
FIS Marathon Cup sezonu 2013/2014 wygrywają Finka Rotta-Lisa Roponen i Niemiec Tom Reichelt (na zdjęciu).
W skład cyklu FIS Marathon Cup wchodziło w tym sezonie 8 maratonów narciarskich w Europie i Ameryce Północnej. Rozegrano tylko sześc, włoskie La Sgambeda i Marcialonga, La Transjurssienne we Francji, Dolomitenlauf w Austrii, Engadin Skimarathon w Szwajcarii i amerykański Birkebeiner. Tartu Maraton w Estonii i nasz Bieg Piastów wypadły w tym sezonie z cyklu Marathon Cup.
W klasyfikacji generalnej po sezonie wśród kobiet tryumfowała zawodniczka Finlandii Liisa Ritta Roponen (3 biegi), która wygrała La Sgambedę, Dolomitenlauf i Engadin Ski Marathon. Drugie miejsce zajęła Włoszka Antonella Confortola (4 biegi), a trzecie Szwajcarka Seraina Boner (3 biegi), która dwukrotnie stawała na drugim stopniu podium w La Sgambedzie i Marcialondze.
Kolejne trzy lokaty należą do Rosjanek, czwarta jest Julia Tichonowa (2 biegi), która wygrała Marcialongę i była druga w Dolomitenlauf, piąta lokata dla Olgi Roczewej (3 biegi) która zajęła drugie miejsce w La Transjurassienne i szóste dla Larisy Szajdurowej (3 biegi).
W kalsyfikacji posezonowej mężczyzn zwyciężył wspomniany już wyżej Niemiec Tom Reichelt, który wystartował w pięciu biegach, wygrywając American Birkenbeiner. Także pięć narciarskich maratonów przebiegli w tym sezonie drugi na podium Francuz Benoit Chauvet (drugi w La Transjurassienne) oraz trzeci Czech Martin Koukal - druga lokata w Dolomitenlauf. Obaj panowie zgromadzili identyczną ilość punktów po 223, ale o końcowej kolejności decydowały lepsze miejsca w poszczególnych biegach.
Czwarte miejsce dla kolejnego Czecha Petra Novaka, który wystartował tylko w 3 biegach zajmując drugie miejsce w La Sgambedzie i wygrywając Dolomitenlauf. Także trzy biegi zaliczył piąty w rankingu Szwajcar Toni Livers, natomiast szósty, Włoch Simone Paredi wystartował w 5 zawodach. Czech Petr Novak, który był zdecydowanym faworytem FIS Marathon Cup-u w tym sezonie startował na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, czy wybrał lepszą opcję pozostaje kwestią sporną.
Niestety w obydwu rankingach nie mamy naszych zawodniczek i zawodników. Może kluby i trenerzy pomyślą o starcie w Marathon Cupie zamiast walczyć o nic nie dające punkty w polskich zawodach rankingowych. Myślę, że miejsce w pierwszej 30-tce rankingu Marathon Cup jest bardziej cenione na świecie niż np. wygranie Slavic Cup-u. Czekamy na odważnych!
/KaCe/