podmenu

Wywiady

Lista wywiadów

OPA CUP: Mass Starty na zakończenie rywalizacji w ramach Alpen Cup. Dominik Bury na drugim miejscu [WYNIKI]Jessica Diggins: "Chcę przywieźć kryształową kulę do USA!"PyeongChang: Pokaz siły Marit Bjoergen w biegu na 30 km! Justyna Kowalczyk 14.Johannes Hoeslfot Klaebo : Zeszły sezon przerósł moje oczekiwaniaAndreas Katz : Pracuję ciężko każdego dnia aby powrócić do biegów narciarskich [WYWIAD]Stina Nilsson, jakiej nie znacieBarbara Jezersek: Wierzę, że Justyna Kowalczyk będzie wygrywać [WYWIAD]Sensacyjna brązowa medalistka: „To nie były puste słowa”Australijka pobiegnie w Falun. "Nie doświadczyłam upału od 16 lat"Teresa Stadlober dla Skipola: „Norwescy zawodnicy są teraz za mocni”Kikkan Randall dla Skipola: „W drużynie często jestem jak starsza siostra”Krista Lahteenmaki dla Skipol.pl: „Byłam w życiowej formie na kilka dni przed Igrzyskami Olimpijskimi w Soczi”Vrabcova-Nyvltova: lekka atletyka to moje hobbyRobin Duvillard: „Martin Fourcade jest teraz dla mnie nowym przeciwnikiem”Łukasz Bauer – o wspólnych treningach z Legkowem – w siłowni nie mam szansThomas Bing w wywiadzie dla skipol-a: "Ten wynik był dla mnie dość nieoczekiwany"Francesco De Fabiani: "Moim idolem jest Petter Northug"Eva Vrabcova Nyvltova: "To było bardzo ciężkie zadanie"Kalle Lassila: "Ten sezon jest już dla mnie skończony"Eva Vrabcova Nyvltova: "Bardzo poważnie myślałam o zakończeniu kariery"Noah Hoffman: "Lubię Szklarską Porębę, a trasy na Polanie są naprawdę wymagające"Laurien Van Der Graaff: "Przygody w Polsce nie zapomnę!"Anja Tepes: "W Polsce trenowałabym polskie dziewczyny"Mathias Fredriksson: "Ja już nie powrócę"Igor Błachut: "Kowalczykówna powinna sobie z nimi poradzić"Marc Rohde i Roman Knoblauch dla skipol-a: "Kowalczyk kontra Norweżki"Magnar Dalen: "Mistrzostwa Świata w Lahti będą nasze!"Anne Kylloenen: "Pracowałam na to wiele lat"Ingvild Flugstad Oestberg: "Ona nam bardzo pomaga"Sami Jauhojaervi: "Zamierzam walczyć o medale na MŚ w Dolinie Płomieni"

Wywiady: BIEGI ŚWIAT

Eva Vrabcova

Vrabcova-Nyvltova: lekka atletyka to moje hobby

Po naprawdę dobrej zimie w jej wykonaniu, wiosna była dla reprezentantki Czech fatalna. Eva Vrabcova-Nyvltova zachorowała na mononukleozę i dopiero w lipcu wróciła do treningów. Co ciekawe zaczęła świetnie prezentować się w lekkiej atletyce.

Komentarzy: 0

2014-09-15 19:28

Czytaj więcej
Duvillard

Robin Duvillard: „Martin Fourcade jest teraz dla mnie nowym przeciwnikiem”

Przygotowania do sezonu idą pełną parą, dlatego postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się w poszczególnych ekipach. O tym, co słychać w drużynie Francji opowiedział nam Robin Duvillard.

Komentarzy: 0

2014-08-22 19:05

Czytaj więcej
Lukas_Bauer_biegi_narciarskie

Łukasz Bauer – o wspólnych treningach z Legkowem – w siłowni nie mam szans

Po poprzednim, olimpijskim sezonie 2013/2014 reprezentant Czech brał pod uwagę zakończenie kariery,  postanowił jednak trenować dalej   i rozpoczął nowy czteroletni (olimpijski) cykl  przygotowań. Poniżej fragmenty wywiadu udzielonego przez zawodnika dla  Czeskiego Związku Narciarskiego.

Komentarzy: 0

2014-08-06 12:50

Czytaj więcej
Bing

Thomas Bing w wywiadzie dla skipol-a: "Ten wynik był dla mnie dość nieoczekiwany"

Thomas Bing, nadzieja niemieckich biegów narciarskich, porozmawiał z nami na temat zakończonego sezonu 2013/2014 oraz planach na przyszłość.

Komentarzy: 0

2014-05-30 18:15

Czytaj więcej
biegacze

Francesco De Fabiani: "Moim idolem jest Petter Northug"

Sezon Pucharu Świata już za nami, więc to dobry moment, aby opublikować wywiad z nową nadzieją we włoskich biegach narciarskich Francesco De Fabianim, dla którego było pierwszy sezon w kategorii seniorskiej. Zapraszamy do przeczytania.

