Dwoje debiutantów wygrało Vasaloppet 2015, wśród mężczyzn triumfował Norweg Petter Eliassen, najlepszą kobietą okazała się Justyna Kowalczyk.
Czas zwycięzcy to 4:01:48, drugi ze stratą 5 sekund był Anders Aukland, a jako trzeci linię mety minął Stanislav Rezac, który do zwycięzcy stracił 24s.
Najlepszy Szwed Jerry Ahrlin finiszował dopiero na miejscu 8.
Justyna Kowalczyk na trasie z Sälen do Mora spędziła 4:41:02 i linię mety przekroczyła 71. co było najlepszym w historii rezultatem kobiet. Jako druga, 4 minuty 16 sekund po Kowalczyk, linię mety przekroczyła Britta Johansson Norgren, a na miejscu trzecim finiszowała Seraina Boner (strata 8:14).
- Po złamaniu kijka dwa kroki po stracie byłam w tym tłumie. Bieg się dla mnie skończył! Ale zawalczyłam jak nigdy! Piękny ciężki dzień! Ostatnie 10 km najcięższe jakie pamiętam!!! Dzięki moi Panowie za pomoc! Banalne, ale marzenia się spełniają :)) - napisała Kowalczyk na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.
Po biegu zwycięzca nie krył radości, ale i zdziwienia z osiągniętego wyniku - To trudne do zrozumienia, że stoję tu teraz jako zwycięzca - po czym o ostatecznej rywalizacji z Auklandem i Rezacem dodał - Mieliśmy równie dobre narty. No może na koniec miałem trochę lepiej. Czułem, że zostało mi dużo siły w ramionach, więc nie bałem się ataku rywali w końcówce.
Mimo odwilży organizatorom udało się utrzymać całą trasę, choć miejscami śnieg był bardzo mokry i ciężki, a w torach stała woda. Problemem okazała się zepsuta brama startowa, która zablokowała czołowych zawodników, problemów z nią nie uniknął nawet zwycięzca biegu.
/huk/