Po Igrzyskach Olimpijskich następuje czas pożegnań nie tylko sportowych, ale i trenerskich. Jako pierwszy ze swojej funkcji zrezygnował trener Norwegów Kristian Hammer, który wrócił z Soczi jako bohater, gdyż jego podopieczni w kombinacji norweskiej przywieźli do kraju cztery medale, w tym aż dwa złote.
Nieoficjalnie mówi się, że Kristian Hammer już przed IO w Soczi zdecydował, że odejdzie bez względu na wyniki. - Prawie 200 dni w roku jestem w podróży. Teraz chcę poświęcić więcej czasu swojej rodzinie i przyjaciołom. To był długo proces, którego efekty zobaczyliśmy w Soczi. Staraliśmy się zbudować zespół, ciągle coś udoskonalamy i nie spoczywamy na laurach.
Dyrektor sportowy Sverre Rotevatn oczywiście nie jest szczęśliwy z powodu takiej decyzji, ale rozumie szkoleniowca. - Oczywiście miałem nadzieję, że Kristian będzie chciał kontynuować pracę. On wykonał fantastyczną robotę w dwuboju zimowym. Był mózgiem tego całego systemu, który zakończył się dwoma złotami w Soczi. Rotevatn dodał też, że związek w pełni szanuje decyzje trenera.
Kristian Hammer był trenerem kombinatorów od 2009 roku. Pod jego wodzą drużyna zdobyła w Soczi złoto olimpijskie po 16 latach, a indywidualne medale dorzucili także Joergen Graabak, Magnus Moan i Magnus Krog. Złotą drużynę uzupełnił Haavard Klemetsen.
- On był bardzo dobry w budowaniu zespołu, zarówno jeśli chodzi o trening, ale też o wsparcie mentalne. To dla mnie trochę dziwne, że zrezygnował. Trochę boli mnie jego odejście, jednakże szanuje jego decyzję. Kiristian był częścią naszej rodziny od wielu lat - komentuje całą sprawę Magnus Moan.
Warto przypomnieć, że Kristian Hammer jako sportowiec ma dwa złote medale Mistrzostw Świata w drużynie - Lahti (2001) i Oberstdorf (2005) oraz brąz w sprincie z Oberstdorfu. Czterokrotnie wygrał też zawody Pucharu Świata. 20 marca będzie obchodził 38. urodziny.
Konrad Rakowski