staręga maciej

Rodzimy się, dorastamy, uczymy, wybieramy ścieżki naszego życia, tak, aby zaspokoić swoje potrzeby, realizować się, spełniać marzenia. Jako dziecko uwielbiałem sport i wiedziałem, że moje życie potoczy się w tym kierunku.

 

Pewnie duży wpływ na decyzje podejmowane przeze mnie mieli moi rodzice, którzy w głównej mierze kształtowali środowiska wokół mnie. W końcu od tego są, aby pokazywać nam życiowe ścieżki do wyboru. Oczywiście zawsze ich oferta będzie subiektywna, a my możemy skierować swoje życie w zupełnie innym kierunku niż oni by tego chcieli. Nie mniej jednak jestem wdzięczy swoim rodzicom za miejsce, w którym teraz się znajduję.

Sport i narciarstwo to moja pasja i w tym się spełniam. Nie znaczy to jednak, że nie mam marzeń, celów, czy zainteresowań pozabiegówkowych.  Lubię dobrą, ciekawą i eksperymentalną kuchnię, kryminały Harlana Cobena, podróże (nie chodzi o wyjazdy sportowe) i oczywiście aktywności dodające lekkiej dozy adrenaliny. Rekreacyjnie uprawiam wspinaczkę sportową, skituring. W tamtym roku skoczyłem na bungee, a w ten weekend przyszedł czas na skok ze spadochronem.

 

            Wrażenia niesamowite. Od początkowej ciekawości, gdy czekając na swoją kolej oglądałem lądujących spadochroniarzy. Przez narastające podniecenie w czasie krótkiego instruktarzu i lotu awionetką. Aż po kulminacyjny moment wyskoczenia z samolotu i uczucie wolności w locie. Wszystkie przyziemne sprawy tam w powietrzu przestają istnieć. Było to dla mnie niesamowite doświadczenie, wspaniałe przeżycie i super zabawa. 

            Nie był to jednak zwykły skok ze spadochronem, ale również symboliczny skok w nowy sezon przygotowawczy z nowym trenerem. Dokładnie dzień po tym, 1 czerwca zaczynamy nasze pierwsze zgrupowanie w czeskim Bożym Darze. Mam nadzieję, że w tym dniu właśnie zacznie się praca w kierunku spełniania naszych marzeń, jako dzieci sportu i biegów narciarskich.

 

Maciej Staręga

foto.oficjalny profil na FB Maciej Staręga