówka dzisiejszego biegu mężczyzn: 1. Petter Eliassen 2:19.28, 2. Martin Johnsrud Sundby 2:19.38, 3. John Kristian Dahl 2:19.43, 4. Ivo Niskanen 2:21.41, 5. Slanislav Rezac 2:23.17.

U panów walka trwała do końca, a u pań Therese Johaug już po starcie uciekła reszcie stawki i utrzymywała przewagę przez cały dystans. Drugą na mecie zawodniczkę pokonała o ponad 2,5 minuty.

- To piękny bieg, z cudowną atmosferą - oceniała zawodowolna Norweżka. - Miłam dziś świetnie zrobione narty i byłam w dobrej formie. Nie spodziewałam się, że uda mi się zgubić rywalki tuż po starcie, ale nie myślałam o tym. Skupiałam się tylko na moim biegu. Gdy byłam małą dziewczynką marzyłam o wygrywaniu tego biegi. I dziś to marzenie się spełniło.

Czołówka biegu kobiet: 1. Therese Johaug 2:41,46, 2. Katerina Smutka 2:44.27, 3. Seraina Boner 2:44.29, 4. Masako Ishida 2:44.35, 5. Kerttu Niskanen 2:45.48.

/huc/