JohannesRydzek

Na początku sezonu fenomenalną formę, zwłaszcza biegową, zaprezentował Johannes Rydzek, który dziś powtórzył wczorajsze zwycięstwo. W niedzielne popołudnie rzutem na taśmę jeden punkt zdobył Adam Cieślar. Niestety, niesklasyfikowani z Ruki wyjeżdżają dwaj pozostali biało-czerwoni.

 

 

SERIA SKOKÓW

 

Jarl Magnus Riiber po wczorajszej nieobecności dziś, dość spodziewanie zresztą, zwyciężył w niedzielnej serii skoków do konkursu w Ruce rozgrywanego na skoczni Rukatunturi (K-120 / HS-142) i trasie 10 kilometrów. Norweg skoczył 133,5 metra z 7. platformy startowej. Tę samą odległość wywalczył Akito Watabe, jednak ruszając z 9. belki, stąd do rywala z Kraju Wikingów tracił przed startem biegu 8 sekund.

 

Dobrą próbę oddał także Takehiro Watanabe, o 1,5 metra przekraczając linię 130. metra, jednak po swoim skoku został zdyskwalifikowany. Jeszcze 50 centymetrów dołożył Wilhelm Denifl, zajmując na ółmetku 3. lokatę. W dziesiątce znalazł się jeszcze zawodnik, który w sobotę zaskoczył wielu fanów kombinacji, mianowicie Eero Hirvonen po skoku na 124,5 metra. 1,5 metra dalej lądował 5. na półmetku Johannes rydzek, już wtedy myśląc o triumfie. Rozczarowany mógł być za to Eric Frenzel – skok liczący 113,5 metra dał jedynie 28. pozycję i 2 minuty i 52 sekundy straty do Norwega

 

Lepszy rezultat od wczorajszego uzyskał Szczepan Kupczak, przed którym jednak na trasie biegu czekało dość wymagające zadanie, czyli obrona punktowanego miejsca w czołowej trzydziestce. Polak po skokach plasował się na 18. lokacie z przewagą 52 sekund nad 30. zawodnikiem. O kolejnym dorobku, jednak przy bardzo dobrym biegu, myślałAdam Cieślar, który skoczył 112,5 metra i po skokach był 32 (+3:17 do Riibera). Do czołowej trzydziestki brakowało mu 13 sekund. Wciąż ze sporymi problemami na skoczni zmagał się Paweł Słowiok – w niedzielne przedpołudnie uzyskał zaledwie 100,5 metra, co przełożyło się na 41. lokatę, więc o punkach już wówczas musiał raczej zapomnieć, zwłaszcza przy 5 minutach i 5 sekundach straty.

 

Mimo że warunki co do zasady nie przeszkadzały zawodnikom, spore problemy w locie miał 20-letni Bernard Flaschenberger, a dalej dobrej formy poszukuje Mikko Kokslien, choć w stosunku do wczorajszej, 85-metrowej próby poprawił się o 7 metrów. Za nieprzepisowy sprzęt zdyskwalifikowano Japończyków Aguro Shimizu, Takehiro Watanabe i Amerykanina Bena Berenda.

 

WYNIKI SERII SKOKÓW

 

BIEG

 

Punktualnie o 14.00 wystartował bieg na 10 kilometrów. Na wysokości 1600 metrów Riiber pozwolił doścignąć się Watabe i Deniflowi i biegł razem z nimi w zwartej grupie. Przed końcem pierwszej pętli, na drugim podbiegu, na prowadzenie wysunął się Denifl, a na punkcie pomiarowym prowadził Watabe przed nim i Riiberem, ale różnice były minimalne (+0,5 i +0,9). Niewiele ponad pół minuty (+34,1 sekundy) tracił do prowadzącego Rydzek, zaliczając kolejny świetny bieg i równie dobre czasy. Przed nim z przewagą 0,3 sekundy znajdował się jeszcze Mario Seidl.



