Odliczanie
Ankieta
tymczasowy brak ankiety 1 - termin głosowania minąłOstatnie komentarze
Tag : Piotr Walkowiak
Najważniejsze aby prasa nie atakowała Sylwii
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że w prologu aktualnego cyklu Tour de Ski pisała się historia, której dokonała reprezentantka klubu LKS Wiśniowa - Osieczany, Sylwia Jaśkowiec. Sezon przygotowawczy, Sylwia, przepracowała niezwykle intensywnie, a efekty widoczne są w obecnym periodzie.
2014-01-02 16:14
Czytaj więcej
Reportaż z wizyty skipol.pl na Polanie Jakuszyckiej
Wczorajszego dnia team skipol.pl wybrał się z wizytą na Polanę Jakuszycką, do siedziby Stowarzyszenia Bieg Piastów. Na miejscu udało się porozmawiać z Jackiem Jaśkowiakiem, dyrektorem PŚ w Szklarskiej Porębie, a także z reprezentacją Biegu Piastów, która również odgrywa kluczową rolę w PŚ w Jakuszycach, czyli Dariuszem Serafinem oraz Kingą Jaworek, która również mocno związana jest z Worldloppet. Na miejscu także przebywał Petr Mach, czyli jeden z najlepszych, a zarazem bardzo doświadczonych delegatów technicznych FIS, który także odgrywa sporą rolę w projektowaniu stadionów, tras biegowych. Rozmawialiśmy między innymi na temat PŚ w Jakuszycach, tworzeniu stadionu narciarskiego, a także przyszłości World Uphill Trophy.
Dyrektor Pucharu Świata w Szklarskiej Porębie/Jakuszycach, Jacek Jaśkowiak, zapewnił nas, że umowa, w sprawie przekazu telewizyjnego między firmą Infront Media, a Polskim Związkiem Narciarskim, została podpisana i transmisja zawodów będzie miała miejsce. "PZN bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, tym, że zagwarantował, że Puchar Świata będzie pokazywany w telewizji publicznej, a tym samym opłaci w 100% produkcję tych zawodów. Firma Infront Media, Włosi, mają ogromne doświadczenie, jeśli chodzi o transmisje zawodów PŚ w biegach narciarskich i nie mają z tym problemów, nie popełniają błędów" - dodał Dyrektor Jaśkowiak
Wspólnie odnieśliśmy się do transmisji, produkcji sygnału telewizyjnego przez TVP z poprzedniego PŚ w Jakuszycach, a głównie chodziło nam o zmagania ze startem interwałowym co 30. sekund, które chyba zapisały się w historii transmisji zawodów w biegach narciarskich, a zarazem odbiły się szerokim echem w świecie narciarstwa biegowego. W tym sezonie, podczas PŚ w Szklarskiej Porębie, taka sytuacja nie będzie miała miejsca.
Wiemy, że nie pojawią się w Jakuszycach Norwegowie oraz Szwedzi, którzy w tych dniach będą mieli swoje krajowe czempionaty, które także będą pełniły rolę kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Nie tak dawno temu, kiedy rozmawiałem z trenerem reprezentacji Finlandii, Magnarem Dalenem, zapewnił mnie, że jego kadra narodowa nie przybędzie do Polski z tej samej przyczyny co wspomniani Norwegowie oraz Szwedzi. Magnar jednak dodał, że być może zjawią się zawodnicy kadry młodzieżowej. Podczas spotkania na Polanie Jakuszyckiej, Kinga Jaworek dodała, że Finowie zgłosili się do zawodów, więc wszystko na to wskazuje, że kilku młodszych reprezentantów Krainy Tysiąca Jezior, w naszym kraju ujrzymy. Powrócę jeszcze na moment do Norwegów. Eldar Roenning za wszelką cenę chce wystartować na Polanie Jakuszyckiej w biegu ze startu wspólnego na dystansie 15 kilometrów techniką klasyczną. Eldar mówił, że zrobi wszystko co w jego mocy aby przybyć w Izery. Z kolei na pewno pojawi się reprezentacja Stanów Zjednoczonych, od której dowiedziałem się, że bardzo chce znów wystartować w Polsce, na trasach w Jakuszycach.
Kolejnym punktem jaki został omówiony, była zmiana usadowienia stadionu, a zarazem zmiany jeśli chodzi o trasę biegową, po której rywalizować będą zawodnicy podczas zmagań Pucharu Świata. Jak oznajmił Dariusz Serafin: "Stadion będzie nieco indziej umieszczony niż miało to miejsce na poprzednich zawodach PŚ w Jakuszycach. Polana Jakuszycka, Bieg Piastów mocno zapisał się już w kartach historii międzynarodowych zawodów w biegach narciarskich. FIS jest również zadowolony z naszej współpracy, więc chcemy podtrzymać ten nasz klimat Jakuszyc i przedstawić go także podczas Pucharu Świata. Stadion będzie po części półkolem, na którym skupieni zostaną wszyscy kibice, którzy będą mieli zarówno wgląd na start, metę oraz oczywiście zawodników, którzy będą pokonywać poszczególne pętle. Będzie bardziej wysunięty w lewą stronę, w okolicach strzelnicy biathlonowej. Warto dodać, że podczas PŚ nie będą wydawane wejściówki na trasę, jedynie takowe otrzymają polskie kluby narciarstwa biegowego. Chcemy wszystkich kibiców, pasjonatów skupić w sercu zawodów, które będzie mieściło się na stadionie, którego pomysłodawcą jest Petr Mach z FISu, który podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi będzie pełnił funkcję delegata technicznego zawodów biegowych". Warto dodać, że wspomniane pętle będą wynosiły dystans 3,75km.
