marusarz wojtek

24-letni Wojciech Marusarz, jeden z czołowych polskich dwuboistów, udzielił naszemu portalowi krótkiego wywiadu. Zapraszamy do lektury.

 

Maciej Mikołajczyk: Za Tobą udany start za Oceanem podczas konkursów Pucharu Kontynentalnego. Spodziewałeś się tak dobrego występu w USA?

Wojciech Marusarz: Dokładnie, to były bardzo udane zawody. Wybierając się do USA, po cichu liczyłem na jakieś małe punkty, ale nie spodziewałem się tak wysokich miejsc, chociaż przed startem w Stanach Zjednoczonych na treningach w Austrii moja forma napawała optymizmem. Cieszy mnie dyspozycja na skoczni, a także w biegu, bo przeważnie początki biegowo zawsze miałem gorsze, a później się rozkręcałem, więc można powiedzieć, że zaczynam z dużego pułapu. 

 

Jesteś drużynowym mistrzem Uniwersjady z tego roku. Jak wspominasz te zawody w położonych w Kazachstanie Ałmatach? Uznajesz te osiągnięcie za swój największy dotychczasowy sukces?

- No tak, wywalczyliśmy z kolegami tytuł, który bardzo cieszy i jest to jeden z większych moich sukcesów. Zawody wspominam bardzo mile. Byłem wtedy w wysokiej dyspozycji i jechałem tam o coś powalczyć. Dodatkowo atmosfera, ludzie i miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Zostaliśmy tam przyjęci z życzliwością i byliśmy dobrze traktowani.

 

Jak oceniasz aktualny poziom kombinacji norweskiej w Polsce?

- Kombinacja w Polsce ciągle idzie do przodu. Jakiś czas temu zostaliśmy w tyle, ale mamy potencjał, z sezonu na sezon pokazujemy się w świecie i walczymy, by doskakiwać do czołówki. Wierzę, że jesteśmy na dobrej drodze, a pokazała to końcówka poprzedniej zimy, kiedy Adam Cieślar walczył z najlepszymi jak równy z równym.

 

Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia? Jak obchodzi je Wojciech Marusarz?

- Święta oczywiście spędzam w rodzinnym gronie. Uwielbiam ten czas i tą wspaniałą atmosferę. Najważniejsze, że jest się całą rodziną. W czasie świąt odpoczywam od wszystkiego, resetuję głowę i ładuję baterie na dalszą cześć sezonu. Jeśli chodzi o potrawy, to w sumie wszystko po trochu lubię, ale najbardziej smakują mi krokiety z barszczem.

 

Jakie cele stawiasz sobie na dalszą część tego sezonu?

- W dalszej części sezonu chciałbym utrzymać obecną dyspozycję. Na pewno będę się starał ją poprawić, bo czuję, że jest jeszcze duża rezerwa. Przede wszystkim chciałbym regularnie punktować w Pucharze Kontynentalnym, a jeśli nadarzy się okazja, to wystartować w zawodach Pucharu Świata.

 

Czego życzyć Ci na koniec?

- Na pewno zdrowia, bo jest najważniejsze. Poza tym dalekich skoków i szybkich biegów.

 

Wywiad z Wojciechem Marusarzem przeprowadził Maciej Mikołajczyk

 

od redakcji: o ostatnich startach Wojtka Marusarza możecie przeczytac poniżej,

a TUTAJ  wywiad z Wojtkiem z 2014 roku.