 

Komentarzy: 0

2014-03-21 20:46

Czytaj więcej
eva

Eva Vrabcova Nyvltova: "To było bardzo ciężkie zadanie"

Trwają Igrzyska Olimpijskie w Soczi w biegach narciarskich na trasach Krasnej Polany. Zapraszamy do zapoznania się z kolejną rozmową, z zaprzyjaźnioną z naszym portalem Evą Vrabcovą Nyvltovą, która opowiada o swoich występach na IO.

Komentarzy: 0

2014-02-10 21:31

Czytaj więcej
Kalle

Kalle Lassila: "Ten sezon jest już dla mnie skończony"

Zapraszamy do krótkiej rozmowy z jednym z fińskich sprinterów, który w Soczi pozostanie niestety nieobecnym. Mowa oczywiście o Kalle Lassili, który ten sezon raczej do udanych nie zaliczy.

Komentarzy: 0

2014-02-07 10:31

Czytaj więcej
eva

Eva Vrabcova Nyvltova: "Bardzo poważnie myślałam o zakończeniu kariery"

Zapraszamy do zapoznania się z rozmową jaką przeprowadziliśmy z jedną z barwnych postaci sezonu 2013/2014 w biegach narciarskich. Mowa o reprezentantce Czech, czyli Evie Vrabcovej Nyvltovej.

Komentarzy: 0

2014-02-02 21:36

Czytaj więcej

Noah Hoffman: "Lubię Szklarską Porębę, a trasy na Polanie są naprawdę wymagające"


Serdecznie zapraszam do zapoznania się z obszerną rozmową jaką przeprowadziłem z reprezentantem Stanów Zjednoczonych, Noah Hoffmanem. Rozmowa traktuje wiele tematów, w tym, między innymi: drogę do kadry, sytuację narciarstwa biegowego w USA, a także refleksje na temat Polany Jakuszyckiej.


Piotr Walkowiak: Kiedy nastąpiła Twoja pierwsza styczność z narciarstwem biegowym? Czy miało to miejsce w twoim rodzinnym Evergreen?

Noah Hoffman: Nie, nigdy nie biegałem na nartach w Evergreen. Wraz z moją rodziną jeździliśmy w pobliskie góry, jednak w celu szusowania na nartach zjazdowych. Szczerze powiedziawszy biegówek posmakowałem dopiero po kilku latach od naszej przeprowadzki do Aspen. Moja pierwsza styczność z narciarstwem biegowym nastąpiła w wieku 12 lat.

PW: Dlaczego zacząłeś uprawiać biegi narciarskie? Pierwsze kroki stawiałeś w klubie biegowym w Aspen?

NH: Zacząłem uprawiać biegi narciarskie, ponieważ wielu moich przyjaciół zajmowało się tym sportem i wyglądało to całkiem fajnie. Tak, pierwsze kroki stawiałem w Aspen Valley Ski Club. Na początku robiłem to tylko dla zabawy. Nie podchodziłem do tego na poważnie, nie wiązałem z biegami swojej przyszłości. Wszystko zmieniło się odkąd osiągnąłem 14 rok życia. Wtedy zacząłem całkiem inaczej do tego podchodzić.

PW: Następnie, jak sądzę, poprzez starty w US Super Tour zostałeś dokooptowany do US Ski Team? Jak wyglądała Twoja droga do kadry?

NH: Myślę, że miałem trochę szczęścia, ponieważ dojście do US Ski Team było łatwiejsze, kiedy ja się o to starałem. Przede wszystkim udało mi się dołączyć do kadry, dzięki temu, że finiszowałem na 12 pozycji na Mistrzostwach Świata Juniorów. US Ski Team, w szczególności grupa kobieca, a także jej męska część, w tym momencie jest o wiele szybsza i silniejsza niż miało to miejsce pięć lat temu.

PW: Tak, to prawda. Ja osobiście uważam, że w waszym teamie powiało świeżością i swego rodzaju nową falą, po kilkuletniej przerwie od sukcesów chociażby w Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme 2003. Szczególnie chodzi mi o osiągnięcia Krisa Freemana. Na początku Twojej przygody w kadrze, starsi koledzy wspierali Cię, pomagali?

NH: Dokładnie, zgadzam się! O tak, nauczyłem się wiele i ciągle uczę się wielu rzeczy od moich starszych przyjaciół z drużyny. Właśnie, w szczególności, sporo nauczył mnie Kris Freeman. Kris posiada tonę doświadczenia. Tak jak wspomniałeś, miał sporo bardzo dobrych występów, w tym dwukrotnie finiszował na 5. pozycji na Mistrzostwach Świata. Wierzę w to, że Kris pomógł mi o wiele bardziej niż ja mogłem na to liczyć.

PW: Jakie, według Ciebie, było Twoje pierwsze największe osiągnięcie związane z narciarstwem biegowym? Sądzę, że możesz za to uznać wywalczenie srebrnego medalu podczas Mistrzostw Świata U23 w Erzurum w 2012 roku, w biegu indywidualnym na 15km techniką klasyczną. Mógłbyś opisać te kilka ostatnich kilometrów, kiedy, czasowo, walczyłeś o drugie miejsce z Hannesem Doetzlerem?

