Podkarpacki Frysztak gościł uczestników zawodów RolkoWisłok 2021 na nartorolkach w sobotę 9 pażdziernika. W tym roku biegano na dystansie 20 kilometrów stylem klasycznym, zwyciężyli Jadwiga Grynkiewicz z MT Sport i Ireneusz Rabski z skipol.pl TEAM.
Nie ukrywam, że RolkoWisłok to od ubiegłego roku moja ulubiona impreza nartorolkowa w Polsce. W Frysztaku wszystko mi się zgadza, jest hotel, na start z hotelu idzie się jakieś - uwaga - 50 metrów. Dla tych, którzy nie mieszkają na miejscu ( niech żałują ;) są szatnie, prysznice etc. Czyli jak na polskie warunki full wypas, można po starcie się odświeżyć i przebrać w cywilizowanych warunkach, a nie pod chmurką.
Tak powinny wyglądać zawody w Polsce, wiem, że to fantazja z mojej strony, ale dlaczego nie?
Trasa jak trasa, dla czołowki nartorolkobiegaczy płaska, dla amatorów takich jak ja ma dwa zjazdy. Tutaj słowo o tychże zjazdach, w wieczornych rolkowisłokowych rozmowach temat został poruszony. Początkujący nartorolkarze byli trochę przestarszeni zjazdami na trasie. Zawodowi amatorzy nie wiedzieli o czym mowa, jakie zjazdy pytali.
Ponieważ znam jednych i drugich i zjazdy dla mnie powoli nikną tłumaczyłem obu stronom...
Zresztą o to samo pytała słynna biegająca babcia Basia Prymamowska, od ambasadora biegu Jacka Staronia dostała odpowiedź, że nie ma, odemnie że są :)
Dla amatora nartorolek, który dopiero zaczyna przygodę z tym sportem, każde nawet najmniejsze nachylenie terenu, na którym można się rozpędzić ponad 25km/h jest już zjazdem, zawodnik nawet tego nie zauważy. Dla mnie w ubiegłym roku rzeczone frysztackie zjazdy były dużym problemem, w tym roku już ich praktycznie nie było. Dziwne to wszystko, prawda? Reasumując, dla tych którzy pierwszy raz " zjazdowali" w Frysztaku, w kolejnych zawodach zmienią stronę dysputy i sami będa pytali : jakie zjazdy?
Frekwencja w zawodach mimo ograniczenia konkurencji tylko do stylu klasycznego rośnie. W ubiegłym roku w biegach głównych klasykiem i łyżwą wystartowało 39 uczestników, w tym roku to już 50 zawodniczek i zawodników na mecie. mam nadzieję, że na III Rolkowisłoku będzie jeszcze więcej i za to trzymam kciuki. Wspominałem już, że lubię tą imprezę? Lubię i trzymam kciuki za Marka Armatę, żeby dalej mu się chciało i za jego żonę Ewę, żeby pilnowała tego chcenia. Dzięki Wam mamy kolejną nartorolkową imprezę w Polsce.
Tyle prywaty, przejdźmy do faktów, a te są dla naszego portalu bardzo miłe, szczegóły w wynikach poniżej.
Rodzinne zdjęcie uczestników RolkoWisłok 2021