IV Bieg Popradzki w Piwnicznej Zdroju Obidzy zgromadził na starcie prawie 150 osób. Biegi główne na dystansach 21 km mężczyzn i 14 km kobiet wygrali Wojciech Pelczar i Edyta Olcoń.
Tym razem zima nie spłatała organizatorom psikusa i nie odebrała śniegu prawie w ostatniej chwili jak miało to miejscu w ubiegłym roku. Dzisiaj na Obidzy śniegu jest tyle, że pewnie na 10 kolejnych biegów wystarczy, trasy wg uczestników przygotowane profesjonalnie, czyli wszystko czego biegacze narciarscy potrzebują do szczęścia.
Bieg główny (21km CL) mężczyzn to zwycięstwo Wojciecha Pelczara z Dobieszyna, zawodnika klubu MUKS Podkarpacie Jedlicze. Czas zwycięzcy to 59:04,78 minuty. Dodajmy, że był to jedyny czas na tym dystansie poniżej jednej godziny. Drugim zawodnikiem na podium został Jakub Twardowski z Nowego Targu, zawodnik AZS Zakopane. Trzecie miejsce, co cieszy nas wyjątkowo zajął zawodnik skipol.pl TEAM Paweł Bubula.
Paweł, który startuje obecnie w każdy weekend przygotowuje się do najważniejszej dla siebie w sezonie imprezy czyli Mistrzostw Świata lekarzy w biegach narciarskich, które są rozgrywane w ramach Koenig Ludwig Lauf, a ten już za tydzień. Czwarta lokata dla Bogdana Kustronia z Krosski Rempsort Krosno, piąte miejsce to Piotr Habrat także z Krosna. Szóste miejsce zajął startujący wczoraj w Czechach w Karlovskiej 50-tce, gdzie był najlepszym z Polaków, Władysław Olszowski z team nabiegowkach.pl. Bieg główny ukończyło 68 mężczyzn.
Panie biegały nie na 21, a na 14 kilometrów klasykiem. Tutaj mamy podwójne zwycięstwo naszego skipol.pl TEAM-u, wygrała Edyta Olcoń z Białki Tatrzańskiej, drugie miejsce dla Marty Naglik (Biegówki w Zakopanem). Podium kobiet uzupełniła Małgorzata Gąsienica z Gąsienica Sport w Kościelisku.
Podium OPEN kobiet
Jako uczestnik mogę dodać, że trasa, nieco zmieniona w porównaniu do poprzednich edycji, ma wspaniałe walory widokowe. Zwłaszcza nowe ucho, z którego roztaczał się widok na Tatry. Pogoda sprzyjała, było słonecznie, wręcz ciepło biorąc pod uwagę ostatnie dni.
Mocne słońce skomplikowało za to smarowanie, trzeba było znaleźć kompromis między nasłonecznioną częścią trasy, a zacienioną biegnącą przez las. Koncepcji było wiele, ale zwycięskim wyborem był bieg na "gołych" nartach.
W czasie biegu na podziwianie widoków nie było już czasu, była za to walka z rywalami i przede wszystkim własnymi słabościami. Tym bardziej, że był to mój pierwszy start w tym sezonie. Trzy pętle zleciały niespodziewanie szybko, choć forma daleka jeszcze od oczekiwanej. Jest nad czym pracować zwłaszcza na podbiegach, tym bardziej, że na moich Fischerach RCS Crown trasę na Obidzy mógłbym przebiec w torach. Tylko pod górę trzeba biec, nie spacerować ;)
Podsumowując 16. miejsce OPEN i 2. w kategorii ogromnym sukcesem raczej nie jest, ale cieszyć trzeba się z tego, że trend spadkowy został zatrzymany, a nawet udało się awansować o kilka miejsc w porównaniu z biegiem 2 lata temu.
Hubert Koszyk
wyniki dzięki firmie pifsport.pl
W artykułach powiązanych wyniki Biegu Popradzkiego 2015
red