NH: Naturalnie, mogę powiedzieć, że występ w tym biegu w Erzurum był dla mnie przełomowy. Po starcie zacząłem szybko biec i po kilku chwilach dogoniłem Karela Tammjarva z Estonii, który startował 30 sekund przede mną. Karel był silny, więc postanowiłem pobiec z nim kilka kilometrów, a pobiegliśmy wspólnie ponad 10. Na ostatnich metrach biegu, starałem się biec nadal z Karelem. Nawet nie wiedziałem jak ciasno, czasowo, było między mną a Hannesem.

PW: Twój zeszły sezon był naprawdę przełomowy. Na początku mieliśmy starty w Gaellivare, a następnie skierowaliśmy się do Kuusamo. Czy przepadasz za kombinacją trzydniowych eventów takich jak Ruka Triple? Zadałem to pytanie, bo uważam, że niezbyt preferujesz sprinterskie konkurencje...

NH: Tak, to prawda. Sprinty stanowią dla mnie swego rodzaju wyzwanie, ale muszę przyznać, że lubię takie trzydniowe zawody, ponieważ wpływają na moją siłę, wytrzymałość. Jestem dumny, że mogę być w dobrej kondycji. Myślę również, że Tour de Ski może być dla mnie świetnym eventem, chociaż nie osiągnąłem zbyt dobrego wyniku w minionym sezonie, w tym cyklu.

PW: W morderczym Tour de Ski najtrudniejszym dla Ciebie zadaniem jest finałowa wspinaczka pod stok Alpe Cermis?

NH: Nie, finałowa wspinaczka jest takim etapem gdzie mogę wykazać swoją siłę. Dla mnie najtrudniejszym wyzwaniem w TdS pozostają jednak sprinty oraz prolog. Borykałem się z tymi zmaganiami i musiałem w nich udowodnić, że mogę być konkurencyjny i dobrze walczyć w całym Tour de Ski.

PW: Przed zawodami Pucharu Świata w szwajcarskim Davos, wraz ze swoim teamem, brałeś udział w Mistrzostwach Szwajcarii. Aktualnie jesteś mistrzem tego kraju w biegu pościgowym na 15 kilometrów techniką klasyczną. To był jeden z kroków przygotowawczych do Mistrzostw Świata w Val di Fiemme, czy jednak polowałeś na ten tytuł?

NH: Nie, nie polowałem na tytuł mistrza Szwajcarii. Te zawody w Lenzerheide były dobrym suplementem przed zbliżającymi się MŚ w Fiemme. Także były dogodnie położone od Davos i dlatego była to dobra okazja aby pobiegać na tych trasach, a przy okazji zaznajomić się z nimi, bo w tym sezonie zawitają do cyklu Tour de Ski.

PW: Powoli w naszej rozmowie zmierzamy w kierunku MŚ. Jakie są Twoje odczucia związane z tą imprezą? Bardziej jesteś usatysfakcjonowany ze swojej pozycji w biegu indywidualnym na 15km techniką łyżwową (15. pozycja) czy z występu w main evencie na 50km klasykiem ze startu wspólnego (27. miejsce)?

NH: Mistrzostwa Świata w Val di Fiemme wspominam naprawdę dobrze. Kocham przebywać we Włoszech, a Fiemme jest niewiarygodną doliną. Było słonecznie i trasy były trudne, a to dla mnie i mojej wytrzymałości jeszcze lepiej. Najlepszym biegiem dla mnie było jednak 15km łyżwą, ponieważ w biegu na 50km klasykiem borykałem się z problemami na ostatnich 10 kilometrach biegu.

PW: Pewnie królewską 50 łyżwą z Oslo będziesz lepiej wspominał?

NH: O tak! Ten wyścig był dla mnie bardzo ekscytujący, ponieważ byłem w nim dosyć aktywny i chwytałem bonusowe punkty, które były mi potrzebne aby załapać się na udział w Finale Pucharu Świata w Falun. Wtedy naprawdę dobrze mi się biegło, zarówno w połowie dystansu jak i na ostatnich kilometrach i finiszowych metrach.

PW: Falun był ostatnim epizodem minionego sezonu PŚ. Międzynarodowa Federacja Narciarska nieco "podrasowała" trasy biegowe i sprawiła, że stały się jeszcze bardziej trudne technicznie. Wiele zawodniczek oraz zawodników zbytnio nie wykazywali tym faktem zadowolenia. Także znalazłeś się w tej grupie? Nie tylko podbieg na Morderbacken jest męczący na tej trasie?

NH: Nie miałem takiego zdania na temat tras w Falun, ale muszę wziąć pod uwagę to, że nie byłem tam wcześniej i nie znam profilu starszej wersji tej trasy. Szczerze powiedziawszy, trudniejsze technicznie trasy są dla mnie lepsze. Jednak szanuję decyzję zawodników o zmianę trasy.

PW: Jak podsumowałbyś swój miniony sezon?

NH: Jestem bardzo zadowolony z kroków i postępów jakie poczyniłem w minionym sezonie. Jednak nadal długa droga przede mną do realizacji moich planów, więc nie mogę się doczekać dalszej pracy i dążenia do jeszcze lepszej poprawy!

PW: W marcu przechodziłeś operację ramienia. Jakie były przyczyny tej kontuzji? Jak przebiegała Twoja rehabilitacja, jakie wykonywałeś ćwiczenia?