Zapytałem również o usadowienie budek komentatorskich, czy będą mieściły się po drugiej stronie, jak w 2012 roku, czy może również na stadionie. "Budki komentatorskie będą mieściły się na stadionie i będziecie mieli świetny widok na start, metę, zawodników, a także kibiców, więc nie będziecie musieli się jedynie spoglądać w swoje monitory i podglądy na kamery" - oznajmił Dariusz Serafin
W naszej rozmowie nawiązałem także do zawodów World Uphill Trophy, które odbyły się dzień po zawodach PŚ w Szklarskiej Porębie. Mowa oczywiście o biegu na Szrenicę, w którym startowali biegaczki oraz biegacze ze światowej czołówki Pucharu Świata. Zapytałem czy pomysł, który wypracował Joerg Capol wraz z Jackiem Jaśkowiakiem, nadal jest brany pod uwagę, jeśli chodzi o Międzynarodową Federację Narciarską. Pamiętam jak Capol chciał na stałe wprowadzić te zmagania do kalendarza Pucharu Świata. Jak wiemy, obecnie stanowisko Capola piastuje Pierre Mignerey. "FIS szukał jakiś rewolucyjnych rozwiązań, nowości jeśli chodzi o zmagania w narciarstwie biegowym. Wraz z Joergiem Capolem zdecydowaliśmy się właśnie na World Uphill Trophy, czyli bieg pod górę na Szrenicę. Pomysł bardzo spodobał się Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, lecz Justyna Kowalczyk zapowiedziała, że w tego typu zmaganiach nie wystartuje. Oczywiście zostało to zrozumiane. Nie wszyscy specjaliści narciarstwa biegowego chcą w tego typu zawodów startować. Pierwsza edycja odbyła się i trzeba przyznać, że spotkała się ze sporym zainteresowaniem. Musimy wziąć pod uwagę jeszcze jeden duży szczegół, czyli transmisje telewizyjną z tego Uphillu. Tego typu zawody są dosyć ciężkie do przeprowadzenia, a jeśli chodzi o przekaz telewizyjny to jest to bardzo trudny proces do wykonania, o wiele trudniejszy niż transmisje z normalnych, biegowych zawodów, a zarazem bardzo drogi. Jednak Uphill się utrzyma, ale więcej o tym powie Darek Serafin." - oznajmił Jacek Jaśkowiak
"Uphill spotkał się z fantastycznym przyjęciem, zarówno przez wyczynowców, ale może i nawet bardziej przez amatorów. Próbujemy to kontynuować podczas Biegu Piastów. W tym roku organizując XXXVIII Bieg Piastów jako festiwal narciarstwa biegowego, który będzie trwał dziewięć dni. Dwa dni będą przeznaczone właśnie na biegi uphillowe. W ramach tego mamy dzienny i nocny uphill. Biegi rozgrywane będą cały czas pod górę, na długości około 2 kilometrów. Limit startujących wynosi 60. osób i jednym z warunków uczestnictwa w tego rodzaju biegu jest zgłoszenie się do biegu głównego na 50km techniką klasyczną ze startu wspólnego. Jeśli zawodnicy zapiszą się na główny bieg, to także będą mogli wystartować w biegach uphillowych. Próbujemy podtrzymać ten nasz uphill, tutaj, na miejscu. Natomiast jeśli chodzi o kwestie związane z tym poprzednim, dużym uphillem na Szrenicę, o którym mówiłeś, to z wielu względów, ale między innymi kosztów, które trzeba by było ponieść, na razie ten projekt jest zawieszony" - oznajmił Dariusz Serafin
Przypomnijmy, że zawody Pucharu Świata w Szklarskiej Porębie, na Polanie Jakuszyckiej, odbędą się w dniach 18-19 stycznia 2014 roku. W sobotę mają zostać rozegrane sprinty stylem łyżwowym, a w niedzielę biegi ze startu wspólnego na 10 (panie) i 15 (panowie) kilometrów techniką klasyczną.
Piotr Walkowiak
2013-11-24 17:16
Czytaj więcej
Optymistyczne podejście Kristy Lahteenmaki
Kilka miesięcy temu informowałem o ostatnich planach przygotowawczych Kristy Lahteenmaki. Reprezentantka Finlandii jest zadowolona z odbytych treningów i z optymizmem spogląda na nadchodzący sezon.
Krista nie ukrywa, że lubi morderczy cykl Tour de Ski, który jest dla niej istotny w cyklu Pucharu Świata. W minionym roku mieszkanka Luhalahti, po zakończeniu TdS, wróciła na tydzień do domu, a następnie skierowała się z drużyną na zgrupowanie wysokogórskie. Jednak podłapała mocne przeziębienie, które odbiło się na jej startach w ostatnim periodzie, który obfitował w Mistrzostwa Świata w Val di Fiemme, gdzie jednak Finka wraz z Riikką Sarasoją-Lilją wywalczyła brązowy medal w team sprincie rozgrywanym techniką łyżwową.
W lipcu przebywała tydzień czasu w Oberstdorfie, a w maju odbywała liczne treningi w Vuokatti. Do znanego fińskiego ośrodka sportowego także zawitała na przełomie lipca oraz sierpnia ze swoim prywatnym trenerem Mattim Haavisto.
Finka wraz z Mattim zmieniła plan przygotowawczy, który dosyć mocno został zmodyfikowany, ponieważ od dwóch lat, w zasadzie, pozostawał taki sam. Krista skupiła się przede wszystkim na ćwiczeniach siłowych, ale także na przyspieszeniach. Zawodniczka z Krainy Tysiąca Jezior ze swojego planu nie wyrzuciła ulubionych startów w biegach na orientację. Podobnie jak w minionych latach, Krista zaplanowała start w zmaganiach Venlojen. Podczas pobytu w Vuokatti, Lahteenmaki brała udział w wielu lokalnych eventach, między innymi w Vuokatin Aateli Racessa, w którym zaprezentowała wysoką dyspozycję w biegach na nartorolkach.
Krista jest zdania, że przez cały sezon przygotowawczy, znacznie ewoluowała, rozwinęła się, poprawiła przede wszystkim siłę oraz szybkość. Krista najbardziej liczy na dobre występy w biegach ze startu wspólnego.
Podczas zgrupowania ze swoją drużyną w Ramsau, Lahteenmaki trochę chorowała i w środku trwania obozu wróciła do domu. Krista szybko wyzdrowiała i wznowiła treningi, po czym dołączyła do teamu na kolejnym zgrupowaniu w Val Senales.
Biegaczka klubu Ikaalisten Urheilijat dwukrotnie ukończyła cykl Tour de Ski na bardzo wysokiej, czwartej pozycji. Miało to miejsce w roku 2012 oraz 2013, a w 2011 roku, w swoim debiucie w TdS, zakończyła imprezę na 8. miejscu.
Mistrzyni świata juniorów z 2010 roku z Hinterzarten w biegu indywidualnym na 5km techniką klasyczną oraz złota medalistka U23 z Otepaeae z 2011 roku w biegu indywidualnym na 10km techniką łyżwową, miniony sezon w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zakończyła na 10. pozycji. W sumie 11. razy meldowała się w pierwszej dziesiątce danych zawodów, a w etapach ostatniego Tour de Ski dwukrotnie stawała na podium. Była druga w biegu indywidualnym na 3km techniką klasyczną w Toblach oraz trzecia w biegu na 10 kilometrów, również klasykiem, ze startu wspólnego w Val di Fiemme. We wspomnianej Dolinie Płomieni, na ostatnich Mistrzostwach Świata, wywalczyła brązowy medal w team sprincie rozgrywanym stylem łyżwowym wraz z Riikką Sarasoją-Lilją.
Piotr Walkowiak
2013-11-06 15:26
Czytaj więcej
Przeżyjmy to jeszcze raz: "Historyczny, mistrzowski, sprint klasyczny"
W kolejnym odcinku Vintage Collection of Cross Country Skiing ponownie zawitamy do niemieckiego Oberstdorfu, na kolejny event Mistrzostw Świata, którym był sprint rozgrywany techniką klasyczną w dniu 22.02.2005 roku.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że był to pierwszy sprint rozgrywany stylem klasycznym na wielkiej imprezie. Podczas MŚ w Lahti 2001 i Val di Fiemme 2003, a także podczas IO w Salt Lake City 2002, konkurencje sprinterskie odbywały się stylem łyżwowym.
