fischer

Nowe kompozytowe nartorolki Fischer Carbonlite skate dostałem od firmy Fischer Polska w czwartek po południu wraz z oprzyrządowaniem czyli szynami, wiązaniami oraz szablonem do montażu. Jak zwykle w takiej sytuacji prosta sprawa okazała się kawałem przygody.

 

W paczce oprócz szablonu zaciskowego (na zdjęciu nr.1) znajdowały się także trzy szablony plastikowe do nawiercania otworów do montażu szyn (nr.2 i 3). Tutaj pojawił się pierwszy problem, mianowicie szablonów  (2,3) było trzy rodzaje, jak okazało się później każdy z nich był do innego rodzaju wiązań. Widoczny na zdjęciu fioletowy jest właśnie do wiązań typu Xcelerator skiroller, czyli wiązań do nartorolek. Ponieważ zarówno nartorolki, oraz wiązania należą do topowych modeli postanowiłem rozwiązać rzecz profesjonalnie i zmontować wszystko w profesjonalnym serwisie.

W Krakowie i okolicach nie jest to zbyt proste o tej porze roku, ale od czego znajomości. Po kilku telefonach umówiłem się w serwisie (i sklepie) GOL w Limanowej. Właściciel serwisu Jacek Włodarczyk bez problemu zgodził się na skorzystanie z warsztatu. Człowiek na zdjęciu powyżej Mateusz Hudecki (foto.powyżej) wziął na swoje barki zmontowanie wszystkiego razem.

 

Nałożenie szablonu zaciskowego (1) nie stanowiło problemu, jednak problemem okazało się miejsce, w którym powinien się znajdować.

Na plastikowej nakładce do wiercenia otworów bardzo dokładnie zaznaczono miejsce, w którym powinien znajdować się środek ciężkości nartorolki (4) . Po „najechaniu” okienkiem (4), powinniśmy przesunąć profil (2) na odpowiedni rozmiar buta w okienku (5).

 

 

Teoretycznie więc mamy wszystko wymierzone, czyli możemy przystapić do wiercenia otworów pod śruby mocujące szyny. Jednak „na oko” wiązanie było za bardzo przesunięte do przodu. Tutaj postanowiłem skonsultować się z fachowcami praktykami, wiadomo, teoria, teorią a praktyka praktyką. Pamiętałem, że pięta buta powinna być przesunięta maksymalnie do tyłu. Dokładnie to samo powiedzieli mi w rozmowie telefonicznej Tomasz Kałużny (XC Life Jakuszyce) oraz panowie z Centrum Testowe Fischer Jakuszyce. Ma się jakąś wiedzę, ale lepiej zaufać ludziom, którzy takich montaży wykonali setki jak nie tysiące. Ponieważ jednak szablony pokazywały różnicę pomiędzy teorią i praktyką poszliśmy na kompromis, czyli w moim przypadku pięta buta, jest oddalona ok. 1 centymetra od tylnego błotnika (8).

 

Mateusz Hudecki (serwisant GOL Limanowa) nawiercił otwory i przystąpił do montażu szyn. Kolejną rzeczą jest nasunięcie i dopasowanie samego wiązania. I tutaj kolejna praktyczna rada, załączony obrazek każe nasuwać wiązanie na szynę nie od samego końca a w połowie (6). Nie da się, trzeba normalnie step by step nasuwać wiązanie od tyłu (7).

 

Montaż podpiętki jest formalnością i gotowe, nartorolki przygotowane do testów. Nie ukrywam, że zajęło nam to ponad 1,5 godziny, ale staraliśmy się posługiwać instrukcjami, potem poszliśmy w kierunku praktyki. Teraz jeszcze jedna bardzo ważna rada, jeżeli nie dysponujecie szablonem, wszystko jedno, czy zaciskowym (1) czy też papierowym, zacznijcie montaż od pięty. Podpiętek montujecie po prostu jak najbliżej tylnego błotnika (8), jeżeli nie ma błotnika zostawcie na niego wolne miejsce. Jeżeli będzie podpietek to przykładając but bez problemu namierzycie miejsce montażu przodu wiązania.

Do Wysowej Zdroju, miejsca rozgrywania dzisiejszych zawodów na nartorolkach dotarłem wieczorem, ale nie mogłem odpuścić spróbowania sprzętu. O tym jednak dzisiaj wieczorem, zbyt wiele się wydarzyło…

 

Kuba Cieślar