Zapraszamy do zapoznania się z rozmową, którą przeprowadziliśmy z byłym kadrowiczem, Tomaszem Pochwałą, specjalizującym się w kombinacji norweskiej.
Piotr Walkowiak: Kiedy po raz pierwszy przyszła Ci do głowy myśl o uprawianiu kombinacji norweskiej? Czy w wieku juniora nie myślałeś o poważnych startach w zimowym dwuboju?
Tomasz Pochwała: Zawsze myślałem o kombinacji, jednak w skokach wszystko łatwiej przychodzi i tak zacząłem tylko skakać.
PW: Kiedy zapadła ostateczna decyzja, że zmieniasz specjalność i przechodzisz do kombinacji norweskiej? Nie obawiałeś się takiej drastycznej zmiany?
TP: Decyzja byla spontaniczna i bez większego zastanawiania podjąłem taką, a nie inną decyzję.
PW: Czy liczyłeś, że w tak krótkim czasie wskoczysz na tak wysoki (jak na polskie warunki) poziom? Czy w związku z tym, nie żałujesz, że wcześniej nie zmieniłeś specjalności?
TP: Niczego nie żałuje bo czasu nie cofnę, a co do mojego poziomu, też nie miałem celów, liczy się tylko radość z możliwosci trenowania.
PW: Może trochę wybiegnę w przyszłość. Czy planujesz stary na IO w Soczi i MŚ w Falun?
TP: Oczywiscie, że mam zamiar wystartować, o ile zdrowie i forma dopisze.
PW: Z czym wiąże się to, że niemal od początku przygody z kombinacja norweską dużo lepiej skaczesz na normalnych, niż na dużych obiektach?
TP: Popełniam drobne błędy w locie, ale dynamika na progu jest dobra, więc na małych skoczniach mniej tracę.
PW: Co uznajesz za swój największy sukces w kombinacji norweskiej? Medal na Uniwersjadzie czy jednak punkty Pucharu Świata i miejsca tuż za podium Pucharu Kontynentalnego?
TP: Najbardziej cenię punkty Pucharu Świata, zwłaszcza w Ramsau przy komplecie najlepszych zawodników.
PW: Czy chciałbyś jakoś skomentować decyzję o odsunięciu Cię z kadry? Mimo wszystko byłeś co najmniej trzecim zawodnikiem w kraju.
TP: Bylem jednym z trzech najlepszych dwuboistów, mimo to zostałem odsunięty. Za powód podano, że odmładzają kadrę. Jak dla mnie to niech ci młodzi najpierw mnie pokonają żeby mnie wyprzec z kadry. No ale tak jest na calym świecie niestety nie u nas.
PW: Jak oceniasz swoją pracę wykonaną przez trzy lata w kadrze?
TP: Patrząc na wyniki to z roku na rok się cofałem więc komentarz zbyteczny.
PW: Jak przygotowywałeś się do obecnego sezonu? Kto był odpowiedzialny za Twój plan treningowy?
TP: Obecnie trenuję z Andrzejem Zaryckim, a naszym trenerem jest mój tata.
PW: Dostałeś jakieś wsparcie od PZNu po wyrzuceniu z kadry?
TP: Pieniądze, które starczyły na zakup nart skokowych i dwóch kombinezoów, nawet wyjazd na pierwsze puchary musimy zorganizowac i oplacić sami. Możliwość trenowania i startowania zawdzięczam jedynie panu Józefowi Pawlikowskiemu i klubowi T.S. Wisła Zakopane.
PW: Czy wierzysz, że kombinacja w Polsce wskoczy w najbliższym czasie na światowy poziom? Oczywiście światowy poziom rozumiem jako miejsce 8-10 w Pucharze Narodów.
TP: Nie chce mi się w to wierzyć patrząc jak niewiele dzieci garnie się do uprawiania tej dyscypliny.
PW: Kto Twoim zdaniem zwycięży w nadchodzącym Pucharze Świata? Czy ktoś wreszcie pokona Lamy Chappuisa?
TP: Watabe i Moan mogą mu zagrozić.
PW: Jak oceniasz wszelkie zmiany w kombinacji wprowadzane przez FIS? Pytam o Penalty Race, punktowanie team sprintu do generalki, niechęć do klasycznych formatów. Czy Twoim zdaniem to zmienia w dobrym kierunku?
TP: Czas pokaże, ale narazie nic nie idzie ku dobremu.
PW: Jakie cele stawiasz sobie przed pierwszymi startami w Pucharze Świata?
TP: Celem są dobre skoki i punkty Pucharu Świata.
PW: Jak ocnieasz zmiany dotyczące kombinezonów w skokach i w kombinacji norweskiej? Pojawia sie na ten temat wiele krytycznych głosów.
TP: Co do kombinezonów to zmiana na lepsze. Mocniejsze drużyny za dużo kombinowały przy kombinezonach, teraz zostało to trochę ukrócone.
PW: Czy jest taki zawodnik w świecie kombinacji, któremu szczególnie kibicujesz?
TP: Bjoern Kircheisen, bardzo sympatyczny i od wielu lat swiatowa czołówka.
PW: Kto jest Twoim sportowym idolem i dlaczego?
TP: Noriaki Kasai, jak byłem mały, zawsze chciałem skakać jak on.
PW: Załóżmy, że dostajesz propozycję od innego kraju, np Czech by startować w ich kadrze, w ich barwach. Przystałbyś na propozycję, która wiązałaby się ze zmienieniem obywatelstwa?
TP: Nie jest to możliwe, bo bym został zawieszony na 2 lata, ale jak by była taka możliwość, a oni by mnie chcieli wspierać, stawiać na mnie to nawet bym się nie zastanawiał, bo co mnie trzyma w Polsce? Szczerze to nic, przecież na polskie realia jestem już za stary.
Rozmawiał: Piotr Walkowiak