Panie rywalizowały na pętli 0,9km. Najdłuższy podbieg na pętli wynosił 16m, w sumie, panie miały 27m do pokonania pod górę. Różnica wzniesień wynosiła 17 metrów. Panowie odbywali swoje zmagania na pętli 1,2km. Najdłuższy podbieg na pętli także wynosił 16m, w sumie mieli 41m do pokonania pod górę, a różnica wzniesień liczyła 19 metrów. Trasy leżały na wysokości między 800, a 900 m.n.p.m. Trener reprezentacji Niemiec, Jochen Boehle, podkreślił, że na trasach w Oberstdorfie trzeba być naprawdę w najwyższej formie, aby liczyć się w grze. Temperatura powietrza wynosiła -3,1 stopnie, śniegu -4,2, a wilgotność 78,2%, wiatr 0,0m/s i po przez chmury prześwitywało słońce.
Na liście startowej kwalifikacji widniały 74. zawodniczki. Głównym newsem był brak Hilde Pedersen (brąz w Fiemme 2003 w sprincie F), która po występie w sztafecie się zaziębiła, i w związku z tym, jej miejsce zajęła Kine Beate Bjoernaas. Nie startowała też srebrna w tej konkurencji z IO 2002, Evi Sachenbacher, która, jak pamiętamy, w sztafecie na swojej zmianie dosyć dużo straciła i po biegu była mocno wyczerpana.W kwalifikacjach startowano wówczas co 15 sekund! Dla przykładu po pierwszym sprincie w PŚ w Engelbergu w 1999 roku wygranym przez Ninę Gawryluk, każdy pozostały sprint klasyczny wygrany był przez norweską biegaczkę!
Na mecie, gdy dobiegła Justyna Kowalczyk to od razu prowadziła, ale po chwili, z lepszym czasem, wyprzedziła ją rasowa sprinterka Lina Andersson. Po kilku chwilach dobiegła Marit Bjoergen, mistrzyni świata z Fiemme w tej konkurencji i co ciekawe przegrywała 0,9 sekundy z Kowalczyk. Justyna przez długi okres czasu utrzymywała się na 16. miejscu i wystarczyła jedna zawodniczka z lepszym czasem abyśmy nie oglądali Polki w ćwierćfinale. Jednak taka zawodniczka się nie znalazła i Justyna awansowała dalej. Taka ciekawostka, że po sprincie z Fiemme 2003, Szwedzi u siebie stworzyli replikę trasy aby na niej trenować do kolejnych MŚ. Przez kwalifikacje, do czołowej 16., nie przebrnęły między innymi takie zawodniczki jak: wspomniana już, mistrzyni świata w tej konkurencji z Val di Fiemme 2003, Marit Bjoergen (!), która była aktualną liderką klasyfikacji PŚ w sprintach z 11. zwycięstwami (po późniejszej dyskwalifikacji Justyny Kowalczyk, Bjoergen została sklasyfikowana na 16. pozycji w tym sprincie), także nie awansowały, między innymi,: Stefanie Boehler oraz Oxana Jatskaja.
Na liście startowej kwalifikacji mężczyzn zgłoszonych zostało 89. zawodników. Za Jensa Arne Svartedala wskoczył Eldar Roenning. Jens w generalce sprinterskiej był wówczas na 6. miejscu, a Roenning na 4. i do tego wygrał sprint klasyczny w Reit im Winkl przed tymi MŚ. Był to sprint klasyczny, a drugi był Odd-Bjoern Hjelmeset, a trzeci nasz Janusz Krężelok. Dla Roenninga było to pierwsze, w karierze, zwycięstwo. Rozpoczęły się kwalifikacje. Gdy Maciej Kreczmer dobiegł do mety zajmował, początkowo, 3. miejsce ze swoim czasem. Janusz Krężelok dobiegł i początkowo sklasyfikowany został na 10., miejscu przed Roenningiem. Dobiegł mistrz olimpijski z Soldier Hollow 2002 oraz mistrz świata w tej konkurencji z Lahti 2001, a także brązowy medalista w Fiemme 2003 w tej specjalności, tyle, że w łyżwie, czyli Tor Arne Hetland i z 16. czasem wyrzucił Kreczmera. Moim zdaniem, jakiś spektakularnych braków danych zawodników, w top 16. nie było.
Pierwszy ćwierćfinał kobiet: Emelie Oehrstig (najlepsza w serii kwalifikacyjnej), Virpi Kuitunen (zwyciężczyni ostatniego sprintu z Reit im Winkl), Claudia Kuenzel (srebro w sprincie w Fiemme 2003), Justyna Kowalczyk (aktualna mistrzyni świata juniorek w sprincie).
Kowalczyk po wyjściu ze stadionu spadła na ostatnią pozycję, ale trzymała się dzielnie. Od razu prowadzić zaczęła Oehrstig. Szwedka jeszcze zyskała przewagę na najdłuższym podbiegu. Emelie spokojnie przeszła dalej, a także Virpi Kuitunen. O trzecie miejsce dzielnie walczyła Justyna z przeziębioną Claudią Kuenzel. W efekcie Kowalczyk była trzecia, a Kuenzel czwarta.
Drugi, bardzo mocno obsadzony, ćwierćfinał: Ella Gjoemle, Beckie Scott, Sara Renner, Viola Bauer. Był to swego rodzaju poważny test dla Elli Gjoemle. Na prowadzeniu wyszła Beckie Scott, Gjoemle spadła na podbiegu na ostatnie miejsce, ale próbowała szybko odrobić stratę, a Bauer jak uciekła! Nadchodziły finiszowe metry i Viola Bauer przekroczyła linię mety na pierwszym miejscu. Sara Renner ścigała Elle Gjoemle i udało się jej wyprzedzić reprezentantkę Norwegii! Bauer, Renner, Gjoemle, Scott. Tak wyglądały wyniki. Warto zaznaczyć, że był to wolniejszy ćwierćfinał od pierwszego. Co ciekawe Renner i Scott (obydwie z Kanady) biegły w innych kostiumach, Beckie w narodowym, a Renner w białym.
Trzeci ćwierćfinał: Lina Andersson, Alena Sidko, młodziutka Guro Stroem Solli, Aino-Kaisa Saarinen. Mieliśmy lekki falstart w wykonaniu Szwedki. Lina mocno wystartowała, ale także Solli i po kilku chwilach, po wyjściu ze stadionu, uformowały się dwie pary. Andersson była pewna swego na finiszu, a Saarinen miała bardzo dobrze posmarowane narty i po zjeździe już była za plecami drugiej Norweżki. Ależ walka toczyła się między Solli, a Saarinen, do ostatnich metrów! Solli wygrała minimalnie! Cóż za potencjał był w tej dziewczynie! Andersson, Solli, Saarinen, Sidko - w takiej kolejności uplasowały się na mecie w swoim ćwierćfinale.
Czwarty ćwierćfinał: Anna Dahlberg, Mona-Lisa Malvalehto (wówczas dziewczyna Veli Matti Lindstroema), Manuela Henkel, Petra Majdic. Prym narzucania tempa nadawała Malvalehto. Na podbiegu uciekła Dahlberg, a Majdic przestała się liczyć, mocno męczyła się na najdłuższym podejściu na trasie. Zjazd i ostatnia prosta. Dahlberg miała przewagę, a Henkel walczyła o awans do półfinału z Malvalehto. Ale co za finisz Mony można było ujrzeć! Zbliżyła się mocno do Anny Dahlberg, ale zwycięstwa Szwedce nie odebrała. Wyniki: Dahlberg, Malvalehto, Henkel, Majdic.
