
Wywiad z BEATĄ LEPKĄ, pomysłodawcą i organizatorem cyklu Salomon Nordic Sunday
- Skąd pomysł na taki cykl, jak SNS?
- Z nadmiaru energii… A tak na poważnie, podejmując współpracę z Amer Sports Poland, zaproponowałam realizację projektu, który wzmocniłby markę Salomon w środowisku narciarzy biegowych. Projekt zakładał prowadzenie firmowej wypożyczalni, firmowego sklepu oferującego „wszystko do narciarstwa biegowego” i organizację imprezy sportowej dla amatorów. A że lubię „wielkie projekty” od razu powstał pomysł na cykl zawodów. Mając wsparcie takiego partnera, jak Salomon, już na starcie poprzeczkę podniosłam sobie wysoko... Ale jak się lubi działanie, wyzwania, a do tego ma się niedzisiejsze, ideowe podejście do realizowanych przedsięwzięć, to można góry przenosić w pojedynkę.
- Czy zaczynając cztery lata temu liczyłaś na to, że po niespełna czterech latach SNS będzie miał blisko 600 startujących w sezonie?
- Gdybym nie wierzyła w powodzenie projektu Salomon Nordic Sunday i w rozwój imprezy, nie miałabym tyle serca do SNS-a. Widząc jak życzliwie i entuzjastycznie cykl został przyjęty w środowisku biegaczy, nie pozostawało nic innego jak nie zawieść sympatyków imprezy i przekonać sponsora do kontynuowania i rozwoju SNS-a.
- Wzmianka o SNS-ie na Eurosporcie zaskoczyła wszystkich, a jak Ty zareagowałaś jak się o tym dowiedziałaś?
- Komentarzem na Facebooku, cytuję: zatkało mnie. Miałam przyjemność spotkać się, z naszym ulubionym komentatorem, Piotrkiem Walkowiakiem. To wielki fan narciarstwa biegowego i bardzo sympatyczny, młody człowiek. Mam nadzieję, że będziecie mieli okazję poznać go w przyszłym sezonie, bo jeśli zgramy grafiki zagości na SNS-ie, może nawet w roli komentatora. Najmilsze jest to, że mówiąc o kultowych zawodach wyraził swoją rzeczywistą opinię o naszym cyklu, a wymienienie czołowych zawodników i wzmianka o młodych talentach było szczególnie miłe z jego strony. To taka wisienka na torcie za Wasz całosezonowy trud i wylany pot. Podziękowania należą się też Mariuszowi Glugli, który tego newsa „wyglooglał” i zamieścił na naszym profilu. I za profile tras też dziękuję... Takie SNS-owe przyjaźnie są dla mnie bardzo cenną, wartością dodaną imprezy.
Czy zdarzają się telefony lub maile od organizatorów innych biegów z pytaniami i prośbami o pomoc w organizacji, podpowiedzi?
- Bardzo często, najczęściej są to propozycje włączenia różnych biegów do cyklu SNS. Próby były podjęte, nie zawsze zakończone sukcesem. Najbardziej zależy mi na utrzymaniu dobrej atmosfery zawodów, a w tym zakresie z kooperacją bywa różnie. Wychodzę z założenia, że na zawodach najważniejszy jest biegacz i to on, a nie organizator ma wyjechać z zawodów szczęśliwy. Dlatego od początku macie duży wpływ na kształt imprezy co, jak piszecie w ankietach, jest docenione. Przewiduję, że imprez w narciarstwie biegowym będzie przybywać i dobrze, skoro jest na nie popyt. Moim zadaniem jest takie przygotowanie następnego sezonu żebyście z przyjemnością biegali w Salomon Nordic Sunday i żeby rodzina SNS-a systematycznie się rozrastała. Po czwartym sezonie mogę, bez fałszywej skromności przyznać, że plan na 2012/2013 został pomyślnie i z wielką satysfakcją zrealizowany!
- W tym sezonie zdarzyła się pierwsza dyskwalifikacja zawodnika. Możesz coś więcej o niej powiedzieć?
- Kilkakrotnie, o czym nie wiedzieliście, zawodnicy byli upominani lub ostrzegani o możliwości dyskwalifikacji za niesportowe lub nieetyczne zachowania. Kilku z nich już nie startuje w SNS-ie, bo to nigdy nie będą zawody, na których agresja, łamanie zasad fair play i rażące łamanie regulaminu będzie tolerowane. W sporcie piękna jest jego pierwotna idea Kalos Kagathos, jeśli w sporcie amatorskim zatraci się jego prawdziwe wartości to po nas już tylko „kruki i wrony”. A wspomniana dyskwalifikacja była wynikiem oficjalnego, słusznego protestu wniesionego przez zawodnika.
- Czy z perspektywy jednego sezonu połączenie dystansów Mini i Mega było słuszne?
Z perspektywy organizatora TAK, z perspektywy wielu zawodników NIE, co rozumiem. Na taką decyzję złożyło się wiele czynników, w tym również niezależnych od woli organizatora. Wspomnę tylko o ustawodawczym „babolu”, o którym toczyła się swego czasu dyskusja na Facebooku. Taka formuła zostanie utrzymana, ale nadejdzie nowe... Trwają już prace nad kształtem SNS-a w przyszłym sezonie. Obiecuję, „będzie Pan zadowolony”. Na pewno jednak zmienimy, za Waszą poradą, sposób naliczania punktów.
- SNS to już spore zawody i spore przedsięwzięcie logistyczne. Ilu ludzi co weekend pracuje przy biegu?
Dużo, a czasami jeszcze więcej, czyli ok. 20 lub powyżej 20 osób z czego większość stawia się na starcie o 6.00. Nieoceniona jest bezinteresowna pomoc i przychylność pracowników Stowarzyszenia Bieg Piastów. Takiej przyjaznej atmosfery jak w tym sezonie może nam pozazdrościć każdy organizator imprezy sportowej. I to jest wielki kapitał na świetlaną przyszłość SNS-a. A ja mam ciągle wielką radość z tej pracy i ogromna ochotę na więcej, przy Waszym wsparciu oczywiście, bo ten projekt tworzymy i realizujemy razem. Za co dziękuję i serdecznie pozdrawiam całą rodzinę SNS-a, życząc Wam sukcesów w „pozaśnieżnych” dyscyplinach sportowych.
- Dziękujemy za rozmowę.
na fotografii: Trud organizacyjny Beaty Lepki został doceniony podczas finału tegorocznego SNS-a. Kiedy to cykl zawodów otrzymał nagrodę Komandora Biegu Piastów Dariusza Serafina (z prawej) dla najlepszej imprezy cyklicznej dla narciarzy amatorów. Z lewej dyrektor firmy Amer Sports Poland Ryszard Broniewicz.