staręga maciej

Czas płynie szybko i każdy kolejny dzień zbliża nas coraz bardziej do sezonu startowego. Zaczęliśmy w nowych dla nas miejscach, jeżeli chodzi o letnią pracę treningową, choć znanych nam z treningów i zawodów w zimie. Najpierw Boży Dar, malutka wioska przy granicy z Niemcami i miejscowością Oberwiesenthal, posiadającą wspaniałą trasę nartorolkową, gdzie realizowaliśmy szybkie treningi. Potem Livigno - włoski raj dla polskich amatorów narciarstwa zjazdowego, choć w tym czasie (martwy sezon) więcej było krów niż turystów. Na koniec niewielki lodowiec Stelvio, z 3 kilometrową pętlą biegową oraz masą „zjazdowców” i ludzi ciągnących na tę przełęcz z różnych stron świata - na rowerach, motocyklach, autach retro lub w pięknych sportowych samochodach.

 

Podoba mi się klimat, jedzenie i kultura Włoch. Dla mnie osobiście to jeden z najpiękniejszych krajów, gdzie trenując czuję się bardzo dobrze. Przejdźmy jednak dalej...

 

            Pierwszy obóz z nowym trenerem za nami i mogę powiedzieć, że mimo obaw jestem zadowolony z atmosfery w grupie, całej organizacji i tego co zrobiliśmy podczas tego zgrupowania. Poukładany plan, zorganizowana siłownia, przydzielone zadania poszczególnym osobom sztabu szkoleniowego -  tak powinno to wyglądać. Szczerze mówiąc, brakowało mi w zeszłym roku takiego profesjonalizmu.

            Miroslav Petrasek główny trener odpowiada za przygotowanie ogólnego planu, założeń na sezon i obmyślania poszczególnych treningów. Dba o dobry nastrój i dyscyplinę w grupie oraz trzyma pieczę nad wszystkimi ważnymi sprawami. Wspomaga go w tym Kamil Fundanicz – człowiek, który załatwi i zorganizuje wszystko co potrzeba trenerowi bądź zawodnikom. Niezwykle zaangażowany i ambitny, wspierający swoimi spostrzeżeniami głównego trenera. Drugi asystent Wiesiek Cempa nadzoruje treningi, pomaga w ich realizacji, planowaniu oraz organizuje współpracę z fizjologiem. Paweł Gurbisz pomaga nam w zachowaniu zdrowia i zdolności do treningu. Oprócz masaży wspiera nas zabiegami terapii manualnej, prowadzi stretching, trening funkcjonalny  oraz wraz z Kamilem organizuje odnowę biologiczną i trening siłowy według wizji i podpowiedzi głównego trenera. Andrzej Michałek główny szef serwisu dba o zaplecze techniczne. Jeździ do fabryki wybierać narty, kupuje smary, organizuje sprzęt potrzebny przy treningu (rolki, kije). My zawodnicy mamy za to skupić się na pracy i regeneracji. Tak funkcjonuje maszyna narodowa w okresie przygotowawczym. Po wiosennych porządkach jest to wreszcie w jakiś sposób poukładane i letnie przygotowania mogą iść pełną parą. Oczywiście nie można powiedzieć, że jest idealnie, bo o taki stan rzeczy bardzo ciężko. Jest jeszcze wiele elementów, które należałoby włączyć i poukładać (jak np. współpraca z doktorem, czy lepsza organizacja współpracy między kadrami itp.), ale nie ma się wszystkiego od razu i na niektóre rzeczy my zawodnicy musimy zapracować wynikami. Wiadomo, że trenujemy ciężko i nikt się nie obija, jednak zawsze team (czyli zawodnicy + sztab) rozliczni są z wyników. Więc oprócz tego „ciężko” musi być jeszcze rozumnie i efektywnie. Mam nadzieję, że treningi na nartach na pięknym lodowcu Stelvio oraz wszechstronny trening w Bożym Darze i Livigno pomogą na w uzyskaniu tego dobrego efektu.

 

Maciej Staręga