Nadszedł czas na pierwszy ćwierćfinał męski: Vassili Rotchev, Lauri Pyykoenen, Odd-Bjoern Hjelmeset, Andrew Newell (były mistrz świata juniorów w sprincie). Na pierwszym zakręcie Hjelmeset miał drobne problemy, ale wszystko się ustabilizowało. Panowie mieli trochę dłuższą pętlę do pokonania, która wynosiła 1,2km. Na prowadzeniu widniał Rotchev i Pyykoenen z Jyvaskylla. Ciekawostka, że pierwszy sprint męski w 1999 w Engelbergu wygrał Fabio May. Na stadionie sytuacja uległa zmianie i Rotchev wraz z Hjelmeset prowadzili do mety. Finisz, meta: Rotchev, Hjelmeset, Newell, Pyykoenen.
Drugi ćwierćfinał: Mats Larsson, Tor Arne Hetland, Eldar Roenning, Devon Kershaw. Hetland wykonał spory falstart. Larsson i Hetland, do pewnego momentu, ramie w ramie toczyli świetny bój na podbiegu. Eldar Roenning, który w sprincie nie był w teamie A Norwegii, biegł w ciemno niebieskim kostiumie. Hetland odjechał mocno i spokojnie przeszedł dalej, a o drugie miejsce toczyła się walka między Larssonem i Roenningiem. Meta: Hetland, Larsson, Roenning, Kershaw.
Trzeci ćwierćfinał: Bjoern Lind, Thobias Fredriksson, Anti Saarepuu, Priit Narusk. Dwóch Szwedów kontra dwóch Estończyków. Na podbiegu mocno pracował Saarepu, który uciekał przed Fredrikssonem, ale ten go wyprzedził. Ależ walka między trzema zawodnikami na finiszu! Pierwszy jednak Tobi Fredriksson, mistrz świata w sprincie F z Fiemme 2003, drugi Lind, trzeci Saareppu, a czwarty Narusk.
Czwarty ćwierćfinał: Nikolay Chebotko, Trond Iversen (Inge Braten żartobliwie określił go bliźniakiem Kristin Steiry), Janusz Krężelok, Keijo Kurttila. Na stadionie Krężelok przed sobą, na swoim torze, nie miał nikogo, reszta biegła obok niego. Na pierwszym wzniesieniu Janusz plasował się obok Tronda Iversena, na trzeciej pozycji. Kilka metrów przewagi miał Chebotko. Zaczął się drugi podbieg i trójka ruszyła za Kazachem w pościg. Trond Iversen narzucił mocne tempo. Trochę na tym najdłuższym podbiegu stracił Janusz Krężelok, ale na zjeździe odrobił stratę i zbliżała się ostatnia prosta! Chebotko kontrował atak Iversena, a Kreżęlok wyprzedził Kurtillę! Janusz musiał zmienić tor i wszystko się wyrównało! Chebotko pierwszy, a tuż za nim walka o drugie, premiowane awansem do półfinału, wejście! I cóż za finisz! Najbardziej emocjonujący w tych ćwierćfinałach! I minimalnie Krężelok pokonuje Iversena!!! Wyniki: Chebotko, Krężelok, Iversen, Kurtilla.
I rozpoczął się pierwszy półfinał pań: Emelie Oehrstig, Viola Bauer, Virpi Kuitunen, Sara Renner. Tradycyjnie, bardzo mocno, wyskoczyła Emelie Oehrstig i miała tak 10-11 metrów przewagi nad Virpi Kuitunen i pozostałymi, dwiema, zawodniczkami. Na podbiegu Szwedka uciekała, a goniła ją Viola Bauer oraz Sara Renner, Kuitunen z kolei miała drobne problemy. Na stadionie Emelie pewna swego, a Renner przed Bauer i walczyły do końca, a Kuitunen też nie rezygnowała! Jednak! Oehrstig pierwsza, Renner druga, Bauer trzecia, a Kuitunen czwarta.
Drugi półfinał: Lina Andersson, Anna Dahlberg, Mona-Liisa Malvalehto, Aino-Kaisa Saarinen. Dwie Szwedki kontra dwie Finki. Dwie młode sprinterki, podwójna mistrzyni świata juniorek z Saalfelden w biegu indywidualnym na 5km klasykiem, oraz z Karpacza-Szklarskiej Poręby, w tej samej konkurencji, czyli Andersson i Malvalehto na prowadzeniu, ale nie ustępowała im Dahlberg, a Saarinen traciła metry. Szwedki na podbiegu zaczęły uciekać! I w takich dwóch parach dotarły do mety. Andersson, Dahlberg, a potem Malvalehto, Saarinen.
Czas na męski, pierwszy, półfinał: Vassili Rotchev, mistrz świata z Lahti i mistrz olimpijski z Soldier Hollow w tej konkurencji, tyle, że w stylu łyżwowym czyli Tor Arne Hetland, Mats Larsson, Odd-Bjoern Hjelmeset. Rotchev widniał na prowadzeniu, a Hjelmeset trochę zaspał, ale na pierwszym wzniesieniu stratę odrobił. Odd-Bjoern mocno pracował na podbiegu wraz z Torem i Rotchevem, uciekali wspólnie, Szwed już się nie liczył. Ależ walka toczyła się na zjeździe, a potem na charakterystycznym mostku, gdzie Hjelmeset i Rotchev mieli drobne problemy. Ostatnia prosta i niemal cała trójka razem! Hetland, Rotchev, Hjelmeset i potem Larsson. Począwszy od lewej strony ekranu, jeden po drugim, niezła synchronizacja.
Drugi półfinał: Nikolay Chebotko, Thobias Fredriksson, Bjoern Lind i Janusz Krężelok (11. w kwalifikacjach, drugi w swoim ćwierćfinale). Chebotko popełnił falstart. Chwilkę później Fredriksson również się pospieszył! Po kilku chwilach wystartowali! Szwedzi najmocniej ruszyli do boju! Janusz na końcu, wszystko kontrolował. Na ostrym zakręcie drobne problemy miał Chebotko, ale na podbiegu już biegli razem, choć Bjoern Lind zaczął uciekać. Na zjeździe stawka mocno się podzieliła. Szwedzi byli pewni swego, za nimi jeszcze nie rezygnował Chebotko, a Krężelok był parę metrów za nimi. Wyniki Fredriksson, Lind, Chebotko, Krężelok.
Czas na finał B pań: Mona-Liisa Malvalehto, Viola Bauer, Virpi Kuitunen, Aino-Kaisa Saarinen. Finki zaczęły blokować Violę Bauer, a Malvalehto uciekała. Na podbiegu trzy równo, a potem Saarinen. Bauer najmocniej. Na stadionie Bauer vs Kuitunen! Mocny finisz Kuitunen i to Virpi jako pierwsza przekroczyła linię mety! Meta: Virpi Kuitunen, Viola Bauer, Mona-Liisa Malvalehto, Aino-Kaisa Saarinen.
