hetmański

Dzisiaj na trasie Siwej Doliny w Tomaszowie Lubelskim rozegrano po raz 29 Bieg Hetmański. Bieg główny mężczyzn na dystansie 25km wygrał zawodnik miejscowego MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski Jan Żółkiewski. Bieg kobiet (10km) dla Moniki Skinder, najlepszym samorządowcem został Ryszard Koprowski z Tomaszowa, który trymfował także w biegu na 10km OPEN.

 

Prognozy pogody raz się sprawdzają, raz nie, w przypadku Biegu Hetmańskiego pogoda niestety była dokładna praktycznie co do minuty. Około południa miał w Tomaszowie padać deszcz, niewielki bo niewielki ale jednak. Tak też się stało, mżawka towarzyszyła na trasie biegaczom przez cały czas.

Tych do Tomaszowa Lubelskiego przyjechało całkiem sporo na obu dystansach wystartowało prawie 80 osób, przyjechali zawodnicy z Mazur (skipol.pl TEAM), z Mazowsza, Podkarpacia, świętokrzyskiego i oczywiście lubelszczyzny.

Start do biegu dała ni mniej ni więcej zabytkowa armata, czy była to hakownica, czy ćwierćkartauna (były takie) nie mnie oceniać, a hetmana ze względu na moją niską szarżę zapytać nie śmiałem. Huk potężny, kto pamięta obronę Zbaraża ten wie, o czym mówię i ruszyli w dym. Dosłownie w dym, przecież zabytkowa artyleria nie dość, że głośna to jeszcze dymiąca.

 

Panowie w biegu głównym mieli do pokonania 8 okrążeń trasy, na której dosłownie godzinę wcześniej skończyły się zawody Mistrzostw Polski Młodzików i UKS-ów. Hetmani nie mieli instynktu zachowawczego młodzieży i ostry zjazd na trasie pokonywali iście po husarsku. Trup (trzymając się terminologii batalistycznej) ścielił się gęsto, jednak wszyscy mniej lub więcej poobijani biegli dalej. Oczywiście kolejne okrążenia powodowały już mniej szaleńczą jazdę, byli tacy, którzy odpinali narty i schodzili na nogach, były różne pługi i pół pługi, tylko czołówka biegu nie hamowała, trochę z zasadą co będzie to będzie. Oczywiście wiele z opisanych zdarzeń możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej w naszej galerii, jednak nie wszystkie. Piszący te słowa, doznał krótkiego słabowania na umyśle i sformatował sobie częśc karty pamięci. Nic to, trochę zostało, resztę pokażemy ze strony organizatora. GALERIA FOTO

 

Hetmanem został jak już wspomnieliśmy Jan Żółkiewski z Tomaszowa (nazwisko zobowiązuje, choć Moskwy jeszcze nie podbił), v-ce Hetmanem Patryk Jakieła z IKN Górnik Iwonicz Zdrój, i v-e, v-ce Hetmanem (oczywiście takiej funkci nie było, może ktoś ma lepszy pomysł) Marcin Branas z SN Klasyk Warszawa.

 

Niejaki kłopot mam z terminologią biegu kobiet. Jak nazwać zwyciężczynię biegu Monikę Skinder i kolejne zawodniczki na podium? Czekam na podpowiedzi czytelników w tej ważkiej sprawie. Druga lokata za Moniką zajęła jej klubowa koleżanka Katarzyna Sendecka, podium uzupełniła Aneta Ciborowska z Seba Sport Pisz.

 

Oczywiście na trasie nie mogło zabraknąć naszego skipolowego hufca. W biegu głównym najlepiej pobiegł Hubert Paszkowski z Gołdapi (15 miejsce), szef tamtejszego oddziału skipol TEAMu, Robert Sadowski to lokata z numerem 19-tym.

 

W biegu na 10km dzielnie walczyli skipolowicze z Śnieżne Trasy Krzywa, zajmując drugie i trzecie miejsce - Jacek Żerański i Bogusław Niedziela. Znajomych jak zwykle w takich miejscach całkiem sporo, jeżeli kogoś nie rozpoznałem, nie przywitałem się przepraszam, ale ostatnie 4 dni w Tomaszowie dostarczyły tylu emocji, że zmęczenie wzięło górę.

 

Waldek Kołcun, Piotrek Korkosz, panowie Skinder i Cielniak, Krysia, Ewa i Bogusia, żyjecie biegami, pracujecie dla biegów i niech tak zostanie. Gdzie będziemy startować w takiej super atmosferze, gdzie po biegu będą takie kiełbaski i żurek!

p.s Zapomniałem o Pawle, naprawiam, w końcu obiecane zdjęcia będą od niego :)

Widzimy się na 30 jubileuszowym Biegu Hetmański za rok!

 

WYNIKI BIEGU (nieoficjalne, oficjalne z podziałem na kategorie jutro)

 

Kuba Cieślar