Czas start!
Zaczynamy kolejny rok Pucharu Świata. Po sezonie przygotowawczym przyszedł czas na sprawdzanie dyspozycji na najwyższym poziomie. Rozpoczynamy jak prawie co roku w fińskim Kuusamo.
Z miejscem tym mam wiele skojarzeń. Ciągły polarny półmrok, pięknie rozświetlony przez światła narciarskiego miasteczka i okolicznych stoków zjazdowych. Nieustannie strzelające armatki, przez które wokół tego miejsca tworzy się swego rodzaju łuna. No i oczywiście niezwykle ciężkie trasy. Kuusamo to jeden z najtrudniejszych sprawdzianów w Pucharze Świata. Po pierwsze dlatego, że to zawody inaugurujące sezon i startują praktycznie wszystkie kadry w najmocniejszych składach. Skandynawowie pewnie jak zwykle już w wysokiej formie. Na to otwarcie zawsze są dobrze przygotowani, taki mają system. Druga sprawa, przez którą start tutaj nie należy do najłatwiejszych to niezwykle ciężkie trasy.
Oczywiście na Pucharze Świata nie ma łatwych tras. Jednak ta w Kuusammo jest i trudna technicznie i ma mordercze podbiegi i długie proste, na których nie można odpuścić nawet na moment. Zawsze startyt tutaj kosztowały mój organizm masę wysiłku. Kolejną dość ciężką rzeczą, prześladującą mnie w tym zakątku Finlandii jest klasyczny sprint. Jeszcze nie udało mi się wejść tu do 30. W zasadzie wiem o tej trasie wszystko, bo biegałem tu już chyba z 5 razy, a jednak zawsze czegoś brakuje. Wiem, że tegoroczny sprint będzie dla mnie pewnego rodzaju odpowiedzią na ile zdołałem poprawić swoje umiejętności w tej konkurencji. Bardzo chciałbym się w końcu przełamać i pobiec tu po raz pierwszy ćwierćfinał.
Mam jednak jakiś wewnętrzny spokój, wiem że będzie dobrze. W końcu wiem jak mocno na to pracowałem.
Jedziemy więc do Kuusamo po odpowiedzi, zainaugurować sezon, dostarczyć emocji i przybić piątkę Mikołajowi.
Pozdrowienia z Laponii
Maciek