Norweskie Lillehammer to drugi przystanek rywalizacji w Pucharze Świata w kombinacji norweskiej mężczyzn. Tutaj sezon rozpoczynają również panie, w tym Joanna Kil, która w dzisiejszych zawodach zajęła przyzwoite 23 miejsce. W zawodach wygrała Ida Marie Hagen z Norwegii. Panowie rywalizowali dzisiaj w oficjalnych treningach i w rundzie prowizorycznej, w której zwyciężył Jarl Magnus Riiber. Startowali też nasi reprezentanci, ale powodów do radości delikatnie mówiąc niestety nie ma.
KOBIETY
Jako, że panie mają pierwszeństwo i to one zainaugurowały dzisiaj nowy sezon, dzisiaj zaczniemy od płci pięknej. Kombinatorki już wczoraj rywalizowały w oficjalnyhch treningach i w rundzie prowizorycznej, dzisiaj natomiast taką formę rywalziacji mieli kombinatorzy. Dla pań natomiast piątek oznaczał pierwszy w tym sezonie konkurs w zawodach Pucharu Świata. Najpierw panie oddały skok na skoczni normalnej (hs 98), a później rywalizowały na dystansie 5 kilometrów w formule Gundersena. Po skokach prowadziła Maria Gerboth z Niemiec, która uzyskała 96,5 metra. Drugie miejsce ze stratą 7 sekund zajęła młoda Norweżka Ingrid Laate, która miała problemy przy lądowaniu na 97 metrze i nie wystartowała później w biegu. Trzecia po skokach była Lisa Hirner z Austrii, która uzyskała 93 metry i traciła przed biegiem 8 sekund do Gerboth. Joanna Kil uzyskała 73 metry i ze stratą trzech minut i 24 sekund zajmowała 28 miejsce w stawce 33 zawodnizek. Zdyskwalifikowana za nieprawidłowy kombinezon została Marte Leinan Lund z Norwegii.
Następnie panie rywalizowały w biegu, gdzie dominowała Ida Marie Hagen (5 po skokach) z Norwegii, czyli obrończyni kryształowej kuli. Uyzksała najlepszy czas biegu i z przewagą 49 sekund pokonała swoją rodaczkę Gyde Westvold Hansen (10 po skokach), która na trasie biegu uzyskała drugi wynik. Skład podium uzupełniła Lisa Hirner, która utrzymała swoją pozycję mimo 12 czasu biegu. Joanna Kil biegła podobnie do Austriaczki, jednak 13 czas biegu pozwolił jej jedynie na awans na 23 miejsce. Jutro kombinatorki zmierzą się w formule Compactowej co znacząco zwiększa szanse na dobry wynik reprezentantki Polski, która mimo przeszłości w skokach narciarskich, obecnie lepiej radzi sobie z biegową częścią dwuboju.
MĘŻCZYŹNI
Mężcyźni również rywalizowali dzisiaj na skoczni normalnej. Warto wspomnieć o występie reprezentantów Polski. Start Polaków to dobra wiadomość, ponieważ w poprzednim sezonie nie startowali w PŚ w ogóle, natomiast miejsca jakie zajęli dzisiaj nasi reprezentanci w treningach i w PCR nie dają powodów do radości. W treningach wystartowało trzech naszych, Kacper Jarząbek, niedawno jeszcze dobrze radzący sobie na skoczni w treningach był dopiero 52 i 50. Andrzej Waliczek był 59 i 58, natomiast Paweł Szyndlar 56 i 59. Dla całej trójki były to pierwsze treningi w PŚ w karierze. W treningach triumfowali natomiast Jarl Magnus Riiber i Franz-Josef Rehrl. W rundzie prowizorycznej mogliśmy wystawić tylko dwóch zawodników, a już wcześniej zapadła decyzja, że nie pojawi się w niej Szyndlar, który prawdopodobnie wystąpi w niedzielnych zawodach za słabszego z dwójki Polaków, którzy wystartują jutro. Runda prowzizoryczna zakończyła się wygraną Jarla Magnusa Riibera, który skozył 98,5 metra co dało mu przewagę 6 sekund nad drugim Thomasem Retteneggerem i 12 sekund przewagi nad trzecim Franzem-Josefem Rehrlem. Polacy zakończyli zmagania na dwóch ostatnich miejscach. Kacper Jarząbek był 52, a Andrzej Waliczek 53. Zdyskwalifikowani za nieprawidłowy kombinezon zostali Otto Nittykoski, Aaron Kostner, Laurent Muhlethaler, David Maach i Stefan Rettenegger. Jutro zawodnicy zmierzą się w zawodach na skoczni normalnej i na dystansie 10 kilometrów w formule Gundersena, natomiast w niedzielę czekają ich zawody w formule Compactowej na dużej skoczni i takim samym dystansie.
Źródło i zdjęcie: fis-ski.com
Maciej Sulowski