Jak ważną sprawą jest dokładna znajomość aktualnych przepisów antydopingowych oraz listy środków i metod uznanych za dopingowe, ogłaszanej corocznie przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), dobitnie świadczą przykład Justyny Kowalczyk oraz młodego Czecha, Ondreja Horyny, który za przekroczenie dozwolonej dawki leku, jak się okazało sterydowego, dostał dwuletnią dyskwalifikację. U obydwojga wykryto w organizmie ślady obecności substancji z grupy glukokortykosteroidów, znajdujących się na liście środków dopingowych. Ich użycie w leczeniu zawodników jest dopuszczalne, ale pod pewnymi warunkami. Obydwie sprawy są wyjątkowo podobne… Justyna Kowalczyk wyjaśniała, że przez cały sezon cierpiała na zapalenie ścięgna Achillesa i od początku stycznia w dni treningowe przyjmowała lek "przeciwbólowy" - dexamethason. Dodała przy tym, że ze strony Związku nie było żadnych szkoleń, ani informacji o sprawach leków i substancji zakazanych dla sportowców. Horyna, jak już pisaliśmy, brał sterydy na przeziębienie i kłopoty z oddychaniem, rzekomo z polecenia dziadka. Chory zawodnik Sportowiec też człowiek i może zachorować. W leczeniu może stosować rozmaite leki - otrzymane na podstawie recepty wystawionej przez lekarza oraz preparaty dostępne w aptekach, sklepach czy drogeriach, kupowane pod wpływem reklam, kolegów i innych osób. W obu przypadkach zawodnik wysokiej klasy, startujący w zawodach (krajowych, zagranicznych) naraża się na niebezpieczeństwo przekroczenia przepisów antydopingowych. Aby tego uniknąć, zanim otrzyma receptę, musi o swoim statusie poinformować lekarza, a lekarz musi się upewnić, że przepisany przez niego lek nie zawiera substancji dopingowej. O ile nie jest tego pewny, decyzję o sposobie leczenia musi skonsultować z odpowiednim lekarzem sportowym, farmaceutą lub Komisją do Zwalczania Dopingu w Sporcie. Jeżeli zawodnik decyduje się prowadzić terapię "na własną rękę", sam musi sprawdzić w wykazie leków zakazanych (jeśli go nie posiada, powinien zwrócić się do związku sportowego), czy dany preparat nie zawiera niedozwolonej substancji. Może również poprosić o pomoc farmaceutę w aptece. Każdy chory sportowiec ma prawo do zastosowania najlepszej metody leczniczej. dającej szansę szybkiego i skutecznego wyleczenia. Jeżeli w danym przypadku nie można zastosować alternatywnej metody terapii, a jedynie użycie zakazanej przez przepisy antydopingowe substancji lub metody pozwala na uzyskanie optymalnych wyników leczniczych, zawodnik musi wystąpić o zgodę na terapeutyczne użycie zakazanego leku i/lub metody (Terapeutic Use Exemption) (przepis wprowadzony przez WADA od 1 stycznia 2005 r.) Zezwolenie takie można otrzymać w następujących przypadkach: - gdy bez zastosowania zakazanego środka lub metody stan zdrowa chorego sportowca mógłby się pogorszyć lub mogłyby wystąpić poważne problemy zdrowotne; - gdy zastosowanie danej substancji nie powoduje znacznego wzrostu zdolności wysiłkowej/sprawności fizycznej; - gdy nie ma innych metod lub leków mogących zastąpić zakazane substancje i sposoby lecznicze. część II w środę 14.05

Autor: MiEteK
Źródło: sport wyczynowy,7-8/2005 - w