
Włoszka Dorothea Wierer, na trwających od tygodnia Mistrzostwach Świata w biathlonie, wywalczyła już dwa mistrzowskie tytuły. Jak donoszą zagraniczne media, obecny sezon, w którym przewodzi także w klasyfikacji generalnej Pucharze Świata, może być jej ostatnim w zawodowej karierze.
Wierer, która 3 kwietnia skończy 30 lat, wielokrotnie powtarzała podczas wywiadów w poprzednich latach, że Mistrzostwa Świata w Antholz w 2020 roku będą idealnym czasem na przejście na emeryturę.
- Antholz to dla mnie najlepsze miejsce, tutaj wszystko się zaczęło i tutaj wszystko może się skończyć na oczach mojej rodziny i fanów - wyznała biathlonistka w 2017 roku.
Od tego czasu wiele się zmieniło, a Włoszka w 2019 roku wywalczyła tytuł mistrzyni świata oraz wywalczyła na koniec sezonu kryształową kulę. Sukcesy wpłynęły również na jej sytuację finansową, bowiem dobre wyniki zaowocowały zawarciem korzystnych umów sponsoringowych.
Włoszka obecny sezon może zakończyć z jeszcze lepszymi wynikami, niż poprzedni. Bardzo prawdopodobne jest jej ponowne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Na liście sukcesów brakuje jej tylko zwycięstwa na Igrzyskach Olimpijskich, ale czy to wystarczy, aby motywować Włoszkę do utrzmywywania mistrzowskiej formy jeszcze przez dwa lata?
- Dzisiaj nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, koncentruję się na kolejnych wyścigach, decyzję podejmę pod koniec sezonu - powiedziała po niedzielnym triumfie Wierer, która nie jest jedyną osobą, która myśli o zakończeniu kariery. Swoją decyzję w marcu ma ogłosić także pięciokrotny mistrz olimpijski, Francuz Martin Fourcade.
Jarek Bałabuch
źródło: ski-nordique.net