NH: Tak, to prawda, przechodziłem w marcu operację lewego ramienia, jak tylko zakończył się sezon, ponieważ doznałem wielu dyslokacji w zeszłym sezonie. Rehabilitacja przebiegała dosyć sprawnie, nawet szybciej niż mogłem się tego spodziewać. Musiałem wykonywać wiele ćwiczeń siłowych oraz ruchowych. Przez cztery miesiące, pięć dni w tygodniu, po dwie godziny, praktykowałem fizjoterapię.

PW: Powiedziałeś mi, że preferujesz trudne technicznie trasy biegowe. Nie tak dawno temu rywalizowałeś oraz trenowałeś w nowozelandzkim Snow Farm. Tamtejsze trasy leżą dosyć wysoko nad poziomem morza. Szlifowałeś tam umiejętności między innymi z Devonem Kershawem i Alexem Harveyem z Kanady. Jakie są różnice między treningiem na Alasce, a w Nowej Zelandii?

NH: Prawda, miałem dwa świetne obozy treningowe na Alasce i Nowej Zelandii. Korzyści z treningów w Nowej Zelandii, nadmienię, że to kawał drogi podróży, są takie, że panują tam śniegowe warunki, takie jak na trasach, na których rywalizujemy w PŚ. Na lodowcu na Alasce śnieg jest bardzo miękki, ponieważ jest tam dosyć ciepło. Wspólne treningi ze światowej klasy Kanadyjczykami, o których wspomniałeś, a także reprezentantami Rosji są niezwykle przydatne. Nie dawno zakończyłem kolejny obóz przygotowawczy na o wiele większej wysokości na lodowcu w Stelvio, we Włoszech, na wysokości 3,400 metrów.

PW: Z moich obserwacji wynika, że masz naprawdę świetne relacje z wieloma zawodnikami z innych krajów. Taki typ wspólnych przygotowań jest pomocny dla obydwóch stron? Ostatnio gościłeś w Niemczech u Hannesa Doetzlera.

NH: Owszem, nawiązałem wiele przyjacielskich kontaktów z zawodnikami podczas ostatniej karuzeli Pucharu Świata. Jestem szczęśliwy, że są hojni i zapraszają mnie do wspólnych treningów na całym świecie. Ostatnio zakończyłem świetny tydzień w niemieckim Sonthofem, gdzie właśnie trenowałem i uczyłem się wspólnie z Hannesem Doetzlerem. Wierzę w to, że takie treningi z zawodnikami, będącymi na różnych poziomach swojej biegowej kariery, okażą się dla mnie bardzo pomocne.

PW: Jakie są Twoje następne plany na kilka tygodni przed rozpoczęciem rywalizacji w PŚ? Szykuje się kolejne zgrupowanie? Zamierzasz wystartować w zawodach FIS w Muonio, Bruksvallarnie czy chociażby Beitostoelen?

NH: Przede mną jeszcze jedno zgrupowanie przed sezonem. Za dwa tygodnie wyruszę do Canmore aby trenować i rywalizować w Frozen Thunder, gdzie zachowana jest naśnieżona pętla biegowa. Nie mogę doczekać się powrotu do Canmore, ponieważ, moim zdaniem, jest to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Następnie wystartuję we wspomnianym Beitostoelen w zawodach FIS.

PW: O tak! Canmore jest jednym z najpiękniejszych ośrodków narciarstwa biegowego na świecie. Kilka lat temu zawody Pucharu Świata witały także do Vernon.

NH: Lubię też przebywać właśnie w Vernon i w Silver Star, ale jednak Canmore jest moim faworytem. Canmore jest jedynym miejscem w Północnej Ameryce, gdzie śnieg zachowywany jest przez okres letni. Mam nadzieję, że niedługo zawita tutaj kolejny Pucharu Świata, ale ta decyzja należy do FISu.

PW: Z kolei do Polski, na Polanę Jakuszycką, do Szklarskiej Poręby, powraca PŚ. W 2012 roku rywalizowałeś na naszych włościach. Co sądzisz o tym miejscu?

NH: Lubię Szklarską Porębę. Wędrowałem po miasteczku i muszę przyznać, że jest bardzo miłe, a trasy na Polanie są naprawdę wymagające. Niestety, podczas wizyty w Polsce, byłem przeziębiony, więc nie uzyskałem dobrego rezultatu na dystansie. Jednak, był to dla mnie kolejny krok do przodu w drodze do Mistrzostw Świata U23 w Erzurum. Już nie mogę się doczekać tej zimy, kiedy wrócę do Jakuszyc!

PW: Brzmi świetnie! Mam nadzieję, że występ w biegu ze startu wspólnego na 15 kilometrów techniką klasyczną będziesz mile wspominał i osiągniesz w nim satysfakcjonujący Cię wynik. Jestem ciekaw, czy podczas Twoich podróży w czasie sezonu, natknąłeś się na coś szczególnego, co na długo utkwiło Ci w pamięci? Może jakaś zabawna sytuacja?

NH: Zawsze znajdujemy, odkrywamy coś zabawnego, szczególnie gdy poszukujemy małych pokoi hotelowych w Europie. Na dzień dzisiejszy zwycięzcą jest miasto Sztokholm!

