Siemanko wszystkim! Dla bardziej poważnych; dzień dobry! Dla normalnych; witam ! Pogoda za oknem nie prowokuje do wyjścia, więc pomyślałem że coś napisze. Tylko teraz pytanie, od czego tu zacząć ? No więc tak, na początek pokrótce streszczę moje położenie w narciarstwie biegowym. Kiedyś tam, w kwietniu -chyba, dowiedziałem się że jestem w kadrze, nie byłą to jakaś szokująca wiadomość niemniej, pamiętam że odetchnąłem z nieuchronnym lekkim wzruszeniem ;) W tamtym okresie rozstrzygnęły się również losy wszystkich kadr: trenerów, asystentów trenerów, masażystów, serwismen-ów no i oczywiście zawodników, czyli nasze, bez których nie byłoby tego wszystkiego. Naszym trenerem został trener Jan Klimko, asystentką trenerka Urszula Migdał, masażystą Adam Kwak, serwisman-em Mariusz Hluchnik (Manio awansował z ubiegłorocznej kadry młodzieżowej) A całe to zacne grono uzupełniają tacy czołowi zawodnicy jak : Kasia Kubalok , Marcela Marcisz, Ania Staręga, Tomek Sikora, Sebastian Gazurek, Maciek Staręga ,Stec Krzysztof i ja.. Sięgając jeszcze pamięcią wstecz muszę pogratulować zorganizowania świetnego, jak zwykle zresztą , zakończenia sezonu w Marklowicach. No to tyle w kwestii personalnej, przechodzę do tego co zapewne najistotniejsze. W czerwcu mieliśmy pierwsze konsultację, został nam przedstawiony plan działania na ten rok, założenia jakie przed nami stoją no i w ogóle... różne takie... W każdym razie było miło i sympatycznie, humory dopisywały wszystkim. Rzecz jasna, treningi odbywały się 2 razy dziennie, były to nasze pierwsze wspólne treningi w takim składzie, naturalnie, nie pierwsze w ogóle! Sezon zacząłem pod koniec kwietnia, nie wspominając zajęć praktycznych na uczelni, ale o tym już coś chyba pisałem. Pierwsze zgrupowanie mieliśmy w Szczyrbskim Plesie. Trenowało się świetnie pogoda dopisała, jednym słowem wykonaliśmy dużo dobrej pracy! Obóz trwał 10 dni. Wczoraj wróciłem z drugiego zgrupowania, które było na Stasikówce i też trwało 10 dni. Czuliśmy się jak u siebie w domu, mieszkaliśmy u Pana Józka Pawlikowskiego- więc nic dziwnego! Byle więcej takich zgrupowań! Teraz jestem w domu, dzisiaj mamy wolne, w piątek kierunek Austria. Reasumując, żeby nie zanudzać, za nami już prawie 2 miesiące, optymalnego treningu z nowym trener i muszę przyznać że atmosfera w grupie jest bardzo dobra. Tak na koniec ; Ktoś pewno pomyślał sobie że nie mam o czym teraz pisać... ;) No nic kończę! Do następnego razu! Pozdrawiam Polskę, Wielkopolskę i koleżanki ;) malarki BiskupW

Autor: Wojtek Biskup
Źródło: w