Wielki, mistrzowski, finał A pań: Emelie Oehrstig, Lina Andersson, Anna Dahlberg, Sara Renner. Trzy Szwedki w starciu z Kanadyjką! Choć wszystkie cztery biegły w białych strojach;) I był mały falstart ze strony Emelie. Po kilku chwilach wystartowały! Mocno Andersson i wraz z Oehrstig objęły prowadzenie! Szwedki za wszelką cenę chciały rozdzielić poszczególne krążki między siebie. Na podbiegu cała trójka uciekła Kanadyjce! Na zjeździe najmocniej Szwedki! Obejrzała się Emelie, a za nią razem Lina i Anna! Ależ przewaga na ostatniej prostej Emelie!!! Po złoto!!! A Lina i Anna razem, razem! Chryste Panie Renner atakowała i to jak!!! Sara wyprzedziła Anne Dahlberg!!! Emelie Oehrstig złoto! Lina Andersson srebro, a Sara Renner brąz!!! Czwarta była Anna Dahlberg. Najlepsza w kwalifikacjach, najlepsza ogólnie w ćwierćfinałach, półfinałach i w wielkim, mistrzowskim finale! Sara Renner mieszka w Canmore, ale jej ojciec jest Szwajcarem - taka ciekawostka, którą przy okazji pozwolę sobie przytoczyć.
Finał B panów: Nikolay Chebotko, Odd-Bjoern Hjelmeset, Mats Larsson, Janusz Krężelok. Fallstart Hjelmeseta, a Krężelok mocno skupiony, nawet nie drgnął! Po chwili, czysto wystartowali. Larsson po swojemu, mocno, Krężelok i spółka za nim. Zupełnie inny bieg Janusza, teraz nie miał już nic do stracenia, więc mógł od początku iść na całość. Na podbiegu za Szwedem, Krężelok i Odd-Bjoern, a Chebotko tracił. Hjelmeset wyprzedził Polaka i rzucił się w pogoń za Szwedem na stadionie. Mostek był dobrym miejscem aby jeszcze lepiej się rozpędzić. Na finiszu walka między Larssonem i Hjelmesetem i tak o 20 centymetrów Odd-Bjoern przed Larssonem. Trzeci, na spokojnie, Janusz Krężelok i czwarty Nikolay Chebotko.
Wielki, mistrzowski, finał A panów: Tor Arne Hetland, Thobias Fredriksson, Vassili Rotchev, Bjoern Lind. Dwukrotny złoty medalista w tej specjalności, tyle, że w stylu łyżwowym z Lahti 2001 i Soldier Hollow 2002 kontra, między innymi, złoty z Val di Fiemme także w sprincie łyżwowym, Tobi Fredriksson. Na starcie trochę Tor Arne zaspał, ale szybko tą małą stratę odrobił. Oj ale problemy z nartami na piewszym wzniesieniu miał Bjoern Lind i odpadł z gry! Została trójka: Rotchev, Hetland, Fredriksson. Hetland vs Rotchev na najdłuższym podbiegu, do samego szczytu razem, a Fredriksson stale na trzecim miejscu! Zjazd do mostku i stadionu! Na plecach Norwega widniał Rosjanin! Ależ atak Rotcheva!!! Wyprzedził Hetlanda i zwyciężył!!! Trzeci mistrz świata w sprincie, a pierwszy w sprincie rozgrywanym techniką klasyczną! Srebro dla Tora Arne Hetlanda, a brąz dla Thobiasa Fredrikssona! Czwarty fniszował Bjoern Lind.
Tak wyglądał pierwszy, historyczny, sprint klasyczny rozgrywany podczas wielkiej imprezy, którą, w tym przypadku, były Mistrzostwa Świata w Oberstdorfie 2005. Początkowo sprinty na dużych eventach miały być, z założenia, szybką konkurencją. Jednak Międzynarodowa Federacja Narciarska postanowiła to zmienić i wprowadzić w Oberstdorfie sprint rozgrywany stylem klasycznym, w którym bardzo dobrze spisał się Janusz Krężelok, który ostatecznie sklasyfikowany został na 7. miejscu.
Mniej więcej, w ten sposób, rozpisuję każde, transmitowane, obejrzane przeze mnie zawody w narciarstwie biegowym. Jeśli ktoś ma propozycję na kolejny epizod z dawnych lat, to proszę o wiadomość, z danym biegiem, w komentarzu, a ja zobaczę czy posiadam z takowego notatkę:)
z narciarskim pozdrowieniem
Piotr Walkowiak
2013-11-03 12:26
Czytaj więcej
Pocztówka z Dachstein od naszej reprezentacji
Kilka dni temu informowałem o tym, że podopieczne trenera Ivana Hudaca oraz podopieczni trenera Janusza Krężeloka wybierają się na lodowiec w Ramsau am Dachstein. Drużyna wyruszyła 23 września i spędzi na wspomnianym lodowcu 12 dni.
"Przez pierwsze trzy dni pogoda była słoneczna, od wczoraj trochę się popsuła. Głównie pojawiła się mgła, zaczęło padać i wiać. Jednak ogólne warunki, do trenowania, na Dachstein są, jak zawsze, bardzo dobre, a my trenujemy dużo, ciężko i mocno :)" - poinformował nas Jan Antolec
Na Dachstein można zaobserwować także kadrę narodową Austrii, Włoch, pojedynczych Rosjan z grupy narodowej, poszczególnych zawodników z norweskich klubów, a także Hiszpanów i Chorwatów. Można również zaobserwować jak zgromadzeni przemierzają liczne szlaki narciarskie na załączonym zdjęciu od Pauliny Maciuszek:)
Nasza reprezentacja na lodowcu przebywać będzie do 4 października, a 17 października ponownie zjawi się w Ramsau, na kolejnym zgrupowaniu.
fot. Paulina Maciuszek
Piotr Walkowiak
2013-09-27 08:47
Czytaj więcej
Maciej Kreczmer: "Dzięki temu jeszcze biegam na nartach"
Doskonale pamiętamy go odkąd zaczął pojawiać się w polskich zawodach, kiedy w kadrze narodowej reprezentował nasze barwy w zawodach Pucharu Świata, kiedy startował na wielu Mistrzostwach Świata, na igrzyskach olimpijskich. Od pewnego czasu współtworzy Team Kowalczyk, mowa oczywiście o popularnym Macieju "Maćmanie" Kreczmerze".
Piotr Walkowiak: Czytelnicy są ciekawi kiedy nastąpiła Pana pierwsza styczność z narciarstwem biegowym. Czy ktoś szczególnie zachęcił Pana do uprawiania tej dyscypliny?
Maciej Kreczmer: Moja przygoda z biegówkami zaczęła się w szóstej klasie szkoły podstawowej. Pierwszym trenerem był Jan Caputa, który był nauczycielem wychowania fizycznego i prowadził SKS-y, na których uczyliśmy sie przede wszystkim biegać na nartach.
