W niedzielnych zawodach zająłem 33. miejsce, choć po skokach uplasowałem się na 11 pozycji. Moje skoki były dobre, w serii próbnej zająłem 25. miejsce, dość odległe, ale z dużymi przygodami.


Po zakończeniu swojej próby uzyskałem bardzo dużą szybkość, chcąc wyhamować upadłem na wybiegu i wyrwałem przód buta. Do swojego skoku konkursowego miałem około 30 minut, po chwili nerwowości i zastanowienia co tu robić, z pomocą przez krótkofalówkę zgłosił się do mnie Sławek Hankus, który pożyczył mi buty swojego zawodnika. Buty różniły się od moich, tym że są były nieco wyższe, jednak postanowiłem zaryzykować i iść oddać skok. Przed skokiem wyobrażałem sobie swoją jak najlepszą próbę, jednak troszkę obawiałem się tych butów.

Po wyjściu z progu byłem zaskoczony, że w tych butach czułem się bardziej komfortowo niż w swoich. Odległość 120,5 wydaje się dobra. Po skokach zajmowałem 11. miejsce, z którego byłem zadowolony. O godzinie 14:30 przystąpiłem do biegu, moja strata do pierwszego zawodnika wynosiła 35 sekund. Na pierwszym okrążeniu dobiegłem grupę zawodników prowadzących. Tempo wydawało mi się dobre, wiec postanowiłem utrzymywać się z tyłu i biec taktycznie, po drugim okrążeniu zajmowałem 15. miejsce, jednak miałem w dalszym ciągu kontakt wzrokowy z grupą prowadząca. Wówczas zaczynały się ze mną pewne problemy. Moje tętno zaczęło bić co raz mocniej oraz oddechy już nie były tak równoległe z ruchami, powoli opadałem z sił. Chcąc dalej walczyć mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Do mety dobiegłem na 33 miejscu.

Troszkę szkoda, że nie wykorzystałem takiej szansy, jednak cieszę się, że w ogóle wystartowałem, ponieważ w dalszym ciągu jestem chory i osłabiony ale po raz kolejny przekonuje się na swoim organizmie, że nie ma szans okłamać chorobę. Najlepsze rozwiązanie to najpierw się wyleczyć a później brać udział w zawodach tylko, że przed tym startem miałem tylko dwa biegi. Wcześniej nie dostałem możliwości brania udziału w jakichkolwiek zawodach. Teraz czeka mnie odpoczynek i wykurowanie się z choroby, a później ostatnie przygotowania do Mistrzostw Świata Juniorów.

Pozdrawiam wszystkich kibiców

Andrzej Gąsienica