
Niestety nie udało nam się zachować chronologii, co wcale nie umniejsza sukcesu Katarzyny Rogowiec.
Sezon 2011/2012 czas rozpocząć - Puchar Świata w Sjusjoen (Norwegia) startuje!
Paraolimpijczycy rozpoczęli Puchar Świata zwycięstwem Rogowiec!
Siedem startów w obszarze 7 jezior (Sjusjoen) - 10-18grudnia 2011
10.12 godz. 12:58 - biatlon 3 x 2,5km na początek
11.12 - bieg biatlonowy pościgowy
12.12 - trening
13.12 - bieg biatlonowy 5 x 2,5km
14.12 - trening biegowy
15.12 - 15km stylem dowolnym
16.12 - bieg pościgowy stylem dowolnym
17.12 - bieg sprinterski stylem dowolnym
18.12 - bieg 5km stylem klasycznym
19.12 - powrót do Polski
10 grudnia, w biegu biatlonowym startowali: Katarzyna Rogowiec (grupa zawodników stojących) i Kamil Rosiek (grupa zawodników siedzących). Rosiek nie miał szczęścia do trafnego strzelania. Po pierwszym strzelaniu powtarzał rundę karną 4razy i tak samo strzelał w drugim, ostatnim strzelaniu. Ostatecznie zajął 17miejsce.
Bieg wśród mężczyzn siedzących zwyciężył Rosjanin Roman Petushkov, za nim z 30 sek. stratą uplasował się faworyt – Irek Zaripov, a miejsce 3 na podium zajął Kubo Kozo z Japonii tracąc do zwycięzcy 1min.13,8sek.
Rogowiec wystartowała blisko 1h po koledze z drużyny tj. o 12:52.
Ona również nie strzelała czysto, pierwsze i drugie strzelanie kończyła rundą karną.
Ale to nie przeszkodziło jej w walce o zwycięstwo.
Z 41sekundową stratą bieg ukończyła Finka, Maija Jarvela a na miejscu 3 skończyła rywalizację Ukrainka, Yulija Batenkova tracąc do Katarzyny Rogowiec 1min.14,3sek.
Rogowiec przed biegiem, po dniu treningowym w piątek, zapowiadała: „Trasa trudna, dużo podbiegów, zjazdy z ostrymi zakrętami („wysypałam się” w piątek na treningu ), ale przyjechałam tu rywalizować, więc będę walczyć.”
I powalczyła.
„Bieg był ciężki, strome podbiegi, ostre zakręty i nawroty, tętno bliskie maksymalnego, a w głowie rozbłyskiwała kontrolna lampka, że na strzelnicę trzeba wbiec na jak najniższym. Za nami zaledwie jakieś 300km. przetrenowanych na śniegu. Nie rozpieszczała nas pogoda tej zimy. Dodatkowo uciążliwe są te temperatury odczuwalne, paraliżują mrozem, mimo, że termometry wskazują -5 C, ale wilgotność blisko 90%. Sjusjoen=7 jezior, więc jest wilgotno. Nie wszystkie medale są rozdane, więc walki ciąg dalszy przed nami. Przepracowaliśmy lato i jesień podwójnie, bo zima ociągała się z przyjściem. Wierzymy, że kolejne medale jeszcze dla nas, a może i kryształowa kula w zasięgu. :) Pomyślcie za dobry czas dla nas i udane starty :)"
Trener kadry Witold Koperniak (na zdjęciu kadra Polski w Sjusjoen)