Najdłuższy dystans jaki w zawodach pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) mogą biegać juniorzy to 30 kilometrów. Dzisiaj w Oberwisenthal juniorzy biegli ten dystans stylem dowolnym. Tytuł Mistrza Świata Juniorów 2020 jedzie do Norwegii za sprawą Ivera Tildheima Andersena.
Na trasie działo się bardzo dużo, ale taka już jest specyfika biegów ze startu wspólnego (mass start). Dośc szybko utworzyła się kilkunasto osobowa czołówka, która z kilometra na kilometr odskakiwała reszcie stawki. Mniej więcej w połowie dystansu na czele mieliśmy już grupę ośmiu zawodników : czterech Norwegów, Kanadyjczyka, Niemca, Włocha i Amerykanina. Po 20 kilometrze na atak zdecydował się Niemiec Friedrich Moch, który dość szybko uciekł rywalom na pronad 10 sekund. W pogoń ruszyli za Niemcem Andersen i Schumacher (USA), ten ostani nie wytrzymał jednak tempa późniejszego złotego medalisty i wyraźnie osłabł. Andersen dogonił Niemca i ostatnie kilkaset metrów przed metą panowie wzajemnie się krygowali oraz czekali na atak rywala. Na ostatnim podbiegu zdecydowanie mocniejszy okazał się Norweg i to on został Mistrzem Świata Juniorów. Srebro dla Friedricha Mocha (GER), brąz dla kolejnego Norwega Martina Moerka. Kolejne miejsca zajęli:
4. Remi Drolet (CAN)
5. Gus Schymacher (USA)
6. Davide Graz (ITA)
Na tym dystansie MŚJ mieliśmy jednego zawodnika Dawida Damiana z KS AZS AWF Katowice. Dawid został sklasyfikowany na 47 miejscu, konkurencję ukończyło 66 zawodników (sześciu wycifało się z rywalizacji).
Jeszcze słowo do komentujących absencję naszych pozostałych zawodników w Oberwiesenthal. Z wyjatkiem Dawida Damiana pozostała trójka (Sobiczewski, Bugara i Bryja) są zawodnikami urodzonymi w 2002 roku, czyli juniorami młodszymi. W Polsce ta kategoria wiekowa nie startuje na dystansie 30 kilometrów.
kace
na zdjęciu Andersen; foto.langrenn.com