Można westchnąć i pomyśleć, że szkoda końca tego sezonu. Dziś po raz kolejny obaj Polacy zdobyli punkty, a Paweł Słowiok zaliczył najlepszy rezultat w karierze. Eric Frenzel z kolei potwierdził, że mimo chwilowego kryzysu i kilku przegranych w Johannesem Rydzekiem wciąż nie ma sobie równych. Dziś odniósł 10. triumf w sezonie, którym postawił kropkę nad i, zdobywając piątą z rzędu Kryształową Kulę.
W seriach skoków Eric Frenzel nie brylował, wręcz przeciwnie, przed nim plasował się Rydzek. Starszy z Niemców był ósmy po skoku na odległość 98,5 metra, a jego główny rywal zajmował drugą lokatę, lądując trzy metry dalej. Różnica między nimi wynosiła 30 sekund. Prowadził Tobias Simon, który zdołał poszybować 104,5 metra i o 27 sekund wyprzedzał wicelidera klasyfikacji generalnej. Trzecie miejsce należało do Norwega Jana Schmida, który skoczył 101 metrów.
Słabiej w porównaniu do wczoraj wypadł Adam Cieślar. Polak przy bardzo nieznacznym wietrze pod narty skoczył 93 metry – strata do lidera wynosiła minutę dwadzieścia sześć. Metr dalej w lepszych warunkach szybował Słowiok, ale był cztery lokaty niżej (+1:36).
Jak zwykle na trasie biegu nastąpiło dużo przetasowań. Wyjątkowo słabą biegową dyspozycję Johannesa Rydzeka w dwójnasób wykorzystał Eric Frenzel, odnosząc dziesiąte zwycięstwo w sezonie i pieczętując piątą z rzędu Kryształową Kulę. Niemiec na mecie wyprzedził Francuza Francoisa Brauda i Akito Watabe, którzy awansowali (obaj) z 16. miejsca po skokach. Francuz stracił 7,7 sekundy, a Japończyk 11,2 sekundy. Rydzek, który jeszcze niedawno, jak się wydawało, zniweczy plany swojego kolegi co do bicia rekordów w liczbie Kryształowych Kul, zajął dziś 9. lokatę i ostatecznie pożegnał się z wygraną.
Świetne rezultaty zaliczyli dziś Finowie, zajmując 5. i 6. miejsce. Wyżej uplasował się Eero Hirvonen, a niżej Ilkka Herola. Świetnie wypadł też młody Vinzenz Geiger, mistrz świata juniorów, a na biegowej trasie brylował Alessandro Pittin.
Lepiej, a raczej znakomicie wypadł dziś Paweł Słowiok. Jak się okazało, wczoraj nie pokazał pełni swoich możliwości, choć wynik biegu był lepszy Dzisiaj jednak znalazł się wyżej po skokach, co pozwoliło może na mniejsze awans, ale wyższą lokatę. Podopieczny Mateusza Wantuloka zajął najlepsze w karierze i o jedno wyższe niż wczoraj, 17. miejsce, zaliczając 21. czas biegu. Do Frenzela stracił 41,5 sekundy. Punkty wywalczył też Adam Cieślar, choć nie udało mu się utrzymać lokaty po skokach. W biegu miał 27. czas i taką też zajął pozycję (strata + 1:22.3 sekundy).
W klasyfikacji generalnej zwyciężył Frenzel z dorobkiem 1734 punków przy 1609 Rydzeka. Na podium rzutem na taśmę z przewagą 17 punktów nad Fabianem Riessle wskoczył Akito Watabe. Lepszy z Polaków Adam Cieślar zgromadził 53 punkty i zajął 43.lokatę, a jego kolega z kadry był 50. z liczbą 28 „oczek”.
red