PW: Także wraz ze swoimi przyjaciółmi z drużyny skleiliście fajny video clip do kawałka Taylor Swift;)

NH: O tak! Mieliśmy sporo zabawy podczas tworzenia tego clipu!

PW: Posiadasz jakiś sportowych idoli, kogoś na kim szczególnie się wzorujesz?

NH: Tak, ale nie w narciarstwie biegowym. Zawsze podziwiałem tenisistę Andre Agassiego.

PW: Nasi czytelnicy chcieliby zapewne dowiedzieć się czym interesujesz się poza sportem? Może masz jakiegoś ulubionego wykonawcę/zespół muzyczny?

NH: Lubię i słucham wielu gatunków muzycznych i ciężko mi określić ulubionego artystę. Także czerpię przyjemność z czytania i gotowania wraz z przyjaciółmi. Poza biegami narciarskimi, interesują się również innymi dyscyplinami sportowymi takimi jak: tenis, kolarstwo górskie oraz narciarstwo alpejskie.

PW: Jakie, według Ciebie, jest zainteresowanie biegami narciarskimi w Stanach Zjednoczonych? Jest zbliżone do tego z Alaski?

NH: Niestety, biegi narciarskie nie są zbyt popularne w USA. W moim rodzinnym stanie, Colorado, to narciarstwo alpejskie zyskało większe grono fanów i sympatyków. Jednak narciarstwo biegowe zyskuje coraz więcej zwolenników w Nowej Anglii oraz na zachodzie Alaski.

PW: Zawsze interesowało mnie czy US Super Tour jest bardziej prestiżowy niż Mistrzostwa USA...

NH: Wiesz, wydaje mi się, że US Super Tour jest jednak bardziej prestiżowy, ponieważ rywalizują w nim nasi najlepsi zawodnicy, a także wielu bardzo dobrych biegaczy z innych krajów. Są także tacy, którzy wybierają krajowe mistrzostwa.

PW: Jaki jest Twój główny cel następnego sezonu? Chciałbym również wiedzieć czy masz zamiar udowodnić coś sobie w nadchodzącym sezonie?

NH: Mam cztery, bardzo ambitne, cele na nadchodzący sezon: ukończyć cykl Tour de Ski w czołowej 20., uplasować się w 10. podczas biegów na olimpiadzie w Soczi, zakończyć rywalizację w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na dystansach w top 20., a w generalce w czołowej 30. Aby to osiągnąć cały czas pracuję nad ulepszaniem techniki, szczególnie na bardziej płaskich odcinkach. Także staram się udoskonalić moją górną partię ciała oraz moc.

PW: Na zakończenie naszej rozmowy, zapytam Cię o największe marzenie Twojego życia oraz Twojej przygody z biegami narciarskimi.

NH: Największym sportowym marzeniem jest wywalczenie olimpijskiego złotego medalu oraz Kryształowej Kuli w rywalizacji na dystansach. Z kolei moim największym marzeniem życia jest uzyskanie stopnia doktora nauk ekonomicznych oraz doradzanie prezydentowi Stanów Zjednoczonych w polityce makroekonomicznej.

Rozmawiał: Piotr Walkowiak

Komentarzy: 0

2013-10-10 18:02

Czytaj więcej
images/Laurien%20Van%20Der%20Graaff.jpg

Laurien Van Der Graaff: "Przygody w Polsce nie zapomnę!"


Powracamy do naszego cyklu rozmów ze specjalistami narciarstwa klasycznego! Wszyscy, którzy śledzą zmagania Pucharu Świata w biegach narciarskich, z pewnością znają Laurien Van Der Graaff, która lubuje się przede wszystkim w sprinterskich rozgrywkach.


Piotr Walkowiak: Kiedy po raz pierwszy nastąpiła Twoja styczność z narciarstwem biegowym? Czemu akurat tą dyscyplinę sobie upodobałaś?

Laurien Van Der Graaff: Dorastałam i mieszkałam w Davos, więc to było naturalne, że zacznę uprawiać jakąś zimową dyscyplinę. Miałam dużo przyjaciół, którzy uprawiali biegi narciarskie, więc także spróbowałam. Dodatkowo preferuję tenis, narciarstwo alpejskie oraz piłkę nożną

PW: Jesteś zadowolona z dotychczasowego przebiegu Twojego obecnego sezonu? Starty sprostały oczekiwaniom?

LVDG: Ten sezon jest dla mnie w miarę okey. Spisuję się dobrze w sprincie, lecz mistrzostwa świata w Val di Fiemme były dla mnie nie udane... jestem bardzo zawiedziona tym faktem!

PW: Nie wątpię, że Twoim głównym celem w tym sezonie były mistrzostwa świata, jednak chciałbym wiedzieć, czy w tym roku chciałabyś udowodnić coś szczególnego przede wszystkim sobie...

LVDG: Ważny jest dla mnie ostatni sprint w tym sezonie, czyli bieg w Stockholmie. Przede wszystkim muszę nazbierać trochę punktów do klasyfikacji sprinterskiej, a następnie chcę zaprezentować się w Falun, podczas Finału Pucharu Świata.