PW: Od początku przygody z zawodami Pucharu Świata brał Pan udział przeważnie w sprintach oraz biegach indywidualnych niegdyś na 10, a zazwyczaj na 15km. Po kilku długich latach Maciej Kreczmer zaczyna pojawiać się w biegach łączonych na 30km, a następnie już jako członek Teamu Kowalczyk startuje na jeszcze dłuższych dystansach. Głównie chodzi mi o ostatni sezon i bieg łączony w Canmore oraz bieg na 50km w Oslo. Czy można uznać, że wyszedł Pan ze swoistej, sprinterskiej specjalizacji i przerodził się Pan w zawodnika już w tym momencie wszechstronnego?
MK: Nigdy nie byłem specjalistą od sprintów. Po prostu była to nowa konkurencja. Nie było takiej specjalizacji jak teraz. Jako młodemu zawodnikowi ciężko mi było od razu zacząć dobrze biegać na dystansach gdyż poziom był i jest bardzo wyśrubowany. Na wytrzymałość w biegach narciarskich pracuje się latami, przynajmniej w moim przypadku...
PW: Nawiążę również do maratonów narciarskich. W tym roku zwyciężył Pan w nowozelandzkim Merino Muster. Wielu zawodników z Pucharu Świata po pewnym czasie zmierza w kierunku maratonów. Czy rozważa Pan aby po olimpijskim sezonie startować w zawodach Euroloppet czy może Worldloppet?
MK: Na razie nic nie rozważam... chcę dobrze przepracować okres przygotowawczy, a potem się zobaczy jak to pójdzie.
PW: Jak obserwuję Pana wyniki, odkąd śledzę biegi narciarskie, to po kilku latach odnoszę wrażenie, że im trudniejsza technicznie trasa, a do tego większa wysokość nad poziomem morza, to Maciej Kreczmer radzi sobie jeszcze lepiej i może zaskoczyć wielu przeciwników na trasie...
MK: Po treningach z Aleksandrem Wierietielnym moja wydolność wzrosła. Więcej wytrzymuję na wymagającej trasie. Jest to też efekt jak powiedziałem wyżej długich lat pracy.
PW: Jak ocenia Pan swój miniony sezon w rywalizacji Pucharu Świata?
MK: Miniony sezon nie był zły. Udało mi się parę razy wejść do pierwszej trzydziestki Pucharu Świata (między innymi 27. w biegu królewskim w Oslo na 50km ze startu wspólnego techniką łyżwową - przyp. red.). Jeśli chodzi o Mistrzostwa Świata to czuję lekki niedosyt... Byłem dobrze przygotowany i w dobrej formie. Niestety przez swój błąd w biegu indywidualnym na 15km C nie udało mi się pobiec na swoim poziomie...
PW: Jak odbiera Pan określenia "sparingpartner Justyny Kowalczyk", przechodzi obok tego obojętnie?
MK: Ależ ja jestem Sparingpartnerem Justyny.;) Tylko dzięki temu jeszcze biegam na nartach.;)
PW: Zazwyczaj każdy zawodnik faworyzuje określone miejsce oraz trasy związane z kalendarzem Pucharu Świata. Czy Pan również posiada ulubione szlaki narciarskie?
MK: Ulubiona trasa? Hmm... chyba ta na której jestem w dobrej formie. Różnie to bywa.
PW: Czy posiada Pan idola jeśli chodzi o narciarstwo biegowe? Kimś na kim się wzoruje?
MK: Moim idolem zawsze był Bjoern Daehlie i Per Elofsson i chyba tak już zostanie.;)
PW: Który ze swoich dotychczasowych sukcesów uważa Pan za najważniejszy?
MK: Chyba dalej to 16. miejsce w PŚ na 15km klasykiem z Oteepa... naprawdę dobrze wtedy pobiegłem.
PW: Czy szczególnie dobrze współpracuje się Panu z kimś z zawodników zagranicznych kojarzącymi się z PŚ?
MK: Raczej nie.
PW: Jak odnosi się Pan do nowości wprowadzanych przez Międzynarodową Federację Narciarską? Głównie chodzi mi o zredukowanie dystansu sztafet męskich w PŚ z 10km do 7,5km, wprowadzeniu cyklu BMW X Drive Trophy oraz dążeniu FISu w tworzeniu coraz trudniejszych tras (Val Mustair, Falun).
MK: Myślę że to dobre zmiany, zwłaszcza jeśli chodzi o męska sztafetę, ponieważ wiało trochę nudą.
PW: Na czym skupiał się Pan w tym sezonie przygotowawczym? Koncentrował się Pan nad techniką, szybkością?
MK: Starałem się po prostu dobrze wykonać każdą jednostkę treningową, żeby nie tracić ani swojego ani Trenera czasu.
PW: Jakie stawia Pan sobie główne cele na zbliżający się sezon olimpijski?
MK: Główne cele... STARTOWAĆ I NIE CHOROWAĆ;)
PW: Proszę zdradzić czytelnikom, czym zajmuje się Pan poza biegami narciarskimi? Co wypełnia Pana wolny czas?
MK: Na razie to nie mam za dużo tego czasu wolnego, ale lubię chodzić na grzyby.;))
PW: Jeśli można wiedzieć, jakie jest największe marzenie Pana przygody z biegami narciarskimi? Może już się spełniło?
MK: Mam już zdjęcie z Daehliem, więc co mi więcej trzeba..;))? Pozdrawiam czytelników skipol-a!
Rozmawiał: Piotr Walkowiak
2013-09-24 18:06
Czytaj więcej
Sezon przygotowawczy Maurica Manificat, medalista olimpijski jednak wystąpi w Soczi
Maurice Manificat w sezonie przygotowawczym głównie skupiał się na joggingu, jeździe na rowerze oraz na budowaniu masy na siłowni.
Maurice spokojnie do wszystkiego podchodził z racji obawy przed odnowieniem kontuzji, której nabawił się w Canmore, gdzie na finiszowych metrach w biegu łączonym na 30 kilometrów ze startu wspólnego okazał się najlepszy, wskutek walki naderwał mięsień czworogłowy uda.
Francuz także nadrabiał zaległości na uczelni, bowiem studiuje biologię. Maurice stwierdził, że przez okres wiosenno - jesienny nie będzie startował w różnego rodzaju biegach górskich jak miało to miejsce zeszłego roku.
Dodam, że Francuzi trenowali sporo na lodowcu w Ramsau am Dachstein.
Jeśli już o Francuzach mowa to srebrny medalista w sprincie z Turynu Pragelato, Roddy Darragon, znalazł motywację by znów pojawić się w sprincie na Igrzyskach Olimpijskich, choć pierwotnie daleki był od takiej myśli.
Piotr Walkowiak
2013-09-06 08:06
Czytaj więcej
PP: Jelenia Góra - listy startowe, zapowiedź zawodów
Puchar Polski w biegach na nartorolkach trwa w najlepsze, a jego karuzela tym razem zmierza do Jeleniej Góry, a dokładniej rzecz biorąc na wzgórze Szybowcowe ulokowane w Jeżowie Sudeckim.
