
Pierwszy maraton narciarski w ramach serii Worldloppet już za Justyną Kowalczyk. I to maraton zwycięski. Nasza mistrzyni była dziś najlepsza w debiutującym w tej elitarnej serii Merino Muster. Wśród panów wygrał Maciej Kreczmer.
Zawody, które odbyły się na znanej nowozelandzkiej Snow Farm, w doskonałych warunkach śniegowych (70-80 cm pokrywy śnieżnej na całej trasie), po raz pierwszy zaliczane były do tej samej serii co Bieg Piastów, czyli Worldloppet.
Dystans 42 km stylem dowolnym wśród pań zdominował Polki. Wygrała Kowalczyk, przed koleżanką z drużyny - Sylwią Jaśkowiec. - Panowie pozwolili nam oglądać swoje plecki tylko przez 9 kilometrów - pisała na swoim facebookowym profilu Kowalczyk po zakończeniu biegu. - Cały dystans zgodnie współpracowałyśmy z Sylwią. Na szczęście finiszowe 2 kilometry należały do mnie. Szacun Mała!
Przewaga między Polkami wyniosła ok. 10 sekund. Trzecie miejsce zajęła zawodniczka Kiwi Jo Wiliams ze stratą prawie 4 minut. Bieg na tym dystansie ukończyło 10 pań z Nowej Zelandii, Australii, Japonii ,USA, Estonii, Czech i oczywiście Polski.
Wśród panów, Macej Kreczmer był lepszy od amerykańskiego biegacza Noah Hoffmana. Obaj od startu do mety biegli razem i o wygranej Polaka zadecydował dopiero finisz.
Trzecią lokatę wywalczył kanadyjczyk Brian Mckeever. Sklasyfikowano 31 zawodników. Z ciekawostek z biegu zaznaczmy, że na miejscu 30 bieg ukończył zawodnik z Izraela Jan Vadlejch startujący w kategorii U-75.
- Piękna pogoda, super zawody. Mój pierwszy Worldloppet. Rozkręciłam się dopiero po 30km, więc kto wie czy mi się takie dystanse nie spodobają... - podsumowała na FB Justyna Kowalczyk.
W sumie w sobotnim Merino Muster wystartowało ok. 250 zawodniczek i zawodników z 20 krajów.
(huc)
fot. Alexiej Soczkov