Czas na kolejną krótką rozmową z dwuboistą mniej medialnym, choć w przypadku Samuela Costy jest to stwierdzenie na wyrost. Nie tak dawno wspólnie z Pittinem stanął on na podium PŚ w sprincie drużynowym w Ramsau i w tym sezonie zaczął regularnie punktować w całym cyklu.

 

Czy wiesz w czym tkwi przyczyna takiego przełomu w tym sezonie? Na początku byłeś nawet liderem zespołu i skoki wyglądają dużo lepiej. To zasługa trenera Jochena Strobla?
Latem zainwestowaliśmy dużo czasu w doskonalenie techniki skoku. Kimmo Savolainen i Jochen Strobl wprowadzili nowe programy treningowe dzięki którym lepiej i mocniej wychodzimy z progu i to jest właśnie powód tego, że zrobiłem krok do przodu!

 

Całościowo jako drużyna dużo lepiej biegacie niż skaczecie. Są jakieś pomysły sztabu szkoleniowego co zrobić aby trochę poprawić tą pierwszą część?

W biegu zawsze byliśmy stosunkowo mocni i musimy to tak dalej utrzymać. Natomiast w skokach jest mały postęp i uważam, że musimy dalej konsekwentnie trenować, a w końcu się uda.

 

Ty i Mattia Runggaldier mieliście ten sam problem co Paweł Słowiok i Adam Cieślar - dobre wyniki w Alpen Cup nie przekładały się na Puchar Świata. Czy nie załamywało Cię to i wierzyłeś, że nadejdzie taki początek sezonu jak ten?

Zrezygnować nigdy nie chciałem i myślę, że nie będę chciał. Nie można też mieć wielkich nadziei, że od razu po występach w Alpen Cup będzie się miało dobre wyniki w Pucharze Świata. Mam nadzieję, że każdy następny sezon będę mógł rozpoczynać z wyższego pułapu niż poprzedni.

 

Co jest Twoim największym sukcesem? Drużynowe podium z Pittinem czy jednak te indywidualne punkty?

Miejsce na podium w sprincie drużynowym z Pittinem to był z pewnością duży sukces. Drużynowy srebrny medal na MŚJ w Erzurum i klasyfikacja generalna Alpen Cup też były dla mnie sporymi osiągnięciami.

 

Jak oceniasz stan kombinacji norweskiej we Włoszech? Teraz chyba nie wygląda to najlepiej.

Kombinacja we Włoszech nie jest dobrze znanym sportem, dlatego brakuje nam wielu młodych talentów. Mam jednak nadzieję, że z czasem się to zmieni i wielu chłopców będzie trenować ten sport.

 

Czy podoba Ci się obecna wizja FISu dotycząca kombinacji norweskiej? Chciałbyś powrotu startu masowego albo Gundersena z dwoma skokami na stałe?
Bardzo podoba mi się format 1 skok/10 km i nie zmieniłbym tego w ogóle. W tym roku jest również Nordic Combined Triple, które wydaje się być bardzo ekscytujące.

 

Stawiasz sobie jakieś cele przed Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi?
Pozostać w zdrowiu i poprawić technikę skoku.

 

Rafał Snoch