Po dzisiejszych zawodach Pucharu Świata w Czajkowskim Paweł Słowiok spełnił międzynarodowe i krajowe kryteria olimpijskie. Kwalifikacja Polaka nie jest jednak taka pewna, bo przy założeniu, że Szwajcarzy zwolnią jedno miejsce, wchodzi on jako przedostatni.

 

Bardzo cenne okazało się zwycięstwo na finiszu z Samuelem Guy. Ten jeden punkt spowodował, że Polak jest klasyfikowany przed Johnnym Spillanem (choć decyduje o tym dopiero trzeci wynik, bo dwa pierwsze obaj mają identyczne). Jednak kibice nie mogą być  spokojni o drugą polską nominację, bo jutro groźni mogą być dwaj zawodnicy - Han-Hendrik Piho i Viktor Pasichnyk, którzy mają kolejno osiem i sześć pucharowych punktów. Nie wykluczone, że wyskoczy też ktoś inny np. Ales Vodsedalek albo Krisjan Ilves Jeśli choć jeden z nich wyprzedzi Polaka, to wówczas Szczepan Kupczak nie będzie mógł wywalczyć trzeciej kwalifikacji, bo musiałby to zrobić kosztem Pawła Słowioka.

 

Warto zaznaczyć, że zgodnie z regulaminem dodatek drużynowy jest przydzielany do osiągnięcia pułapu dziesięciu ekip. W teorii taki bonus mogliby dostać Słoweńcy i Finowie. My przydzieliliśmy to miejsce Finom (i tym sposobem osiągamy zakładany pułap), którzy mają wyżej klasyfikowanego czwartego zawodnika. Jeśli jednak FIS przydzieliłby ten dodatek także Słoweńcom, to wówczas Paweł Słowiok wchodziłby w tym momencie jako ostatni i to dzięki uprzejmości Szwajcarów.

 

Dziś zadanie naszym zawodnikom nieco ułatwił Viktor Pasichnyk. Na szóstym kilometrze biegł jako 19. i zmierzał po pewne punkty. Na kolejnym punkcie pomiaru czasu był poza trzydziestką i nie kontynuował biegu. Nie można więc wykluczyć jakiegoś upadku. Być może jednak nie poradził sobie z mroźnymi warunkami.

 

Trener Jan Klimko pokusił się o taktyczną zagrywkę i jutro na dużej skoczni nie zobaczymy naszego najlepszego zawodnika, czyli Adama Cieślara, który w rywalizacji o Soczi wchodzi jako 50. Polak ma raczej pewne miejsce na Igrzyska Olimpijskie i taka trochę niesportowa decyzja wydawała się być konieczna. W kolejnych zawodach PŚ nie będzie już tak łatwo o pucharowe punkty i jutrzejszy konkurs może być decydujący w kontekście Soczi. Choć na pewno szkoda, że Adam Cieślar, dobrze spisujący się na dużych skoczniach, nie będzie miał okazji powalczenia o pierwszą dziesiątkę.

 

RANKING OLIMPIJSKI (stan na 4.01)

 

Lista rezerwowych:

56. Han-Hendrik Piho EST 8 pkt

57. Viktor Pasichnyk UKR 6 pkt

57. Denis Isykin RUS 6 pkt

59. Niyaz Nabeev RUS 3 pkt

60. Mikke Leinonen FIN 2 pkt

61. Evgeniy Klimov RUS  1 pkt

 

Warto pamiętać, że Rosjanie walczą tylko o swój start indywidualny. Nie zagrażają innym.

 

Jeśli jutrzejszy konkurs skoków by się nie odbył i użyto by wyniki rundy prowizorycznej, to byłoby to bardzo złe dla naszej drużyny, bowiem 14. wyniki PCR ma Han-Hendrik Piho, 25. Viktor Pasichnyk, a dopiero 36. Paweł Słowiok.

 

PS. To nie jest oficjalny ranking, lecz zestawienie portalu skipol.pl utworzone na podstawie regulaminu FIS, który nie jest zbyt precyzyjny.

 

Konrad Rakowski

 

Ranking opracował Rafał Snoch