PW: Zawsze byłem ciekaw, w jakiej roli widziałaby się dana zawodniczka, która nie wybrałaby drogi rywalizacji sportowej. Nie omieszkam zapytać Ciebie.

LVDG: Studiuję biologię oraz wychowanie fizyczne, więc pewnie nadal będę robiła coś w tym kierunku... a nad tym się nigdy nie zastanawiałam :)

PW: Jesteś bardzo wesołą zawodniczką, często to widać.

LVDG: O tak, uśmiech na mojej twarzy wywołuje moja najlepsza przyjaciółka Tatjana (Tatjana Stiffler, także biegaczka narciarska) :)

PW: Nasi czytelnicy chcieliby zapewne dowiedzieć się czym interesujesz się poza sportem? Chodzi mi o coś więcej niż to, co można wyczytać na stronie FISu.

LVDG: Kocham rozbijać wiszące sopelki lodu! Kiedy je gdziekolwiek dostrzegam, nie mogę wytrzymać i je rozbijam...wystarczająco szalone :-)... Jednak, poza tym dużo czytam. Staram się przeczytać co najmniej jedną książkę na tydzień.

PW: Nie wątpię, że Twoją ulubioną konkurencją są sprinty, w których coraz wyżej się plasujesz.

LGVD: O tak!!! Sprinty!!! Najlepiej stylem łyżwowym!!!

PW: Posiadasz swojego sportowego idola, wzór do naśladowania?

LGVD: Jest wielu świetnych zawodników, których podziwiam, ale jakiegoś szczególnego wzoru jeszcze nie mam.

PW: Jestem szalenie ciekaw czy podczas swoich podróży w czasie sezonu, natknęłaś się na coś szczególnego, co na długo utkwiło Ci w pamięci? Może jakaś zabawna sytuacja?

LVDG: Utknęłam w autobusie w Polsce, który się zepsuł! Nasz sztab szkoleniowy czekał na nas na miejscu, gdzie mieliśmy zamieszkiwać. Musiałam przebiec kilka kilometrów i to w nocy!

PW: Szklarską Porębę zapamiętałaś doskonale :) Jakie jest największe marzenie Twojego życia oraz Twojej przygody z biegami narciarskimi?

LVDG: Chciałabym wywalczyć medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi! Poza sportem, pragnę żyć szczęśliwie oraz założyć zdrową i kochającą rodzinę.

fot.tagblatt.ch

Rozmawiał: Piotr Walkowiak

Komentarzy: 0

2013-03-18 15:21

Czytaj więcej
images/Sezon2012-2013/inne/Tepes%20Anja.jpg

Anja Tepes: "W Polsce trenowałabym polskie dziewczyny"


Zapraszamy do zapoznania się z wywiadem, którego udzieliła naszemu portalowi reprezentantka Słowenii, specjalizująca się w skokach narciarskich kobiet, Anja Tepes.

Piotr Walkowiak
: Kiedy po raz pierwszy nastąpiła Twoja styczność ze skokami narciarskimi? Czemu akurat tą dyscyplinę sobie upodobałaś?

Anja Tepes: Mój pierwszy kontakt ze skokami narciarskimi nastąpił kiedy liczyłam zaledwie kilka miesięcy. Moja mama zabrała mnie ze sobą na konkurs skoków do Planicy, aby podziwiać skoki mojego taty. Oczywiście tego nie pamiętam. Moja historia ze skokami wystartowała kiedy Jurij miał 6 lat i zdecydował się uprawiać ten sportu. Ja miałam wówczas 4 lata i chciałam pójść w ślady mojego wielkiego brata, i zaczęłam skakać.

PW: Jesteś zadowolona z dotychczasowego przebiegu Twojego obecnego sezonu? Starty sprostały oczekiwaniom?

AT: Mój sezon jest o wiele lepszy niż poprzedni, ale nie tak dobry jak tego oczekiwałam. Mam sporo problemów ze swoim zdrowiem w tym sezonie i z racji tego nie mam tyle mocy ile powinnam i to jest widoczne w jakości moich skoków.

PW: Walczysz także w Pucharze Kontynentalnym. Obecna liderka - Daniela Iraschko jak wiemy została wyeliminowana z gry. Obecnie zajmujesz trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej tego cyklu. Wygląda na to, że powalczysz o zwycięstwo z Jacqueline Seifriedsberger.

AT: W obecnej chwili nie wiem czy będę brała udział w pozostałych dwóch etapach Pucharu Kontynentalnego, więc ta walka o wygraną nie jest do końca pewna. Dla mnie priorytetem są skoki w zawodach Pucharu Świata i zdobywać w nich jak najwięcej punktów.

PW: Prócz Twojego głównego celu w tym sezonie, chciałbym również wiedzieć, czy w tym roku chciałabyś udowodnić coś szczególnego przede wszystkim sobie.

AT: Moim głównym celem tego sezonu jest wywalczenie normy kwalifikującej do uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich w Sochi. Sobie chciałabym udowodnić podczas tego sezonu, że mogę rywalizować i gościć w grupie najlepszych zawodniczek Pucharu Świata.

PW: Zawsze byłem ciekaw, w jakiej roli widziałaby siebie dana zawodniczka, który nie wybrałby drogi rywalizacji sportowej. Nie omieszkam zapytać Ciebie.

