Jak mówi w rozmowie z TV2.no chce powtórzyć wyczyn Kazacha Aleksieja Połtoranina, który wygrał klasyczną dziesiątkę Pucharu Świata rozgrywaną w minionym sezonie w Toblach. Sundby ostro przygotowuje sie do sezonu, jego plan zakłada aż 1150 godzin treningu. Szwedzcy trenerzy na jednym z seminariów poprzedzających sezon 2014/2015 wyliczyli, że czołówka mężczyzn trenuje w granicach 600-800 godzin, czyli czas treningu Sundby'ego mocno wykracza poza przeciętną. Oczywiście są wyjątki, m.in. nasza gwiazda Justyna Kowalczyk, której Szwedzi wyliczyli ponad 1000 godzin treningowych.

Wróćmy jednak do planu zawodnika, czyli wygraniu zawodów Puchary Świata na nieposmarowanych nartach. I tutaj zaczyna się problem, czy bieg na dystansie stylem klasycznym polega na pchaniu (bezkroku) całą trasę. Oczywiście bezkrok jest elementem techniki klasycznej, jednak czy zawody stylem klasycznym nie zamienią się w pojedynek "mięśniaków" i będziemy mogli zapomnieć o podziwianiu techniki jednokroku, kroku z odbicia, czy, co czasami można jeszcze zaobserwować na trasach, dwukroku.

Ciekawe może być też stanowisko FIS, która już w ubiegłym sezonie sygnalizowała zainteresowanie tym tematem. Może za parę sezonów będziemy mieli trzy style w biegach narciarskich: klasyk, łyżwę i pchanie. To ostatnie zresztą byłoby ciekawym rozwiązaniem dla mocnych wioślarsko krajów... Ewentualnie druga opcja, czyli sędziowie będą sprawdzali przed startem narty zawodnika - są klistry czy nie itd.

Idąc dalej tym tropem wiele biegów maratońskich na nartach w tym sezonie było wygrywane na gołych nartach. Chociażby Birkebeinerrennet, który wygrał Eliassen. Drugie miejsce zajął zresztą Sundby. Zwycięzcy 39. Biegu Piastów to także nieposmarowane na trzymanie narty. Takich przykładów jest z sezonu na sezon więcej, wygrywają tak zawodnicy w PŚ, biegach maratońskich, Pucharze Polski a nawet w Lidze Małopolskiej, tylko czy na pewno to dobry kierunek?

Wątpię, ja chcę klasyka klasycznie i właśnie takich zwycięstw życzę Norwegowi.

/KaCe/