fis logo

Szef biegów Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Pierre Mignerey w wywiadzie udzielonym włoskiemu portalowi fondoitalia.it odniósł się do kwestii odwołania Mistrzostw Świata Juniorów w Polsce oraz do ustawy antyfluorowej.

 

Jak mówi: "polskie miasto chce przełożyć imrpezę na kolejny rok 2022". Wiemy, jednak, że to nie miasto podejmuje takie decyzje tylko zarząd Polskiego Związku Narciarskiego, który decyzję o przesunięciu imprezy podjął kilka dni temu.

"Mistrzostwa Świata Juniorów to najważniejsza impreza dla młodych zawodników, chcemy, żeby się odbyła, chcemy dać możliwość walki o medale. Pracujemy nad alternatywnym rozwiązaniem, nad innym miejscem rozegrania imprezy..." mówi Mignerey.

 

I to już jest zła, mało tego fatalna wiadomość dla polskich biegów narciarskich. Oczywiście Covid Covidem, jednak zdecydowanie większe "straty" epidemia koronawirusa spowodowała nie wśród zawodników, czy kibiców, a podejrzewam wśród pracowników budowalnych. Wg naszych informacji skocznie w Zakopanem, nie są do końca gotowe na mistrzowską imprezę. Czyli kto zawinił? Covid medyczny, czy Covid organizacyjny? Tutaj na odpowiedź przyjdzie nam pewnie poczekać.

Liczymy na wariant optymistyczny, czyli MŚJ 2021 w alternatywnej lokalizacji, a w 2022 w Zakopanem. Oby!

 

Druga poruszona kwestia z szefem biegów FIS (wywiad dla fondoitalia.it) jest kwestia ustawy antyfluorowej, czyli wprowadzenia przez FIS od tego sezonu (2020/21) zakazu używania smarów fluorowych.

- W Niemczech przeprowadzalismy przez tydzień testy (od autora: domyślam się, że chodzi o testy urządzeń mających określać zawartośc fluoru na ślizgu), teraz analizujemy wyniki i przedstawimy raport radzie FIS. 9 października ma zapaść ostateczna decyzja w tej sprawie. Pracujemy nad tym, żeby zakaz używania fluoru obowiązywał w tym sezonie, jednak nie ukrywamy problemów. które wnosi ustawa antyfluorowa.

A te są liczne, poczynając od ilości urządzeń diagnostycznych, ich wiarogodności, oraz przedewszystkim dostępności. Wg nie nieoficjalnych informacji urządzeń na razie jest pięć (lub też tyle miało być testowanych). Pięć to dokładna liczba dyscyplin FIS, czyli biegów, skoków, kombinacji, narciarstwa alpejskiego i snowboru. Na razie jak widać jest po jednym ustrojstwie na konkurencję. Biorąc pod uwagę, że wszystkie, podkreślę WSZYSTKIE imprezy zgłoszone do oficjalnego kalendarza FIS podpadają pod antyfluorową ustawę to takich urządzęń sama Polska będzie potrzebowała conajmniej 10. Dla przykładu, Bieg Piastów jest w kalendarzu FIS. Wyobrażacie to sobie.

 

Może czas najwyższy ogłosić jeszcze rok karencji, każdy biega i smaruje jak chce, przygotować się dobrze z diagnostyką i wtedy działać, sprawdzać i ewentualnie karać. Szkoda nerwów i pieniędzy polskich klubów, trenerów i serwisantów, kupować, czy nie kupować, testować, nie testować itd. Odrębnym tematem są producenci i sprzedawcy samych smarów, ale to już temat na zupełnie inną historię.

 

Kuba Cieślar