Wojtek Biskup specjalnie z Mistrzostw Polski Seniorów 2008 w Jakuszycach.Witam! Od czego tu zacząć ? No wiec tak jesteśmy na Mistrzostwach Polski Seniorów w Jakuszycach . Już przechodzę do dzisiejszego biegu . O godzinie 9 30 na trasę wyruszyły seniorki, na czele z naszą mistrzynią, Justyną Kowalczyk, która niewątpliwie udowodniła swoją klasę , oczywiście wygrała ze spora przewagą i warto dodać, z uśmiechem na twarzy .Godzinę później wyruszyli na trasę seniorzy - czyli my . Wystartowaliśmy ! Pierwsze okrążenia formowała się grupa prowadząca, tzn. ; Michałek, Krężelok, Kałużny, Węgrzyn, Hluchnik, przez moment prowadził nawet Stec, no i ja. Zaraz od startu na prowadzenie, nadając szaleńcze tempo wysunął się Paweł Fundanicz jednak 500-setny metr był ostatnim momentem kiedy widziałem go na trasie. Stosunkowe szybkie i równe tempo wyłoniło już po piętnastu kilometrach czwórkę prowadzącą: Kałużny, Michałek, Krężelok i ja. Taki skład peletonu utrzymywał się do ok. 24 km ,zdecydowanie powiększając przewagę nad następnymi zawodnikami. Do mety nasza czwórka przybiegła już trochę rozciągnięta jednak straty były nieznaczne jak na tak długi dystans 1 Manio, 2 Krężelok +59sek. 3 Kałużny +1 10 ja 4 +1 41. Piątym zawodnikiem już ze sporą stratą był R Węgrzyn + 4 48 sek. Reasumując nasz dzisiejszy bieg a raczej mój, bo co mam mówić o innych! to musze przyznać że jestem z niego zadowolony, pogoda była ładna biegło się fajnie, trasa była przygotowana idealnie! Cóż więcej chcieć !? tylko biec ! Tak jak pisałem na początku były małe przetasowania jednak już na drugim kole zrobiło się luźniej i zmieniając się na prowadzeniu biegliśmy sobie do mety razem! Czułem się dobrze wiec przyznam szczerze, miałem chrapkę na medal, z każdym kilometrem bardziej wierzyłem że mogę go zdobyć, szczerze mówiąc nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy, nie spodziewałem się że wbiegając na ostatnie 150 m prowadzące do mety, będę widział finiszującego Janusza, a tym bardziej że w mojej głowie zrodzi się plan dojścia Go(przed ostatnie kółko). Jednak moja taktyka troszkę mnie zawiodła , zapewne straciłem szanse na brąz, który był realnie w zasięgu mojej ręki. No cóż, trzeba być albo doświadczonym, jak T Kałużny (który mnie minął) czy J Krężelok albo bardzo mocnym jak M Michałek który dzisiaj wygrał. Generalnie jestem zadowolony z dzisiejszego biegu bo tempo było mocne, ja go wytrzymałem, i podobno fajnie to wyglądało jak biegliśmy w czwórkę a za nami pustka. Ponadto mógłbym wymieniać jeszcze 100 innych powodów zadowolenia, jednak wtedy nie wystarczyło by pisać tylko o sobie, więc zakończę stwierdzeniem mojego sponsora „jest git”,br> Wczoraj (26.03.-red.)biegaliśmy sprinty tez było nieźle. Zająłem 5 miejsce, choć w eliminacjach miałem dopiero 22 drugi czas ! miałem trochę szczęścia i nie mniej pecha ale jak to mówią takie są sprinty. Wygrał Krężelok przed Kreczmerem i Staręgą . Co warto zauważyć i podkreślić nie była to bezapelacyjna dominacja naszych dwóch sprinterów- nasza finałowa 6 wpadła w niewielkich odstępach, jeszcze w tym roku nie był potrzebny fotofinisz…. No nic! jutro dzień wolny , pojutrze 10 cl a w niedziele sztafety i do domciu! Do mojej kochanej Kasi- Buziaczek dla Ciebie :* Pozdrowienia dla wszystkich z MPS. BiskupW

Autor: Wojtek Biskup
Źródło: w