kn

Bardzo emocjonujące okazały się dzisiejsze zawody w kombinacji norweskiej na zimowych igrzyskach olimpijskich rozgrywanych w chińskim ośrodku narciarskim Zgangjiakou. Po zaciętej rywalizacji na trasie mistrzem olimpijskim został reprezentant Niemiec, Vinzenz Geiger, który okazał się lepszy od Joergena Graabaka z Norwegii i Lukasa Greiderera z Austrii. Polacy dzisiejszy zawody zakończyli poza czołową "30".

 

SKOKI

 

Runda skoków na skoczni normalnej rozpoczęła się o godzinie 9:00 polskiego czasu. Rozgrywana była w sprzyjających i w miarę spraweidliwych warunkach a jej zwycięzcą okazał się znany z dobrych występów na skoczni reprezentant Japonii, Ryota Yamamoto, który skoczył aż 108 metrów. Za plecami Japończyka znaleźli się Lukas Greiderer, Julian Schmid i Johannes Rydzek którzy przed biegiem tracili do lidera od 38 do 43 sekund. Z większą stratą wynoszącą ponad minutę znaleźli się na kolejnych miejscach, Johannes Lamparter, Sora Yachi, Franz-Josef Rehrl, Ilkka Herola i Joergen Graabak wraz z Akito Watabe, którzy ex aequo zajęli dziewiąte miejsce.  Szczepan Kupczak po skokach zajmował nieco rozczarowujące 32 miejsce, a Andrzej Szczechowicz był 37. 

 

WYNIKI PO SKOKACH

 

BIEG

 

O godzinie 12:00 zawodnicy wystartowali w biegu na dystansie 10 kilometrów. Prowadzący Ryota Yamamoto mimo dużej przewagi szybko ją stracił i biegł juz po kilku minutach razem z Rydzekiem, Schmidem i Greidererem. Następnie szybko odpadł od tej grupy zawodników. Przez większość dystansu trójka w składzie Rydzek, Greiderer i Schmid biegła razem, jednak pod koniec dystansu tempa narzuconego przez dwójkę zawodników nie wytrzymał Julian Schmid. Następnie Rydzek odskoczył Greidererowi i wydawało się że to Austriak będzie drżał o to czy zdobędzie dziś medal. Gdy na ostatnie minuty przed metą wydawało się że Johannes Rydzek pewnie zmierza po złoto, dystans do niego zaczął odrabiać Greiderer, a następnie Rydzek tuż przed finisszem zupełnie opadł z sił i wyprzedzili go dwaj zawodnicy, któzy oderwali się od drugiej grupy zawodników, która systematycznie zmniejszała dystans do prowadzących zawodników. Rydzeka wyprzedził Vinzenz Geiger, który po skokach był dopiero na 11 miejscu ze stratą minuty i 26 sekund do Yamamoto, który prowadził po rywalizacji na skoczni. Rydzeka razem z Geigerem wyprzedził również Joergen Graabak a siły odzyskał Lukas Greiderer, który również dogonił Niemca i musiał uważać na atak ze strony Johannesa Lampartera. Ostatecznie zwycięsko z walki o zwycięstwo wyszedł Vinzenz Geiger, który został mistrzem olimpijskim. Drugie miejsce ze stratą 0.8 sekundy zajął Joergen Graabak a trzecie miejsce zajął Lukas Greiderer który zdołał utrzymać się przed Johannesem Lamparterem. Dopiero piąte miejsce zajął Johannes Rydzek, który do zwycięzcy stracił ponad 20 sekund. Za Niemcem, na szóstym miejscu uplasował się Ilkka Herola z Finlandii, a kolejne pozycje zajęli Akito Watabe, Julian Schmid, Franz-Josef Rehrl i Jens Luraas Oftebro, który zamknął czołową "10" dzisiejszego konkursu. Polacy zajęli miejsca w czwartej dziesiątce. Najpierw na mecie pojawił się Andrzej Szczechowicz, który startował z tzw. fali, więc ostatecznie mimo, że Szczepan Kupczak przybiegł na metę za swoim rodakiem to Szczechowicz uplasował się za nim. Ostatecznie Kupczak zajął 34, a Szczechowicz 35 miejsce, co oznacza awans drugiego z Polaków o kilka pozycji po skokach. Miejmy nadzieję, że Polacy spiszą się lepiej w następnym konkursie olimpijskim, który zostanie rozegrany na dużej skoczni i dystansie 10 kilometrów. Liczymy na dobry wsytęp naszych zawodników w drugim konkursie i dobrą postawę zarówno na skoczni jak i na trasie biegowej. Kolejne zawody w kombinacji norweskiej na Igrzyskach Olimpijskich zostaną rozegrane 15 lutego a 17 lutego czeka nas jeszcze konkurs drużynowy, który niestety odbędzie się bez udziału polskiej drużyny. 

 

Warto wspomnieć również o tym, że w dzisiejszym konkursie nie mogli wystrtować Jarl Magnus Riiber, Erci Freznel, Terence Weber i Kristjan Ilves. Wszyscy czterej zawodnicy uzyskali pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Zapewne z ich udziałem dzisiejsza czołówka konkursu wyglądała by nieco inczaej, ale mimo nieobecności czterech czołowych kombinatorów zawody i tak były bardzo emoconujące. Miejmy nadzieję, że kombinatorzy szybko uzsykają negatywne wyniki testów i będą mogli wystartować w kolejnym konkursie.  

 

Źródło: fis-ski.com

 

Zdjęcie: PZN

 

Maciej Sulowski