
Sobotnie zawody w kombinacji norweskiej rozgrywane w austriackim Ramsau na skoczni HS98 i trasie 10 kilometrów upłynęły pod znakiem niemieckiej rywalizacji o triumf. Ostatecznie zwycięsko z tej batalii wyszedł Eric Frenzel, pokonując Fabiana Riessle. Podium uzupełnił Jan Shmid, a Polacy nie zdołali wywalczyć ani jednego punktu.
Bardzo dobrze w serii skoków spisał się Szczepan Kupczak, zajmując 14. miejsce, niemniej jednak ze względu na to, że zawodnicy rywalizują na obiekcie HS-98 różnice w czołówce i nie tylko są niewielkie, stąd raczej niewielkie szanse na utrzymanie punktowanej lokaty. Polak uzyskał 94,5 metra z 18. belki przy wietrze pod narty liczącym prawie metr na sekundę. Do liderującego na półmetku Taihei Kato tracił 36 sekund, ale przewaga nad 30. Ilkką Herolą wynosiła tylko 30 sekund. Dużo słabiej wypadł Paweł Słowiok – skoczył 85,5 metra, co dało 44. lokatę ze stratą 38 sekund do trzydziestki.
Po skokach prowadził Japończyk Taihei Kato, lądując na 97. metrze. 8 sekund tracił do niego na starcie biegu Tomas Portyk lądujący pół metra bliżej, a 96 metrów to odległość trzeciego Erica Frenzela mającego na pewno chęć na pierwszy w tym sezonie triumf. Lokaty od 4. do 6. także należały do Niemców, w tym młodego Luisa Lehnerta. W dziesiątce znaleźli się też Espen Andersen i Jan Schmid. Co ciekawe, dopiero na 40. miejscu sklasyfikowano Johannesa Rydzeka.
Niestety nie było nam dane obejrzeć biegu w Ramsau na żywo, bowiem Eurosport zaszczyci nas tylko popołudniową retransmisją. Jedyne, na co mogliśmy liczyć, to relacja LIVE FIS.
Jeszcze na początku biegu prowadził Kato, ale za jego plecami już czaił się Eric Frenzel z niespełna 5-sekundową stratą. Na trzecie miejsce przesunął się Vinzenz Geiger, a na czwarte Fabian Riessle. Na piąte spadł od razu Tomas Portyk. Szczepan Kupczak po pokonaniu 800 metrów utrzymywał 14. lokatę, ale po 2500 metrów był już 24. Zmiany nastąpiły też w czołówce – prowadził Frenzel przed Vinzenzem Geigerem i Tomasem Portykiem. 38. biegł Rydzek, a 44. lokatę utrzymywał Słowiok.
Podobnie wyglądała czołówka na wysokości 3300 metrów, ale Szczepan Kupczak spadł o kolejne dwie lokaty, a z kolei Słowiok przesunął się o taką samą ilość „oczek” w górę. Eric Frenzel jeszcze nie mógł być niczego pewny, bowiem po piętach deptali mu i Geiger i Portyk. W połowie dystansu wytworzyła się liczna grupa biegnących blisko siebie zawodników, przewodził jej Frenzel, o 0,5 sekundy za nim podążał Riessle, dalej dwaj Norwegowie: Schmid (+0,9), Andersen (+1,3) i Geiger (+1,9) i Portyk (+2,2). Jeszcze w czołowej trzydziestce biegł Kupczak, na 28.miejscu, ale tuż za nim walczyli Yoshito Watabe i Bjoern Kircheisen. Rydzek z pierwotnie 40. lokaty awansował na 33., a Słowiok na 41.
Na kolejnych metrach Frenzel pozwolił się wyprzedzić swojemu koledze Fabianowi Riessle.Powoli od dwóch Niemców i Jana Schmida odstawali Andersen, Portyk i Geiger. Z trzydziestki na dystansie ledwie 800 metrów wypadł Szczepan Kupczak (32.). Po pokonaniu 7500 metrów znów nieznacznie prowadził Frenzel przed Riessle i Schmidem. Znacznie osłabł Tomas Portyk, na 33. miejsce spadł Kupczak.
Ostatecznie Frenzel odniósł pierwszy w tym sezonie triumf, wpadając na metę tuż przed swoim rodakiem Fabianem Riessle. Jako trzeci, już z większą stratą nieco ponad 8 sekund, zmagania zakończył Jan Schmid, a tuż za podium znalazł się Vinzenz Geiger. Imponujący awans zaliczył 29. po skokach Bryan Fletcher, ostatecznie wbiegając na metę jako siódmy. Na trasie 10 kilometrów zachwycili także Ilkka Herola, 30. po skokach, a ostatecznie 11. czy Eero Hirvonen, 32. po skokach, a na mecie 12. 40. po skokach Rydzek ostatecznie uplasował się na 21. pozycji.
Niestety punktów nie zdobyli Polacy, co można było przewidzieć, biorąc pod uwagę niewielkie różnice, które dzielą zawodników po skokach na normalnej skoczni w Ramsau. Ostatecznie Szczepan Kupczak był 34. ze stratą ponad 25 sekund do 30. lokaty. Paweł Słowiok wprawdzie awansował, ale nie na tyle, by myśleć o powiększeniu punktowego dorobku – ostatecznie zajął lokatę numer 37. Adam Cieślar nie awansował do konkursu, kończąc kwalifikacje na 56. miejscu.
KaEn
fot. Flawia Krawczyk / FIS