AT: To ciężkie pytanie (śmiech), ponieważ od 4 roku życia to jest moja życiowa droga. Jednak gdybym nie uprawiała sportu, to może byłabym gwiazdą rocka lub aktorką.

PW: Szalona osoba czy bardziej spokojna z pozytywnym uśmiechem?

AT: (Śmiech) co sprawia, że jestem szalona, tak? Zapewne moi przyjaciele. Kiedy z nimi przebywam to szaleje, mam pozytywny uśmiech i jestem szczęśliwa.

PW: Czym interesujesz się poza sportem? Chodzi mi o coś więcej niż można to wyczytać na stronie FISu.

AT: Z pewnością muzyka jest sporą częścią mojego życia, ponieważ towarzyszy mi praktycznie przez cały czas, gdy trenuje, podróżuje oraz w wolnym czasie. Jeśli chodzi o zespoły, to jeśli miałabym wybrać to na pewno: Coldplay, Green Day, Nirvana, Queen, Nickelback, Rise Against i jeszcze kilka innych. Kolejną moją pasją jest fotografia i sztuka.

PW: Szalenie ciekawi mnie czy Słoweński Związek Narciarski kładzie mocny nacisk na skoki kobiet, czy faworyzuje jedynie męskich skoczków narciarskich?

AT: Muszę przyznać, że sytuacja dla nas, z perspektywy krajowego związku jest z roku na rok coraz lepsza, co nas bardzo cieszy.

PW: Posiadasz swojego sportowego idola, wzór do naśladowania?

AT: Oczywiście, mam sporo sportowych idoli. Po pierwsze z oczywistych racji jest nim mój brat, od którego zawsze się wiele uczę. Simon Amman i jego cztery złote medale. Evgeni Plushenko, ponieważ on zawsze był bardzo dobry. Shaun White, ponieważ udowadniał, że można żyć sportem nawet po zakończeniu kariery.

PW: Czy masz w pamięci jakieś szczególne przeżycie podczas podróżowania na zawody, które szczególnie utkwiło Ci w głowie?

AT: Jest tego trochę (śmiech). Zawsze znajdzie się coś śmiesznego, gdy podróżujemy. To wspaniałe móc podróżować po świecie z przyjaciółmi z drużyny, zawsze znajdziemy jakieś pozytywne strony, które sprawią, że nasza podróż jest jeszcze bardziej udana.

PW: Jeśli miałabyś szansę, to spróbowałabyś swoich sił w kombinacji norweskiej? Czy w Twoim kraju są jakieś kobiety, które trenują zimowy dwubój?

AT: Hmm...Nigdy nie miałam styczności z kombinacją, ponieważ to wiązałoby się z jeszcze bardziej intensywnym treningiem. Nie jestem pewna, czy byłabym w stanie to udźwignąć. Z tego co się orientuję, to w naszym kraju nie ma dziewczyn, które uprawiają kombinację norweską.

PW: Jakie jest największe marzenie Twojego życia oraz Twojej przygody ze skokami narciarskimi?

AT: Moim największym marzeniem jeśli chodzi o skoki narciarskie to wywalczenie tytułu pierwszej mistrzyni olimpijskiej w historii skoków narciarskich kobiety, a wtedy wyruszyłabym do Polski, gdzie trenowałabym polskie dziewczyny, które także zdobywałyby medale. Poza sportem, chciałabym ukończyć uniwersytet oraz znaleźć chłopaka/męża i stworzyć rodzinę.

Rozmawiał: Piotr Walkowiak

Komentarzy: 0

2013-01-21 18:41

Czytaj więcej

Mathias Fredriksson: "Ja już nie powrócę"


Mathias Fredriksson, przedstawiać tak wielkiego zawodnika raczej nie trzeba. Znany szwedzki zawodnik, zdobywca dużej Kryształowej Kuli w Pucharze Świata w sezonie 2002/2003, medalista Mistrzostw Świata, jeden z najlepszych biegaczy świata, który udzielił nam wywiadu. Co ciekawego miał do powiedzenia? Przekonajcie się sami!

Piotr Walkowiak
: Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z narciarstem biegowym?

Mathias Fredriksson: Dorastałem w małej wiosce Dals Rostock. Nasz dom rodzinny znajdował się blisko lokalnych, oświetlonych tras biegowych. Kiedy miałem 6 lat, zacząłem tutaj trenować. Natomiast gdy osiągnąłem 7 rok życia, wystartowałem w lokalnych zawodach dla dzieci, które odbywały się na tych trasach i wygrałem. Ten fakt zmotywował mnie do dalszej pracy.

PW: Które z Twoich osiągnięć jest dla Ciebie najbardziej istotne i wspominasz je najmilej?

MF: Przede wszystkim zwycięstwo w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata w sezonie 2002/2003, ponieważ przez cały tamten sezon prezentowałem równą formę oraz miałem 0,00 punktów FIS, bowiem wygrałem 5 dużych biegów w sezonie. Także dodam Finał Pucharu Świata, który odbył się w Falun w 2003 roku, gdzie wygrywanie przychodziło mi z bardzo dużą łatwością, a do tego odbywało się to wszystko przy naszej publiczności. Także ostatnie moje zwycięstwo w biegu AreXCO, gdzie było niezwykle trudno.