Organizatorem trzeciego etapu Pucharu Polski, który zarazem nosi tytuł Mistrzostw Karkonoszy, w biegach na nartorolkach jest Dolnośląski Związek Narciarski.
Dokładnie 8 września 2013 roku zawodnicy zmierzą się w biegu pod górę, a więc uphillu. Starty indywidualne rozgrywane techniką łyżwową z podziałem na poszczególne kategorie odbędą się u podnóża Góry Szybowcowej o godzinie 10:00, a dystans biegu wynosić będzie 2300 metrów. Warto podkreślić, że sportowcy startować będą na własnym sprzęcie - koło średnicy 10 centymetrów!
Impreza odbędzie się pod patronatem medialnym naszego portalu. Dodam od siebie, że będę miał przyjemność poprowadzić oraz skomentować całe zawody.
KOMUNIKAT ZAWODÓW NR 1
DOLNOŚLĄSKI ZWIĄZEK NARCIARSKI
Stworzyłem profil odcinka, który będą mieli do pokonania zawodnicy.
PROFIL TRASY
Prezentujemy listę startową jutrzejszego eventu!
LISTA STARTOWA
Zawody już jutro! Serdecznie zapraszamy wraz z organizatorami!
Piotr Walkowiak
2013-09-03 12:30
Czytaj więcejPierwszy Bieg WOP-isty już za nami!
Za nami pierwszy, historyczny Bieg WOP-isty, który miał miejsce w Opawie zlokalizowanej nieopodal Lubawki. W debiutanckich zawodach, połączonych z Mistrzostwami Powiatu Kamiennej Góry w Nordic Walking, w sumie mogliśmy ujrzeć ponad 80 uczestników w tym kilkoro biegaczy narciarskich z klubu MUKN Pod Stróżą Miszkowice oraz zawodników, którzy regularnie startują w wielu maratonach biegowych oraz spartathlonach na całym świecie.
Idea zawodów zrodziła się niemal rok temu z inicjatywy głównego sponsora i pomysłodawcy, czyli Andrzeja Świerada oraz Edwarda Dudka, prawdziwej legendy wszelakich maratonów górskich, letnich, zimowych. Na propozycję zorganizowania opawskiego biegu przystał również Zenon Król. I tak w dniu 31 sierpnia 2013 roku, czyli w sam raz na zakończenie wakacji, odbył się Bieg WOP-isty.
Prace nad przygotowaniem eventu trwały pełną parą! Wspólnie z wieloma przyjaciółmi, mieszkańcami Opawy oraz kilkoma zawodnikami, którzy zjechali się niemal z każdej strony Polski, udało nam się dopiąć wszystko na ostatni guzik.
Bieg ze startu wspólnego odbywał się na dystansie 21 kilometrów i charakteryzował się długim 5 kilometrowym podbiegiem pod granicę naszego państwa, następnie prowadził szlakiem narciarskim do Opawy aż na kolejne podbiegi i czeskie strony, które usytuowane były na otwartej przestrzeni. Start oraz meta zawodów znajdowały się oczywiście na stadionie w Opawie.
Przedstawię podium w każdej kategorii wiekowej Biegu WOP-isty:
Kobiety 18-29 lat: Justyna Supińska (Olsztyn/12TRI.pl), Natalia Surdyka, Paulina Trzaska oraz
Karolina Trzaska, a więc zawodniczki MUKN Pod Stróżą sklasyfikowane zostały na drugiej pozycji, bowiem w bardzo miłym akcencie wspólnie przekroczyły linię mety. Podium zasiliła Joanna Budzisz.
K30-39: Ewa Hofman (Jelenia Góra/TS Regle Szklarska Poręba), Malwina Jachowicz (Wrocław /Motio Fizjoterapia), Justyna Polak (Marciszów).
K40-49: Magdalena Toczyłowska
Mężczyźni 18-29 lat: Tomasz Jurczak (MUKN Pod Stróżą), Michał Rais (Grupa Biegowa Wałbrzych), Klaudiusz Kogut (MUKN Pod Stróżą)
M30-39: Ryszard Rowszar (Bystrzyca Kłodzka/LKS Iskra Jaszkowa), Bartosz Hofman (Jelenia Góra/LiveStrong Team), Artur Bodzek (MUKN Pod Stróżą, znany trener narciarstwa biegowego)
M40-49: Jerzy Uliasz (Bystrzyca Kłodzka/LKS Iskra Jaszkowa), Adam Wcisło (Kłodzko/LKS Iskra Jaszkowa), Mariusz Moczarski (Jelenia Góra)
M50-59: Jacek Łabudzki (Sandomierz), Zbigniew Drzewiński, Jacek Dudzik (Kłodzko/LKS Iskra Jaszkowa)
M60-69: Wiesław Dul (Jelenia Góra)
M70-79: Czesław Tarłowski (Jelenia Góra/MRS)
OFICJALNE WYNIKI DZIĘKI UPRZEJMOŚCI MATEUSZA RZEMIŃSKIEGO Z DOLNOŚLĄSKIEGO ZWIĄZKU NARCIARSKIEGO
Jak już wspomniałem także miały miejsce Mistrzostwa Powiatu Kamiennej Góry w Nordic Walking. W gronie pań na podium uplasowały się Marta Siemieńska (Gorzeszów), która po kapitalnym finiszu wyprzedziła Weronikę Dudek (Radziechowy/RKB Baca Radziechowy), trzecie miejsce zajęła Iwona Dereń (MUKN Pod Stróżą). W rywalizacji mężczyzn zaciekły bój na finiszu stoczyli między sobą dwaj zawodnicy. Zwycięsko wyszedł Mirosław Bierkus (Koszalin), drugie miejsce wywalczył Arkadiusz Stępień (Legnica/Wiktor Team), a podium zasilił Janusz Sobkowski (Łodygowice).
W naszych premierowych zawodach każdy mógł czuć się zwycięsko. Każdy uczestnik oraz uczestniczka zostali nagordzeni, ale myślę, że przede wszystkim z Opawy wywieźli ze sobą wspaniałe wrażenia. Po głównych zawodach odbywało się wiele innych atrakcji, między innymi pieczenie ponad 100 kilogramowego prosiaka. Po prostu biesiada w miłym towarzystwie trwała jeszcze przez wiele godzin.
Ja miałem ogromną przyjemność prowadzić oraz komentować zawody. Atmosfera była myślę wręcz
rewelacyjna, a rywalizacja na trasie, uśmiechy na mecie oraz wspomniana biesiada zostanie zapamiętana przez każdego kto zawitał do Opawy.
Tak jak stwierdził przed zawodami Mirosław Bierkus, najważniejsze aby ukończyć bieg z uśmiechem na twarzy i w zdrowiu - i te słowa były motywem przewodnim Biegu WOP-isty.
Podkreślę, że Bieg WOP-isty wchodzi w skład tak zwanego mityngu biegowego! Drugim, finałowym etapem będzie VI Maraton Beskidy, który odbędzie się 9 listopada 2013 roku.
