wantulok

- Musimy umieć połączyć obie sprzeczne ze sobą zdolności motoryczne, które znajdują się po obu stronach kijka – mówi o kombinacji norweskiej trener polskiej kadry, Mateusz Wantulok, z którym porozmawialiśmy o wsparciu PZN dla kmbinacji, minionym sezonie oraz nowej roli, z którą musiał się zmierzyć, czyli zadaniem szkolenia swoich niedawnych kolegów z kadry.

 

Kasia Nowak: Miniony sezon po raz pierwszy spędziłeś na wieży trenerskiej. Tym samym stałeś się szkoleniowcem swoich niedawnych kolegów z kadry. Coś się zmieniło w Waszych relacjach? Udało się Wam „poukładać” je na nowo?

 Mateusz Wantuulok: Faktycznie, w minionym sezonie debiutowałem w roli szkoleniowca na wieży trenerskiej. Jedną z ważniejszych zmian było to, że mam jeszcze lepszy kontakt z chłopakami. Staram się dowiadywać i wymagam od nich, aby dzielili się ze mną informacjami na temat ich samopoczucia, treningu i tym podobnych spraw. To jest bardzo ważne dla mnie – wiedzieć, jak reagują na daną jednostkę treningową. Mogę powiedzieć, że dopiero teraz poznaję ich tak naprawdę

 

Mateusz Wantulok to raczej surowy szkoleniowiec pilnujący dyscypliny czy człowiek, z którym zawodnik może szczerze porozmawiać na każdy temat, niekoniecznie związany ze sportem?

 Myślę że obie cechy łączę w sobie. Z jednej strony chcę, aby wszystko było „na tip-top”, wymagam od swoich zawodników pełnego profesjonalizmu, którego jeszcze musimy się uczyć, natomiast z drugiej strony lubię z nimi zawszę porozmawiać nie tylko na temat zrealizowanych treningów, ale i o tym, co u nich na co dzień słychać (studia, obowiązki w domu i tak dalej).

 

Polscy zawodnicy osiągnęli najlepsze wyniki od lat, informacje o ich rezultatach pojawiały się na łamach ogólnopolskich mediów sportowych. Czego brakowało im wcześniej i jak udało Ci się znaleźć klucz do poprawy ich dyspozycji?

Nie chciałbym się wypowiadać na temat poprzednich trenerów. Teraz cały nasz sztab wkłada w swoją pracę dużo serca i każdy z nas chce dla zawodników jak najlepiej. W naszej drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Po prostu staramy się z naszych chłopaków zrobić zawodowców, którzy wiedzą czego chcą, wierzą w to, co robią, i do tego celu dążą,

 

Dziś na szczycie tabel z wynikami zawodów w dwuboju brylują zawodnicy, którzy są zarówno dobrymi skoczkami, jak i biegaczami. Znasz sekret na wypracowanie takiej dyspozycji w obu tak wymagających, a różnych konkurencjach?

To jest właśnie meritum w naszej dyscyplinie. Musimy umieć połączyć obie sprzeczne ze sobą zdolności motoryczne, które znajdują się po obu stronach kijka... Cały czas pracujemy nad tym, na pewno nie jest to łatwe, ale naprawdę cały czas dużo rozmawiamy, analizujemy i dążymy do tego, aby nasi zawodnicy prezentowali bardzo wysoki poziom zarówno w części skokowej, jak i biegowej.

 

Kontuzja Szczepana, infekcje Adama – nie było Wam minionej zimy łatwo. Jak wiele byliby w stanie osiągnąć Twoi podopieczni, gdyby nie prześladujący ich pech?

Zawsze jest to gdyby, taki jest sport i życie. Czasami nie da się pewnych rzeczy przeskoczyć. Ubiegła zima nie była dla nas pod tym względem łaskawa. Mam nadzieje, że teraz już wszystko będzie OK i zdrówko będzie po naszej stronie.

 

Jesteś zadowolony z rezultatów chłopaków czy może jednak czujesz lekki niedosyt, że mogło być jeszcze lepiej?

Tak jak pisałaś wcześniej, kontuzja Szczepana, przeziębienia Adama, słabsza forma skokowa Pawła trochę nam pokrzyżowały starty i wpłynęły na dyspozycję chłopaków. Zawszę można powiedzieć, że byłoby lepiej, ale my się cieszymy z tego, co dało się osiągnąć. Wiemy, na co nas stać i nad czym musimy pracować, aby stawać się jeszcze lepszymi. To jest nasz kierunek

 

Jakiego wsparcia brakuje Wam jeszcze ze strony Polskiego Związku Narciarskiego?

W tym sezonie jak na razie wszystko układa się tak, jak powinno. Musimy również wiedzieć, że dopiero zaczynamy naszą wędrówkę. Myślę, że jeśli nasze wyniki ciągle będą szły w górę, na pewno Związek to doceni i z roku na rok nasza sytuacja finansowa będzie coraz lepsza, a przygotowania bardziej urozmaicone i nie będziemy martwić się, co będzie późną jesienią, jeśli zbytnio nadwyrężymy budżet latem...

 

Już niebawem na Skipolu druga część wywiadu – o przygotowaniach do nowego sezonu, zgrupowaniu w Ramsau i celach na Letnią Grand Prix.

 

Rozmawiała Kasa Nowak