
Po srebrnym medalu w technice Gundersena i triumfie wypuszczonym z rąk na ostatnich metrach biegu przyszedł czas na rywalizację kombinatorów w mass starcie. Tym razem już szans rywalom nie dał Polak, Adam Cieślar. Niestety, ani pierwszego miejsca po skokach, ani też lokaty na podium nie utrzymał Paweł Słowiok, ale za to dziesiątki wskoczył trzeci z biało-czerwonych, Wojciech Marusarz.
Tym razem pierwszą areną dla kombinatorów była ta biegowa z przygotowaną trasą 10 kilometrów, po której miały nastąpić dwie serie skoków. Na półmetku stawce przewodził duet podopiecznych Mateusza Wantuloka – najlepszy czas – 22:55.2 – zanotował Paweł Słowiok, a tu za nim z rezultatem 22:56.6 zameldował się Adam Cieślar. Wirtualne podium uzupełniał Ukrainiec, Viktor Paschinyk startujący często w zawodach samych skoków narciarskich. Siódme miejsce, ostatecznie ze stratą 11 punktów do prowadzącego Słowioka, należało d Wojciecha Marusarza.
Po rywalizacji na trasie 10 kilometrów kombinatorzy-studenci przenieśli się na skocznię HS-100. To właśnie na niej złoto zapewnił sobie mieszkaniec Istebnej, choć wcale nie lądował najdalej. W pierwszej próbie zanotował 3. rezultat – 97, metra, a w drugiej skoczył dwa metry bliżej, co stanowiło piąty wynik serii. Zwycięstwo odniósł dziś z przewagą 1.8 punktu, czyli niespełna metra, gdyby przeliczać na odległości.
Niestety, nie tylko prowadzenia, ale i lokata w czołowej trójce były dziś poza zasięgiem Pawła Słowioka, który zaprzepaścił swoje szanse przeciętnymi na tle stawki skokami. Reprezentant AZS AWF Katowice poszybował najpierw na odległość 95,5, a następnie 92 metrów, co umożliwiło mu zajęcie najgorszej, a w każdym razie najbardziej pechowej dla sportowca, czwartej lokaty. Do podium zabrakło mu 2.2 punktu. Lepiej w porównaniu do rywalizacji metodą Gundersena wypadł Wojciech Marusarz, kończąc zawody na 9. pozycji po równych skokach liczących 88 oraz 88,5 metra.
Podium uzupełnili: szósty po biegu Tobias Simon, który w każdej z serii skoków notował drugi rezultat, osiągając 98,5 oraz 97 metrów. Brąz wywalczył za toJapończyk, Go Sonehara, który wprawdzie w pierwszej serii skoków zawiódł, lądując jedynie na 90. metrze, ale w drugiej poprawił się aż o 7 i to właśnie ten rezultat wywindował go na najniższy stopień podium.
Warto dodać, że Adam Cieślar stał się dziś najbardziej uytułowanym uczestnikiem Uniwersjady w Polsce - na swoim koncie ma siedem medali, w tym 5 złotych.
fot. Paweł Skraba