PW: Właśnie, nawiązałeś do zdobycia dużej Kryształowej Kuli w sezonie 2002/2003. Utkwił Ci w pamięci jakiś szczególny moment z tamtego sezonu?

MF: Tak to był świetny sezon. Owszem, szczególnie gdy zwyciężyłem w biegu techniką łyżwową a Davos, po tym stałem się bardziej pewny siebie, jeśli chodzi o bieganie łyżwą, a zarazem był to klucz do zwycięstwa w całym sezonie.

PW: W Twojej kolekcji brakuje indywidualnego medalu Igrzysk Olimpijskich. Czy odczuwasz wewnętrzne pragnienie walki oraz rozważasz ewentualny start w następnych Igrzyskach Olimpijskich? Kilkoro znanych weteranów powracało już na wielkie imprezy...

MF: Nie, ja już nie powrócę :-) nawet jeśli z całego serca pragnąłbym walczyć o ten indywidualny medal olimpijski, to pewnie znów powtórzyłaby się sytuacja, gdy przed IO zdarzało mi się rozchorować i nigdy na najważniejszej imprezie nie byłem w pełni swojej formy. Takie życie.

PW: Zauważyłem, że brałeś udział w wielu zawodach z cyklu Marathon Cup jako członek drużyny Exspirit. Jak Twoje plany wyglądają odnośnie tego sezonu? Masz zamiar wystartować w podobnych konkurencjach?

MF: Na pewno wystartuję w maratonie Marcialonga tej zimy, ale jako amator. Przybędę tam z dużą grupą ze Szwecji.

PW: Jestem ciekaw, co porabiasz w obecnej chwili. Wspierasz w jakiś sposób szwedzkie narciarstwo biegowe?

MF: Mam dwójkę synków, jeden ma 6 lat, a drugi jest dwa lata starszy. Spędzam z nimi jak najwięcej czasu. Także działam prężnie, poświęcam się i organizuję zawody z pod szyldu www.arexco.se, w których ostatnio również startowałem.

PW: Jak odniesiesz się na temat nowości w światowych biegach narciarskich? Mam na myśli decyzje FISu.

MF: Wszystkiego nie mogę uznać za słuszne. Uważam także, że w zbyt krótkim czasie sporo rzeczy zmienili, działali zbyt pochopnie. Przecież IAAF nie ma problemów i nie musi redukować maratonu do 37,195 metrów, a u nas, niestety ma to się zupełnie inaczej.

PW: Jakie są Twoje przewidywania w kwestii wspomnianych już Mistrzostw Świata, które będą miały miejsce we włoskim Val di Fiemme. Kto będzie się liczył? Masz swoich faworytów do walki o medale oraz do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata?

MF: Jeśli chodzi o Val di Fiemme, to uważam, że rządzić będą wielkie gwiazdy: Marit Bjoergen, Therese Johaug, Justyna Kowalczyk, pewnie walkę z nimi podejmie Charlotte Kalla. W kwestii panów: Petter Northug, Dario Cologna oraz rosyjska koalicja wygląda silnie. Mam nadzieję, że nasze chłopaki: Marcus Hellner, Johan Olsson oraz Daniel Richardsson będą z nimi walczyć.

PW: Nawiązałeś do swoich kolegów, myślisz, ze stoczą batalię z Norwegami o złoty medal w sztafecie podczas Mistrzostw Świata?

MF: Oczywiście, zapowiada się wielka, a zarazem ekscytująca walka o złot. Norwegowie z Northugiem na czele są faworytami, ale Szwecja, Rosja oraz Niemcy nie pozostaną na to obojętni.

PW: W 2015 roku Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym powracają do Falun. Macie sporą grupę utalentowanych juniorów takich jak Lisa Larsen. Uważam, że byłoby całkiem przyjemnie jakby na jeden event jako dodatkowa drużyna powrócił jeden z najlepszych teamów w historii narciarstwa biegowego w składzie: Mathias Fredriksson, Jorgen Brink, Per Elofsson oraz Anders Soedergren. Myślę, że to byłoby marzenie wielu fanów biegów narciarskich...

MF: Haha...to była bardzo silna drużyna sporo lat temu :-) Mam nadzieję, że razem z kolegami będziemy na szczycie Moerdarbakken i będziemy mocno zagrzewać naszych, obecnych herosów narciarstwa biegowego do walki.

Rozmawiał: Piotr Walkowiak

Komentarzy: 0

2012-12-18 16:07

Czytaj więcej

Patronujemy - Patronujemy - Patronujemy

Bieg piastów Bieg Podhalański Bieg Jaćwingów Bieg Hetmański 14  lutego 2016 bieg lotnikow

Partnerzy - Partnerzy - Partnerzy

Biegi Górskie Winter Szus Beskidski Cross Tylko igrzyska Biathlon karpacz DZN Projektujemy, zakładamy, aranżujemy i pielęgnujemy ogrody z największą starannością. Szklarska Poręba Jamrozowa Polana Biegówki Bielsko polskie nartorolki partner nordiclife Encyklopedia sportu

Prawa autorskie © skipol.pl

S

k

l

e

p