Szczepan Kupczak niestety już po 2500 metrach spadł na 23. lokatę ze stratą 1 minuty i 54 sekund do lidera. Eric Frenzel awansował jedynie o 1 pozycję (26.), a do punktowanej trzydziestki, na jej ostatnie miejsce, wskoczył Adam Cieślar. Paweł Słowiok przesunął się o 4 lokaty wzwyż.



Po pokonaniu 3,6 kilometra prowadząca trójka, jak i różnice między najlepszymi zawodnikami nie uległy zmianie. Jako 23. wciąż biegł Szczepan Kupczak, plasując się za Magnusem Krogiem, jednak musiał bronić się przed zbliżającym się Ericiem Frenzelem. Adam Cieślar utrzymywał 30. pozycję, a Paweł Słowiok znalazł się w połowie 4. dziesiątki.



Z kolei na półmetku straty do niezmiennie prowadzącej trójki wciąż odrabiał Johannes Rydzek, z czego skwapliwie korzystał Austriak Mario Seidl, licząc na kolejną, po wczorajszym piątym miejscu, lokatę w czołówce. Szczepan Kupczak po pokonaniu połowy dystansu niestety ponownie spadł, tym razem na 28. pozycję. Szczepana Kupczaka i Adama Cieślata rozdzielał jedynie Jakob Lange, a trzeci z podopiecznych utrzymywał miejsce w połowie czwartej dziesiątki aż do samego końca.



Z czasem prowadzące trio zamieniło się w kwintet, bowiem do Watabe, Riibera i Denifla dołączyli Seidl i Rydzek. W dziesiątce cały czas biegł Kircheisen, a trzecią dziesiątkę otwierał już Frenzel. Szczepan Kupczak z kolei nie był w stanie obronić się przed atakami Jakoba Lange i spadł na 29. lokatę, przed braćmi Fletcher, którzy wyprzedzali z kolei mieszkańca Istebnej, Adama Cieślara.



Po 7,5 kilometrach ze ścisłej czołówki, na 6. pozycję, wypadł Riiber, co wykorzystał Rydzek, wskakując na trzeci stopień podium. Tym samym tygodniowa choroba Riibera, która wykluczyła go z wczorajszej rywalizacji, odniosła nad zawodnikiem widoczny triumf, ku nieszczęściu samego zainteresowanego. Przed ostatnim okrążeniem Frenzel znów przesunął się o dwie lokaty w górę, a obaj najlepsi w skokach Polacy balansowali na granicy punktowanej trzydziestki.



Na ostatniej pętli zaatakował Johannes Rydzek, by już po chwili zostawić w tyle wszystkich swoich rywali. Ponieważ Watabe nie znalazł sił, by bić się o triumf, Niemiec samotnie minął linię mety i wyjedzie z Ruki z kompletem dwóch zwycięstw, dodatkowo dziś osiągając jeszcze lepszy czas niż wczoraj (27:13). Na ostatnich metrach rozegrała się jednak ciekawa walka o drugą lokatę, którą stoczyli Denifl, Watabe i Seidl. Zwycięsko z niej wyszedł ten pierwszy przed Akito Watabe. a o podium otarł się 4. Mario Seidl. Dziesiątkę zamknął Jarl Magnus Riiber. Sporo do triumfującego rodaka w kontekście ogólnej klasyfikacji stracił za to 17. Eric Frenzel.



Rzutem na taśmę najlepszym z Polaków ponownie okazał się Adam Cieślar, zdobywając 1, ale jakże ważny punkt. Dzięki temu zawodnik duetu Wantulok&Szturc zajmuje 24. miejsce w całym cyklu z dorobkiem 13 „oczek”. Dwie lokaty niżej znalazł się dziś dzielnie biegnący i walczący z osłabionymi przecież wciąż mięśniami rąk Szczepan Kupczak. 35. miejsce utrzymał z kolei Słowiok, wyjeżdżając jednak z Ruki, razem z kolegą z kadry, bez punktów.

 

OFICJALNE WYNIKI

KLASYFIKACJA GENERALNA PŚ

 

Do zobaczenia za tydzień w Lillehammer, gdzie już w piątek rozegrane zostaną zmagania drużynowe, a w weekend kontynuacja rywalizacji indywidualnej.

 

KaEn