Piątek oznaczał dla kombinatorów i kombinatorek norweskich zmagania indywidualne o tytuł mistrza świata juniorów. Zawody odbywające się w Planicy wygrała Minja Korhonen wśród kobiet oraz Paul Walcher wśród mężczyzn. Najlepszym Polakiem w tych zawodach okazał się Jakub Cieślar, który był 24, a w czołowej 30 znalazł się jeszcze Andrzej Waliczek, który był 28. Dwaj kolejni reprezentanci Polski zajęli lokaty w czwartej dziesiątce.
Kobiety
W zawodach kobiet po skokach prowadziła Norweżka Ingrid Laate, która skoczyła 90,5 metra. Dwie sekundy za nią była Tia Malovrh ze Słowenii. Na trzecim miejscu po pierwszej części zawodów była Niemka Ronja Log, ze stratą 10 sekund do liderki.
Następnie panie zmierzyły się w biegu na 5 kilometrów. Bieg był pełen niespodzianek. Tia Malovrh, która miała bardzo realne szanse na medal, po pokonaniu prawie 2,5 kilometra musiała opuścić trasę z powodu błędu przy starcie do biegu. Słowenka ruszyła za wcześnie i przez to została zdyskwalifikowana. Jej los podzieliła również Anastassija Kovshirina z Kazachstanu. Nie zawiodła natomiast faworytka do złota, czyli Minja Korhonen. Finka musiała jednak odrabiać blisko 40 sekundową stratę po czwartym miejscu jakie zajmowała po skokach. Korhonen dopiero na ostatnich kilometrach zaatakowała i wyprzedziła biegnącą razem z nią Alexe Brabec z USA. Amerykanka straciła jednak do Finki tylko półtorej sekundy. Trzecie miejsce zajęła Ronja Loh ze stratą 11 sekund. Zawody ukończyło 29 zawodniczek. Już po skokach zdyskwalifikowane zostały Alva Thors z Finlandii i Anaelle Paris z Francji. Do biegu nie przystąpiła natomiast Katharina Gruber. Ze skoku już wcześniej zrezygnowały również Nonna Laitinen z Finlandii i Teja Pavec ze Słowenii.
Mężczyźni
U mężczyzn faworyt nie był tak jasno widoczny jak w przypadku pań. Po skokach na głównego faworyta do złota wyrósł medalista ubiegłorocznych mistrzostw świata juniorów w Whistler, czyli Paul Walcher. Austriak skoczył 92,5 metra co dało mu przewagę 42 sekund przed biegiem na 10 kilometrów nad swoim rodakiem Andreasem Gfrererem. Pięć sekund więcej tracił Norweg Jens Dahlseide Kvamme, a sekundę więcej kolejny Austriak Jonas Fischabcher. Piąty był Niemiec Jonathan Graebert, a szósty znany bardziej ze skoków narciarskich Słowak, Hektor Kapustik. Poniżej oczekiwań wypadli Polacy. Najlepszy po skokach Szymon Dubiel był 20, a Jakub Cieślar zajmował 27 miejsce. Andrzej Waliczek był 32, a Kacper Jarząbek, który potrafi bardzo dobrze radzić sobie na skoczni zajmował dopiero 33 miejsce. Jako ciekawostkę warto dodać obecność na liście wyników Holendra startującego regularnie w zawodach z cyklu Alpen Cup. Sean Steenbakkers po uzyskaniu 80 metrów zajmował przed biegiem 40 miejsce w stawce 49 zawodników. Zdyskwalifikowani za kombinezon zostali po skokach Kaisei Mori z Japonii, Lukas Dolezal z Czech oraz Killian Guetl z Austrii.
Następnie przyszedł czas na bieg. Przez dłuższy czas wydawało się, że Paul Walcher pewnie zmierza po złotym medal. Austriak jednak osłabł w końcówce i z ponad 50 sekund przewagi, jaką utrzymywał przez większość biegu na mecie zostało już zaledwie 16.8 sekundy. Być może jednak Austriak będąc świadomym swojej dużej przewagi nie wysilał się w końcówce biegu oszczędzając siły na jutrzejsze zawody drużynowe. Walka o srebro była jednak bardzo zacięta. Zwycięsko wyszedł z niej Tristan Sommerfeldt, który uzyskał najlepszy czas biegu. Drugi czas biegu zanotował trzeci na mecie Jens Dahlseide Kvamme. Kolejne miejsca zajęli Richard Stenzel, Jonas Fischbacher i Joergen Berget Storsveen. Jakub Cieślar ze stratą niewiele ponad czterech minut awansował na 24 miejsce, a Andrzej Waliczek zajął 28 miejsce. Szymon Dubiel finiszował jako 33, a Kacper Jarząbek zakończył rywalizację na 37 miejscu. Zdyskwalifikowani za błędy przy starcie zostali Bryan Venturini z Włoch oraz Lilian Treand z Francji. W ten sposób rywalizację ukończyło 47 zawodników. Sean Steenbakkers z Holandii w biegu zaprezentował się bardzo dobrze, wyprzedził wszystkich Polaków i zajął finalnie 22 miejsce notując przy tym 17 czas biegu. Nie popisała się natomiast słowacka trójka, która skakała wczoraj w zawodach skoczków. Hektor Kapustik spadł na 42 miejsce, Erik Kapias był 43, a Jakub Karkalik, który został wczoraj zdyskwalifikowany jeszcze przed skokiem w zawodach skoczków, zajął dzisiaj przedostatnie, 46 miejsce wyprzedzając jedynie Kazacha Kuanysha Armana, który do zwycięzcy stracił blisko 13 minut.
Jutro w Planicy konkurs drużynowy kobiet, a pojutrze zawody drużynowe będą mieli mężczyźni. W zawodach mężczyzn wystąpi reprezentacja Polski.
Źródło i zdjęcie: fis-ski.com
Maciej Sulowski