Druga konkurencja dnia Mistrzostw Świata Juniorów 2020 to biegi sztafetowe panów na dystansie 4x5 kilometra. Pierwsze dwie zmiany biegały stylem klasycznym, dwie kolejne stylem dowolnym (łyżwą). Konkurencją samą dla siebie byli dzisiaj Amerykanie, którzy prowadząc od poczatku do końca pewnie zdobyli złoty medal.
Amerykanie biegli w składzie: Luke Jager, Ben Ogden, Johnny Hagebusch i Gus Schumacher.
Przewaga złotych medalistów nad srebrnymi medalistami z Kanady wyniosła 35,5 sekundy. Medal brązowy ze stratą 55,4 sekundy zdobyli Włosi.
Nasi reprezentanci biegnący w składzie : Dawid Damian (KS AZS AWF Katowice) Robert Bugara, Sebastian Bryja (obaj UKS Regle Kościelisko) oraz Piotr Sobiczewski (UKS Rawa Siedlce) zajęli ósme miejsce.
To jest naprawdę dobry występ naszych zawodników, nie dość, że zostawili za sobą Norwegów, Szwedów i Finów to rok do roku poprawili się jako team o ponad 3 minuty. Porównując wynik z ubiegłorocznych MŚJ w Lahti, gdzie nasz zespół zajął 17 miejsce ze stratą do zwycięskich Amerykanów wynoszącą dokładnie 5:26,3 minuty postęp jest zdecydowany. Amerykanie biegnący w identycznym składzie jak w Lahti (2019) dzisiaj pokonali naszych o 2:24,8 minuty. Jest postęp!
I jeszcze słowo o polskim udziale w złotym medalu Amerykanów. Trenerem klubu Alaska Winter Star jest nie kto inny jak nasz były wybitny zawodnik Jan Buroń. Na zdjęciu poniżej biegnie przed jednym ze swoich wychowanków Gusem Schumacherem.
red
p.s - statystykom polecam analizę wyników, czasy poszczególnych zawodników pozostawiają wiele do życzenia, w przypadku tych zawodów FIS nie stanął na wysokości zadania.
