smary narciarskie, brikomaplus

W dzisiejszej Akademii Smarowania BRIKO MAPLUS napiszę o smarach fluorowych, czyli tzw. przyspieszaczach. Już na wstępie zaznaczę, że moje sugestie w artykule mogą okazać się najmniej dokładne z kilku względów. Podstawową każdego smarowania startowego są testy na trasie, dlatego dzisiejsze opisy będą się często pokrywać, a zazębiające się smary są poddawane próbom terenowym. Jeśli liczymy każdą sekundę nieduże znaczenie ma również sposób aplikacji, o którym sporo można przeczytać na stronie sklep.aiconsport.com. Przyspieszacze fluorowe są ostatnim elementem smarowania „na jazdę” i najlepiej sprawdzają się przy wysokich wilgotnościach.

 

 

Producent oznaczył smary fluorowe w katalogu symbolem FP4 i przygotował w postaci: proszku, mydełka i sprayu. Zacznę od moich ulubionych, czyli mydełek. W katalogu są cztery w tym jedno FP4 SUPERMED przeznaczone głównie do narciarstwa alpejskiego. Generalnie przyspieszacze SUPERMED ze względu na większe prędkości i bardziej agresywny sztuczny śnieg najlepiej sprawdzają się w narciarstwie alpejskim, co jednak nie dyskredytuje ich do stosowania w biegach. Według mnie każdy powinien posiadać przynajmniej jedno mydełko, a mianowicie FP4 HOT. Raz „boleśnie” przekonałem się o jego skuteczności, a dokładniej po testach w bardzo trudnych warunkach (woda i świeży, mokry, lepki śnieg) parafin wysokofluorowych wybrałem narty. Trener „poprawił” FP4 HOT i wysłał na start. Po rozgrzewce i testach nie sądziłem, że w tych warunkach narty mogą mieć tak wysoki poślizg i po dwóch krokach leżałem… Taka niespodzianka.  Koniec opowieści J, a wracając do mydełek pozostałe też są bardzo skuteczne i jeśli nie stać nas na kupowanie innego rodzaju przyspieszaczy szczególnie poleciłbym ten rodzaj smaru startowego. Są tylko trzy, pokrywają cały potrzebny zakres temperatur oraz są łatwe w aplikacji.

 

BRIKO MAPLUS posiada bardzo szeroką ofertę proszków. W Polsce przed zawodami są najpopularniejszą metodą przygotowania nart startowych. Na uwagę zasługują szczególne smary z grupy WCP, które nie są wymienione w katalogu, lecz szczegółowe opisy można znaleźć na stronie sklep.aiconsport.com. Proszki tej grupy są głównie dostępne dla serwismenów reprezentacji narodowych lub profesjonalnych teamów narciarskich. Standardowe proszki powinno się używać przy wilgotności powyżej 70% natomiast w grupie WCP jest wyszczególniona część do stosowania również w wilgotnościach pomiędzy 50-80%. Szczególne na brudny śnieg mogę polecić BRIKO MAPLUS FP4 HOT z molibdenem.

 

Ostatnia grupa to spraye. Musze się przyznać, że w tej kategorii mam najmniejsze doświadczenie. Ten rodzaj FP4 najczęściej używaliśmy przed sprintami w ciepłych warunkach. Nie oznacza to, że pozostałe spraye spisują się gorzej. Po prostu przy mokrym śniegu w porównaniu nawet z parafiną wysokofluorową większość przyspieszaczy spisuje się znacznie lepiej. Dodatkowo dostępne są podobnie jak proszki wersje katalogowe oraz SPECJAL (przeznaczone dla serwismenów stosowane, gdy wilgotność nie przekracza 80%).

 

Jeśli miałbym wprowadzić jakiś schemat smarowania FP4 (pomijający bród, ścierność, stopień przeobrażenia śniegu itp.), to wyglądałby następująco:

- niska temperatura i wilgotności – proszki z grupy 50-80% ewentualnie spray;

- niska temperatura i wysoka wilgotność – proszki pow. 70% lub mydełko;

- średnia temperatura i niska wilgotność - proszki z grupy 50-80% lub spray;

- średnia temperatura i wysoka wilgotność – wszystko z danego zakresu;

- wysoka temperatura i niska wilgotność - proszki z grupy 50-80% lub spray;

- wysoka temperatura i wilgotność - mydełko lub spray;

 

Poza serwismenami nie znam zbyt wielu osób, które miałby okazję wypróbować wszystkich przyspieszaczy, dlatego ze względu na cenę przed zakupem radziłbym dobrze się zastanowić w jakich warunkach będziemy startować w ciągu roku. Kończąc jeszcze raz przypomnę, że idealne smarowanie możemy wykonać tylko w oparciu o testy na trasie. Jest również wiele sposobów na łączenie ze sobą wszystkich przyspieszaczy. Niestety wymaga to doświadczenia i wielu prób, do których szczerze zachęcam jeśli dotrwałeś do tego momentu Akademii Biegowej BRIKO MAPLUS.

 

Radek Koszyk