Już po raz drugi na Polanie Jakuszyckiej wystartował Letni BP. Wśród prawie 700 osób które ukończyły bieg na dystansach 10 i 21 km znalazłem się również i ja. Mogę zatem od strony uczestnika podzielić się kilkoma spostrzeżeniami z tej udanej (nie tylko moim zdaniem) imprezy biegowej.
Trasa biegła tymi samymi drogami co w zeszłym roku. Start - rolkostrada, potem Samolot, Elektrowni Turów, Jelenia Łąka, przed Rozdrożem odbicie na Górny Dukt. Dziesiątka rolkostradą do mety, półmaraton z Dolnego Duktu na Noworytę i Samolot (2 pętla). Po starcie, przez kilkaset metrów wszyscy biegli razem, ale gdy rozpoczął sie podbieg (Samolot) szybko grupa rozciągnęła się i większość uczestników biegła już pojedynczo. Do końca podbiegu jeszcze trzymałem się blisko czołówki, ale na zbiegu dystans zaczął się szybko powiększać. I to samo obserwowałem też w dalszej części trasy: podbiegi ok., odcinki proste i zbiegi - bez szans z biegaczami na nogach. Ten sam schemat powtarzał się u innych dobrych biegaczy narciarskich. Siła nóg bardzo dobra, wytrzymałość również, ale mniejsza częstotliwość kroku. Aby do zimy...
Pogoda podczas biegu była idealna: ok. 16 stopni i średnie zachmurzenie, bez deszczu, co przełożyło się na uzyskiwane czasy. Zwycięzca półmaratonu poprawił swój czas z tamtego roku o 5 minut, a dziesiątki o 4min. Od strony organizacyjnej także było wszystko w porządku. Odbiór pakietów startowych odbywał się bardzo sprawnie, a miła obsługa pomagała dopełnić wszystkich formalności. Każdy uczestnik otrzymał m in. firmową koszulkę do biegania marki Salomon. Po dekoracji najlepszych zawodników odbyło się losowanie nagród. Szczęśliwcy mogli cieszyli się np z pakietów odżywek, voucherów na pobyt w atrakcyjnych miejscach, firmowych gadżetów do biegania.
Widać było, że impreza była organizowana przez osoby, które mają duże doświadczenie w przeprowadzaniu takich i jeszcze większych imprez.
W tym roku ponownie, oprócz wyścigu głównego na nogach, rozegrany został również sprint na rolkach terenowych na dystansie 550m, który to odcinek trzeba było pokonać 2 razy. Można było również spróbować swoich sił w strzelaniu z karabinu, z którego korzystają podczas treningów i zawodów biathloniści. Niestety nie miałem możliwości obserwowania bezpośrednio rywalizacji na rolkach terenowych, ale uczestnicy podkreślali w rozmowach, że konkurencja była sprawnie przeprowadzona, a start parami dodatkowo motywował do jeszcze szybszego biegu. Kilka osób startowało po raz pierwszy w życiu w zawodach, co powodowało wzmożone wytwarzanie adrenaliny. Dodatkowo rywalizacja ze swoimi trenerami i porównywanie osiągniętych czasów jeszcze bardziej wpływała na poziom ekscytacji. Może w przyszłym roku uda się zorganizować bieg na pętli i na dłuższym dystansie?
Podsumowując całokształt, uważam, że 2 Letni Bieg Piastów był pod każdym względem udaną imprezą.
Kuba Mroziński (na zdjęciu na mecie Letniego BP)