W ten weekend działo się sporo. Nasi alpejczycy rozsiali się po całym kontynencie europejskim (a także poza nim) notując dobre i nieco gorsze występy, oraz takie o których wspominanie przepełnione jest niemałą dozą goryczy.

 

 

Skupmy się jednak na wydarzeniach pozytywnych. Znów na świeczniku jest Katarzyna Wąsek (na zdjęciu). W sobotę nie miała sobie równych (ani lepszych) w slalomie w fińskim Salla (FIS Race). Natomiast w niedzielę było trochę mniej wesoło, bo udało się załapać na miejsce piąte.

W tych samych zawodach Daria Krajewska była 8. i 11. Zuzanna Czapska w drugim slalomie zajęła 16. pozycję. W zawodach panów do podium w niedzielę blisko miał Paweł Starzyk, ale skończyło się ostatecznie na 4. miejscu. Pierwszy, sobotni slalom dał mu pozycję dziewiątą. Koledzy Pawła mieli nieco mniej szczęścia (umiejętności?). Warto jednak zwrócić uwagę, że są to chłopcy z rocznika 1998.

 

Za oceanem swoich sił w Pucharze Świata w Lake Louise (Kanada) próbował Maciej Bydliński. Niestety zarówno w zjeździe jak i super-G jego strata do zwycięzcy (w obu przypadkach był to Kjetil Jansrud) wyniosła ok. 4 sekundy (widać jednak pewną regularność). Dało to miejsca w szóstej i piątej dziesiątce klasyfikacji.

 

Skoro jesteśmy za Atlantykiem to można też wspomnieć o braciach Michale i Jędrzeju Jasiczkach oraz Andrzeju Dziedzicu, którzy w FIS Race w Echo Mountain (USA) wystąpili. O wynikach wiele mówić nie trzeba (i nie można). Dwa slalomy – żadnego ukończonego. Oto bilans tego incydentu.

 

Zostajemy przy tej samej randze zawodów, ale powracamy do Skandynawii. W Geilo (Norwegia) pokazali się znów bracia (a nawet dwie braterskie pary), tym razem Kłusakowie – Jakub i Michał oraz Białobrzyccy – Dominik i Sebastian. Towarzystwa dotrzymywał im Maciej Góra. Ponownie mamy do czynienia ze slalomem, w którym to najlepiej spisywał się Jakub Kłusak (miejsca 18. i 21.). Bratu poszło nieco gorzej – 24. i 28. miejsce. Sebastian Białobrzycki zapisał się na 26. pozycji dnia pierwszego, a Maciej Góra na 36. w drugich zawodach. Pozostałe występy kończyły się przedwczesnym wypadnięciem z trasy.

Gdzie dwóch braci tam i siostra. Magdalena Kłusak także pojawiła się w Geilo. Dwukrotnie nie ukończyła swoich przejazdów. Dotyczy to także Maryny Gąsienicy-Daniel, która brała udział tylko w slalomie pierwszym.

 

W Funaesdalen (Szwecja) zainteresowanie mogło budzić pojawienie się Adama Chrapka i Mateusza Garniewicza. Korzystniejsze rezultaty z tej dwójki osiągał Adam, sklasyfikowany na 9. i 16. lokacie. Mateusz natomiast był 51. i 43. - wyniki z pewnością dalekie od zadowalających dla zawodnika, który ma za sobą występ na Mistrzostwach Świata.

 

Na koniec krótki raport z włoskiego Pfelders, gdzie w zawodach National Junior Race rywalizowali Jan Guziak i Paweł Jaksina. Jedynie pierwszy z nich ukończył oba przejazdy i uplasował się na 66. pozycji. Z dużą stratą do zwycięzcy.

 

Marek Cielec