W imieniu swoim oraz wszystkich, którzy pracowali przy organizacji zawodów, pragnę raz jeszcze, tym razem w wersji pisemnej, serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom oraz przybyłym widzom, którzy wspólnie zgromadzili się na stadionie w Opawie! Byliście wspaniali! Do zobaczenia już na początku listopada na VI Maratonie Beskidy u Edwarda Dudka oraz za rok na kolejnym Biegu WOP-isty!
z biegowym pozdrowieniem
Piotr Walkowiak
FOTO-RELACJA Z ZAWODÓW I NIE TYLKO
BIEG WOP-ISTY NA FACEBOOKU
MARATON BESKIDY
2013-09-02 16:54
Czytaj więcejPlany przygotowawcze reprezentacji Finlandii
Informowałem o tym co porabia Krista Lahteenmaki, a teraz nadszedł czas aby poświęcić parę słów reszcie kadry narodowej Krainy Tysiąca Jezior.
Od 12 do 30 sierpnia Finowie odbywają zgrupowanie wysokogórskie w Szwajcarii, a dokładniej rzecz biorąc w St. Moritz oraz Pontresinie. Obecnie podopieczni Magnara Dalena w swoich przygotowaniach w Szwajcarii nie angażują biegówek. Treningi opierają się o nartorolki i to bardziej o terenowe, wspinaczki górskie, treningi siłowe, crossy. Narty biegowe przewidziane są dopiero w okresie jesiennym kiedy zawodnicy Suomi zawitają na lodowiec.
Magnar Dalen podkreślił, że jest zadowolony z kondycji swoich zawodników. Oczywiście czasami pojawią się różnego rodzaju problemy, ale team szybko radzi sobie z różnymi przypadkami. Trener podkreślił, że przede wszystkim trzeba być zdrowym i nie łapać infekcji, bo to podstawa.
Jeśli chodzi o zawodniczki, to szkoleniowiec jest spokojny. Spory nacisk kładziony jest na czwórkę męskich biegaczy pod kątem występów w Soczi, ale również w Pucharze Świata. Mowa oczywiście o Ville Nousiainenie, Lari Lehtonenie, Samim Jauhojaervim oraz młodym, nowym członkiem reprezentacji, czyli Iivo Niskanenie.
Od siebie dodam, że Iivo Niskanen to świetny ruch Magnara Dalena. Obserwując poczynania tego zawodnika od początków kiedy zaczął pojawiać się w zawodach FIS, Mistrzostwach Finlandii czy w maratonach narciarskich, biorąc pod uwagę jak stopniowo, optymalnie pnie się w górę oraz rozmawiając z Magnarem Dalenem wywnioskowałem, że to nieoszlifowany diament, który może być czołowym nazwiskiem w sezonie 2016/2017.
Piotr Walkowiak
2013-08-23 09:27
Czytaj więcej
Powraca zmotywowana Marthe Kristoffersen
W grudniu na zgrupowaniu wysokogórskim w Seiser Alm u Marthe Kristoffersen wykryto mononukleozę. Norweżka przedwcześnie zakończyła miniony sezon, po występie w Soczi w biegu łączonym gdzie zajęła 16. pozycję.
Marthe przyznała, że bardzo męczyła się na trasach oraz na treningach w minionym sezonie. Na wiosnę 2013 roku miłośniczka gór znalazła motywację właśnie w pasmach górskich, które towarzyszą jej od małego, aby powrócić do treningów i odbudować swoją formę. Zawodniczka od 9. roku życia zdobywała liczne szczyty górskie i od podstaw tam przygotowywała swoją formę.
Biegaczka liczy, że uda się jej wystąpić podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Kristoffersen była kolejnym norweskim objawieniem po Astrid Jacobsen. Miała praktycznie jedną wpadkę, czyli występ w sztafecie 4x5km na Mistrzostwach Świata w czeskim Libercu w 2009 roku. W swoim debiucie w Pucharze Świata w 2008 roku sezon kończyła na 48. pozycji. W 2009 na 23., w 2010 na 12., w 2011 na 13., w 2012 na 6, a w 2013 na 63. miejscu w klasyfikacji generalnej.
Marthe śni o medalu, ale jak sama przyznała, byłaby w pełni usatysfakcjonowana gdyby udałoby się jej wystąpić na IO, a wówczas celem Norweżki byłby start w biegu łączonym.
Piotr Walkowiak
2013-08-21 18:07
Czytaj więcej
Pracowite wakacje Kristy Lahteenmaki
Czołowa reprezentantka Finlandii w biegach narciarskich, czyli Krista Lahteenmaki, chwali letni sezon przygotowawczy, który uważa za swój najlepszy.
Generalnie Krista nie tylko odbywa zgrupowania z kadrą Suomi, lecz również swoje indywidualne. W lipcu przebywała tydzień czasu w Oberstdorfie, a w maju odbywała liczne treningi w Vuokatti. Do znanego fińskiego ośrodka sportowego także zawitała na przełomie lipca oraz sierpnia ze swoim prywatnym trenerem Mattim Haavisto.
Finka wraz z Mattim zmieniła plan przygotowawczy, który dosyć mocno został zmodyfikowany, ponieważ od dwóch lat, w zasadzie, pozostawał taki sam. Krista skupiła się przede wszystkim na ćwiczeniach siłowych, ale także na przyspieszeniach. Zawodniczka z Krainy Tysiąca Jezior ze swojego planu nie wyrzuciła ulubionych startów w biegach na orientację. Podobnie jak w minionych latach, Krista zaplanowała start w zmaganiach Venlojen. Podczas pobytu w Vuokatti, Lahteenmaki brała udział w wielu lokalnych eventach, między innymi w Vuokatin Aateli Racessa, w którym zaprezentowała wysoką dyspozycję w biegach na nartorolkach.
Dla mieszkanki Luhalahti w nadchodzącym sezonie nie tylko ważny będzie udział w Igrzyskach Olimpijskich, ale także w lubianym przez nią cyklu Tour de Ski.
Biegaczka klubu Ikaalisten Urheilijat dwukrotnie ukończyła cykl Tour de Ski na bardzo wysokiej, czwartej pozycji. Miało to miejsce w roku 2012 oraz 2013, a w 2011 roku, w swoim debiucie w TdS, zakończyła imprezę na 8. miejscu.
Mistrzyni świata juniorów z 2010 roku z Hinterzarten w biegu indywidualnym na 5km techniką klasyczną oraz złota medalistka U23 z Otepaeae z 2011 roku w biegu indywidualnym na 10km techniką łyżwową, miniony sezon w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zakończyła na 10. pozycji. W sumie 11. razy meldowała się w pierwszej dziesiątce danych zawodów, a w etapach ostatniego Tour de Ski dwukrotnie stawała na podium. Była druga w biegu indywidualnym na 3km techniką klasyczną w Toblach oraz trzecia w biegu na 10 kilometrów, również klasykiem, ze startu wspólnego w Val di Fiemme. We wspomnianej Dolinie Płomieni, na ostatnich Mistrzostwach Świata, wywalczyła brązowy medal w team sprincie rozgrywanym stylem łyżwowym wraz z Riikką Sarasoją-Lilją.
Piotr Walkowiak
2013-08-19 18:18
Czytaj więcej